Mocny spadek produkcji. Brak argumentów za podwyżką stóp procentowych
Opublikowane dziś dane o marcowej produkcji przemysłowej potwierdziły, że polska gospodarka od pierwszych miesięcy nowego roku zaczyna wyraźnie zwalniać. Kolejny niewielki spadek zanotował także wskaźnik PPI. W efekcie dzisiejsze dane mocno skomplikują życie Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) wytrącając jej argumenty za - przesądzoną wydawałoby się - podwyżką stóp procentowych w maju.
Podane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) dane o produkcji przemysłowej w marcu to kolejne potwierdzenie, że polska gospodarka zwalnia w reakcji na osłabienie w państwach strefy euro. Co prawda, za jedynie minimalny wzrost w ujęciu rocznym odpowiada po części czynnik statystyczny, czyli jeden dzień roboczy mniej niż rok wcześniej, ale jego wpływ jest zdecydowanie za słaby, by tylko tym wytłumaczyć tak głęboką zmianę. Znacznie ważniejszym czynnikiem jest fakt, że przedsiębiorstwa w marcu nie nadrabiały zaległości produkcyjnych wynikających z ostrej (szczególnie w lutym) zimy. Widać więc, że spowolnienie wzrostu obserwowane od początku roku nie wynikało - jak często tłumaczono - z niekorzystnej aury, ale było jednak rezultatem spowolnienia gospodarczego i wynikającego z tego spadku zamówień.
Zgodne z oczekiwaniami były natomiast dane o inflacji producenta, a wskaźnik PPI wyniósł w marcu 4,5% r/r wobec 6,0% r/r po rewizji w lutym. Odczyt był nieco niższy od prognoz analityków ankietowanych przez agencję ISB, ale zasadniczo nie odbiega od ogólnego konsensusu mówiącego o systematycznym spadku tego wskaźnika. Można było bowiem tego oczekiwać ze względu na efekt bazy oraz malejący wkład cen surowców w inflację. Swoją bardzo pozytywną rolę odegrało również umacnianie się złotego od początku roku. Niemniej dane o inflacji PPI niosą za sobą jeden negatywny aspekt - potwierdzają wnioski o osłabieniu wzrostu gospodarczego w 2012 r.
Dzisiejsze dane, w połączeniu z nieco słabszymi od oczekiwań danymi z rynku pracy, bardzo komplikują sytuację w kontekście polityki pieniężnej. Powinny bowiem wpłynąć nieco łagodząco na nastroje "jastrzębiej" frakcji w RPP, dając jednocześnie bardzo silny argument "gołębiom". Co prawda, przed Radą jeszcze informacje na temat marcowej sprzedaży detalicznej, ale już dziś wydaje się, że mocne deklaracje prezesa NBP Marka Belki o możliwej podwyżce stóp procentowych w maju okażą się zdecydowanie przedwczesne. W efekcie będzie on zmuszony do wycofania się ze swojego zdania i wraz z większością członków władzy monetarnej do zagłosowania przeciw wnioskowi o podwyżkę stóp. Jest bowiem oczywiste, że taki - bez względu na dane - zostanie zgłoszony przez grupę "jastrzębi".
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
"Tempo wzrostu produkcji przemysłowej w marcu okazało się znacznie niższe zarówno od tempa zanotowanego w lutym, jak i średnich oczekiwań rynkowych. Dane są najprawdopodobniej także gorsze od spodziewanych przez RPP. Mimo znaczącej poprawy warunków pogodowych w stosunku do lutego oraz przypadającej w tym roku na pierwszy tydzień kwietnia Wielkanocy, przed którą produkcja przemysłu zazwyczaj przyspiesza, dane marcowe są bardzo słabe. W całym pierwszym kwartale dynamika produkcji przemysłowej znalazła się na poziomie niższym niż w ostatnim kwartale ub. r. (4,9%r/r vs. 9,7%r/r), co wskazuje na wyhamowanie aktywności w tym okresie w sektorze przedsiębiorstw. Z kolei na wyższym poziomie niż w czwartym kwartale 2011 r. ukształtowała się dynamika produkcji budowlano-montażowej (wzrost o 14,9%r/r vs. 12,3%r/r), co pozwala oczekiwać nadal relatywnie silnej dynamiki inwestycji w pierwszych trzech miesiącach br. Na podstawie powyższych danych można szacować, ż e tempo wzrostu PKB w okresie styczeń-marzec wyhamowało do poniżej 4,0% r/r i wyniosło ok. 3,5-3,6% r/r. Opublikowane dziś dane, zakładając że są słabsze od oczekiwań RPP, są argumentem za powstrzymaniem się z podwyżką stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. Z drugiej jednak strony Rada w czarnych barwach widzi perspektywy dla inflacji w kolejnych miesiącach br. (po maju), w związku z czym kilku członków nadal może być skłonna poprzeć podwyżkę o 25 pb. Rozstrzygające mogą się w tej sytuacji okazać marcowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej, które poznamy w przyszłym tygodniu" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"Spadek rocznej dynamiki produkcji przemysłowej w marcu względem poprzedniego miesiąca wynika m. in. z układu dni roboczych. W marcu br. mieliśmy o jeden dzień roboczy mniej niż w marcu 2011 roku, podczas gdy luty br. miał o jeden dzień roboczy więcej niż luty 2011 roku. Dane o produkcji przemysłowej pokazują, że przedsiębiorstwa w marcu nie nadrabiały zaległości produkcyjnych spowodowanych atakiem mroźnej zimy w lutym i istotne spowolnienie wzrostu obserwowane w poprzednim miesiącu nie wynikało jedynie z niekorzystnych warunków pogodowych, a było rezultatem kurczącego się portfela zamówień i oznaką spowolnienia gospodarczego. Prognozujemy, że w drugim kwartale średnie tempo wzrostu produkcji przemysłowej wyniesie nie więcej niż 2-3% r/r. Prognoza ta jest spójna z formułowanymi przez nas wcześniej zapowiedziami spowolnienia gospodarczego i wyraźnego pogorszenia wskaźników ze sfery realnej w pierwszym półroczu 2012 r. Warto dodać, że wy nikom polskiego sektora przemysłowego nie sprzyja pogarszająca się koniunktura w gospodarce niemieckiej - napływające w ostatnim czasie dane z Niemiec świadczą o spowolnieniu aktywności gospodarczej w tym kraju. Niższemu tempu wzrostu produkcji przemysłowej towarzyszyła niższa inflacja cen produkcji. Inflacja PPI spadła w marcu do 4,5% r/r z 6,0% r/r miesiąc wcześniej. Dane były wprawdzie nieco niższe od mediany prognoz rynkowych, jednak różnica względem prognoz wynika przede wszystkim z rewizji danych za poprzedni miesiąc. Spadek inflacji PPI wynika głównie z wysokiej bazy sprzed roku, a także umocnienia złotego w pierwszych miesiącach br., które pozwoliło na obniżenie kosztów importowanych środków produkcji. Wysokie tempo wzrostu kosztów produkcji notowane w ostatnich miesiącach mogło przyczynić się do spadku aktywności w sektorze przemysłowym - przedsiębiorstwa mogły bowiem liczyć na mniejszą sprzedaż przy zachowaniu niezmienionyc! h marż i przeniesieniu rosnących kosztów na ceny wyrobów gotowych lub utrzymać sprzedaż przy obniżeniu marż i zachowaniu bardziej konkurencyjnych cen. W tym kontekście spadek inflacji PPI jest korzystny dla wzrostu aktywności w sektorze. Niemniej jednak, warto zaznaczyć, że z uwagi na utrzymujące się wzrosty cen paliw, ważnym elementem inflacji kosztowej pozostaje drożejący transport. Członkowie Rady Polityki Pieniężnej w swoich wypowiedziach zwracali uwagę na duże znaczenie danych o produkcji przemysłowej w kontekście majowej decyzji o wysokości stóp procentowych. Słabe dane istotnie zmniejszają prawdopodobieństwo zacieśnienia polityki monetarnej - podtrzymujemy nasze stanowisko, że RPP pozostawi w maju stopy procentowe bez zmian" - analityk Banku Pekao SA Wojciech Matysiak.
"Produkcja sprzedana polskiego przemysłu wzrosła w marcu o zaledwie 0,7% r/r, co było najgorszym wynikiem od kryzysu obserwowanego w 2009 r. Odczyt był wyraźnie gorszy od oczekiwań na poziomie 4,3% r/r. W lutym produkcja zwiększyła się o 4,6% r/r, jednak wówczas dynamika rok do roku była wspierana przez pozytywną różnicę liczby dni roboczych, w marcu 2012 r. mieliśmy natomiast jeden dzień roboczy mniej niż przed rokiem. W rezultacie produkcja odsezonowana zwiększyła się o 3,9% r/r. Dane obalają przypuszczenie, że rozczarowujący odczyt w lutym wynikał z bardzo trudnych warunków pogodowych i potwierdzają stagnację w polskim sektorze przemysłowym, na którą od dwóch miesięcy wskazuje też indeks koniunktury PMI bliski neutralnej wartości 50 pkt. Podobnie jak przed miesiącem odnotowano silny spadek produkcji sprzedanej w górnictwie (o 7,5% r/r), dynamika w przetwórstwie wyhamowała natomiast do 1,0% r/r z 5,0% r/r w lutym. Wzrost produkcji odnotowano nadal w 22 (spośród 34) działach przemysłu. Silne spadki dotyczyły wydobywania węgla, oraz mocno zorientowanych na eksport branż takich jak produkcja mebli, pojazdów samochodowych, przyczep i naczep, wyrobów farmaceutycznych oraz komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Sugeruje to, że firmy maja problemy z popytem zagranicznym co jest związane z prawdopodobną recesją w strefie euro, która jest naszym głównym partnerem handlowym. W obliczu słabnącej konsumpcji przedsiębiorstwa nie mogą liczyć na silny popyt krajowy, co przekłada się na problemy z nowymi zamówieniami. Warto przy tym dodać, ze gorsze od oczekiwań były również dane o produkcji budowlano-montażowej, która zwiększyła się o 3,5% r/r. W stosunku do marca ub. roku, w którym obserwowano wysoki wzrost produkcji, ze względu na odrabianie zaległości po bardzo trudnej zimie, w marcu br. o 19,1% zwiększ! yła się produkcja w jednostkach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej, spadek odnotowano w podmiotach, których podstawowym rodzajem działalności jest wznoszenie budynków o 1,9% i w przedsiębiorstwach zajmujących się głównie robotami budowlanymi specjalistycznymi. W marcu nastąpiło dalsze wyhamowanie presji kosztowej w przemyśle. Inflacja PPI spadła do 4,5% r/r z 6,0% r/r, co jest związane z bardziej korzystną niż przed rokiem sytuacją na rynkach surowców, w szczególności na rynku ropy naftowej, który wiosną 2011r. był pod wpływem konfliktu zbrojnego w Libii. Dane potwierdzają, ze polska gospodarka spowalnia, czemu towarzyszy spadek zewnętrznej presji kosztowej. W naszej ocenie mogą być one wsparciem dla „gołębiej" części RPP. Jeżeli do spadającej inflacji CPI (do 3,9% w marcu) i dzisiejszych danych o produkcji dojdzie gorsza od oczekiwań sprzedaż detaliczna, to być może RPP uzna, ż! e warto wycofać się z silnych deklaracji podwyżek stóp procento wych na posiedzeniu w maju. W naszej ocenie, w obecnej sytuacji, byłoby to możliwe bez uszczerbku na wiarygodności RPP" - główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
"Choć dane o produkcji przemysłu wyrównane sezonowo (wzrost o 3,9% rdr, 6,0% przed miesiącem) są nieco lepsze niż wskazuje na to nieoczyszczony wskaźnik, to jednak nie mamy wątpliwości, że dane potwierdzają postępujące spowolnienie wzrostu. Nie zmienia tego fakt, że wskaźnik obniżyły słabe wyniki górnictwa oraz firm zajmujących się dostarczaniem energii, na co wpływ mogła mieć marcowa aura, bowiem dla samego przetwórstwa przemysłowego dynamika także była rozczarowująca i wyniosła 1% rdr. Także dane o inflacji PPI zdają się potwierdzać wniosek o osłabieniu wzrostu. Choć spadku inflacji można było oczekiwać ze względu na efekt bazy oraz malejący wkład cen surowców w inflację i umocnienie złotego od początku roku, to jednak skala spadku robi wrażenie, sugerując, że rolę odegrać mogła także pogarszająca się sytuacja rynkowa. Wydaje się, że dane te powinny schłodzić rozbudzone ostatnio oczekiwania na podwyżki stóp. Podtrzymujemy nasz scenar iusz dla głównych parametrów polityki monetarnej: stopy bez zmian do końca roku" - główny ekonomista Banku BGK Tomasz Kaczor.
Dołącz do dyskusji: Mocny spadek produkcji. Brak argumentów za podwyżką stóp procentowych