Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Po niestrzeleniu karnego w finałowym meczu Copa America przeciwko Chile i porażce argentyńskiej reprezentacji Lionel Messi ogłosił, że kończy karierę w drużynie narodowej. - To mój koniec w kadrze Argentyny, to nie dla mnie. Zmarnowałem bardzo ważnego karnego. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Nie jestem zadowolony z dotarcia do finału, skoro go przegraliśmy. Naprawdę bardzo się starałem, żeby zostać mistrzem z Argentyną - mówił piłkarz niedługo po zakończeniu meczu.
Lionel Messi jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. To najskuteczniejszy strzelec reprezentacji Argentyny w historii - w 113 spotkaniach seniorskiej kadry narodowej strzelił 55 bramek. Jest również drugim najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie. Magazyn „Forbes” ocenia, że w 2015 roku Messi za grę w FC Barcelona oraz kadrze narodowej zarobił 53,4 mln dol., a jego przychody z tytułu współprac reklamowych wyniosły 28 mln dol.
- Pogłoski o reprezentacyjnej śmierci Messiego są moim zdaniem przesadzone. Decyzja o zakończeniu kariery w kadrze była podjęta w niezywkłych emocjach i może jeszcze ulec zmianie. Zapewne cały świat będzie teraz prosił Messiego, żeby jednak się rozmyślił, bo wszyscy chcemy zobaczyć Argentynę z Messim na najbliższym Mundialu - zauważa w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Grzegorz Kita, CEO Sport Management Polska.
Dla marketerów ten cały rejwach wokół decyzji Messiego tylko potwierdza jego wartość reklamową. Jedynie on jest w stanie jedną wypowiedzią informacyjnie „przykryć” całe Euro 2016. W pierwszej połowie dnia to jest dzisiaj temat numer jeden. Nie sądzę też, aby zakończenie kariery reprezentacyjnej wpłynęło negatywnie na wizerunek Messiego w oczach reklamodawców, ponieważ z ich punktu widzenia kariera klubowa tego piłkarza jest nadal imponująca i widowiskowa, a na tym polu na razie nic się nie zmienia - dodaje Kita.
- Należy zadać sobie pytanie, jaka jest podstawa jego decyzji. Możemy mieć do czynienia z próbą ratowania nadszarpniętego wizerunku. Celem takiego działania jest wyeliminowanie negatywnych komentarzy wobec Messiego jako reprezentanta Argentyny. Wówczas, faktycznie bilans zysków i strat przemawia za taką decyzją, ponieważ nadal będzie mógł budować wizerunek najwybitniejszego piłkarza w historii rozgrywek klubowych, a jego kolejne sukcesy w drużynie Barcelony dość szybko złagodzą niesmak, jaki wynika z decyzji o odejściu z kadry - komentuje natomiast w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Bartosz Sosnówka, PR manager w agencji 2PR.
- Druga strona medalu jest taka, że w przypadku porażek Argentyny w przyszłości, na Messim może ciążyć odpowiedzialność jako na tzw. wielkim nieobecnym. Niezależnie od tego, czy decyzja była świadoma, czy podjęta pod wpływem impulsu, najważniejszym wyzwaniem będzie zmierzenie się z zarzutem „złożenia broni” i poddania się bez walki. Z perspektywy sponsorów, wizerunek ambasadora marki powinien być nie tylko spójny i nienaganny, ale także reprezentować uniwersalne wartości, np. lider, waleczność, zwycięstwo - zaznacza menedżer.
- Wizerunek Messiego w oczach sponsorów będzie można ocenić dopiero po wdrożeniu „planu naprawczego”. Jeśli plan okaże się skuteczny, jego wartość marketingowa nie powinna być zagrożona. Marketerzy wybaczają częściej niż kibice - dodaje Sosnówka.
Na wizerunek Messiego może mieć negatywny wpływ jego konflikt z prawem. Zawodnik oraz jego ojciec są oskarżani o unikanie płacenia podatków Hiszpanii, nazwisko napastnika pojawiło się w również w kontekście ujawnionych wiosną br. „kwitów z Panamy”. Jak wynika z ujawnionych dokumentów, Messi miał korzystać z usług firm optymalizujących rozliczenia podatkowe za pomoc tzw. offshoringu. Piłkarz pozwał wszystkie gazety publikujące „kwity z Panamy”, w tym „Gazetę Wyborczą”.
Dołącz do dyskusji: Leo Messi odchodzi z reprezentacji Argentyny. Ucierpi na tym jego wizerunek reklamowy?