Przeprosiny z aresztu. Palikot sypie głowę popiołem przed kolejnym inwestorem
Janusz Palikot od 2,5 miesiąca jest w areszcie, ale fiasko jego holdingu alkoholowego dosięgło go jeszcze w innej formie. Na jego profilu społecznościowym pojawiły się przeprosiny skierowane do Oswalda Rostockiego, który od miesięcy alarmował o marnej sytuacji firm byłego posła.
- Ja Janusz Palikot przepraszam pana Oswalda Rostockiego za to, że nazwałem go osobą skazaną przez UOKiK za wprowadzenie konsumentów w błąd oraz że podałem nieprawdziwe dane, że nałożono za to na niego karę, jak również przepraszam za nazwanie go oszustem - czytamy we wpisie, który we wtorek po południu pojawił się na profilu Palikota na platformie X. Ów profil jest obserwowany przez 553 tys. użytkowników.
Oswald Rostocki już w ub.r. opisywał zastrzeżenia i ryzyka związane z kierowanym przez Janusza Palikota holdingiem Manufaktura Piwa Wina i Wódki. Uruchomił bloga Scam Palikota, na którym zachęcał do zgłaszania się po darmową pomoc prawną osoby poszkodowane przez holding byłego posła.
Janusz Palikot w areszcie, ale przeprasza
Palikot był tym oburzony, zwłaszcza gdy jesienią ub.r. starał się przekonać akcjonariuszy do głosowania za propozycjami restrukturyzacji w dwóch jego głównych spółkach. Jak opisywaliśmy, w jednej z transmisji stwierdził, że wierzyciele dostają maile z hasłem „Scam Palikota” od Oswalda Rostockiego, obiecującego zabezpieczenie ich roszczeń w ramach postępowania karnego.
Zaznaczył, że Rostocki i jego spółka zostali wcześniej ukarani przez UOKiK za wprowadzanie konsumentów w błąd, a na X napisał do Śpiewaka: „Jakim trzeba być człowiekiem, żeby do spółki ze ściganym przez Prokuraturę Rostockim próbować utrudniać nam postępowanie układowe i oddanie ludziom środków? My nie mamy problemu z transparentnością, mamy problem z kłamstwem i odpowiecie za to”.
Palikot pozwany za wpisy przez byłego inwestora
W drugiej połowie października na profilu Janusza Palikota pojawił się wpis informujący o procesie dotyczącym ochrony dóbr osobistych, który biznesmenowi wytoczył Marek Maślanka. Maślanka to przedsiębiorca z branży alkoholowej i jeden z inwestorów w holdingu Palikota. W drugiej połowie 2023 roku zapewniał jeszcze wsparcie, pieniężne i w formie towarów, jego spółkom, wycofał się z tego w styczniu br. (szerzej o tym poniżej).
We wpisie przyznano, że na profilu Palikota „opublikowano szereg wpisów mogących zawierać nieprawdziwe informacje i bezpodstawne sugestie mogące naruszać dobra osobiste Marka Maślanki”.
Palikot w areszcie, jego firma w upadłości
Janusz Palikot, który w Manufakturze Piwa Wódki i Wina jest prezesem i głównym akcjonariuszem, od 2,5 miesiąca jest w areszcie. 3 października Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani przez CBA i przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie postawiono im zarzuty.
Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Dodatkowo Przemysław B. usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych.
CZYTAJ TEŻ: Recydywa Palikota i Jakuba W. Kolejna grzywna za reklamy mocnych alkoholi
Pod koniec listopada Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia przychylił się w piątek do wniosku prokuratury i postanowił, że Palikot pozostanie w areszcie do 1 stycznia. Natomiast w zeszłym tygodniu Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia ogłosił upadłość Manufaktury Piwa Wódki i Wina, wyznaczając firmę KDR Doradztwo i Restrukturyzacje na syndyka.
Manufakturze nie udał się układ z wierzycielami
Holding alkoholowy Janusza Palikota poważne problemy przeżywał od połowy 2023 roku. W sierpniu Manufaktura Piwa Wódki i Wina oraz jej spółka zależna Tenczynek Dystrybucja złożyły wniosek o otwarcie postępowania układowego, zaraz po tym jak jeden z ich wierzycieli zawnioskował o postępowanie upadłościowe. Przyjęcie wniosku o układ chroni firmę przed upadłością. Jeśli natomiast postępowanie układowe nie zostanie zatwierdzone, spółce znów będzie groziła upadłość.
Kilka miesięcy później wierzyciele Manufaktury Piwa Wódki i Wina przegłosowali propozycje układowe, w ramach których firma ma umorzyć znaczącą część zaległych zobowiązań, a resztę spłacać w ratach przez kilka lat. Do poparcia warunków układu zachęcali Janusz Palikot i Marek Maślanka. Natomiast analogicznego porozumienia nie zaakceptowali wierzyciele Tenczynka Dystrybucji.
CZYTAJ TEŻ: Magda Gessler o milionach długów Palikota. Zarzuca mu bezprecedensowy atak
Pod koniec stycznia br. z dalszej współpracy z Januszem Palikotem zrezygnował Marek Maślanka, który od połowy ub.r. poprzez swoje spółki wspierał finansowo Manufakturę Piwa Wódki i Wina. Maślanka w obszernym komunikacie podał kilka przyczyn. - Jesteśmy zgodni, że osiągnięcie zakładanych efektów restrukturyzacji, w którą się zaangażowaliśmy - w świetle nowych faktów - jest niemożliwe, a cały proces nie zabezpiecza należycie interesów wierzycieli. W rozproszonej strukturze organizacyjnej biznesu prowadzonego przez Pana Janusza Palikota wiele informacji docierało do mnie z opóźnieniem. Miałem utrudniony dostęp do dokumentacji i rzetelnych informacji na temat kondycji spółek wchodzących w skład Grupy - wyliczył.
Komentując to, Janusz Palikot przekonywał, że przez ostatnie sześć miesięcy „powstała ogromna liczba zobowiązań po stronie Marka Maślanki wobec spółek grupy, wynikająca z tego, że był on traktowany jako partner w tym postępowaniu”. - Mam nadzieję, że rozliczenia odbędą się poza drogą sądową - dodał.
Zdaniem Palikota Marek Maślanka wiele razy obiecywał, że zainwestuje w Manufakturę ok. 11-13 mln zł, do czego jednak nie doszło. - Spowodowało to brak uregulowania zobowiązań z tytułu wynagrodzeń wobec byłych pracowników MPWiW oraz spółek grupy. Było to przez nas wielokrotnie stawiane jako warunek konieczny współpracy - przekonuje Palikot. Przyznaje przy tym, że w ostatnich miesiącach jego holdingowi mocno pomogły 4 mln zł pożyczone przez spółkę Maślanki.
Wojewódzki przeprosił za współpracę z Palikotem
W pierwszej połowie stycznia Kuba Wojewódzki w obszernym oświadczeniu opisał swoją współpracę z holdingiem alkoholowym Janusza Palikota. - Nie byłem ani w zarządzie, ani w radzie nadzorczej Manufaktury Piwa i Wódki. Nie jestem i nie byłem właścicielem i zarządcą Holdingu jak sugerują niektóre media, tylko jego pasywnym inwestorem. Nie miałem żadnego wpływu oraz wglądu w jego działania finansowe - zapewnił.
Tłumaczył, że uległ czarowi Palikota. - Podczas tych spotkań Janusz zawsze snuł wizje Wielkiego Sukcesu. Niestety uśpił nimi także i moją czujność oraz rozwagę. MPiW miała poważnych inwestorów, których częściowo znałem więc pokładałem nadzieje, że oni patrzą na ręce Wielkiemu Magowi. Niestety ich też zaczarował - przyznał.
- To był mój największy błąd inwestycyjny zarówno w kwestiach biznesowych jak i ludzkich. Wiem też, że moje nazwisko było wielokrotnie wykorzystywane biznesowo w sposób nieuprawniony i ze mną nieuzgodniony - stwierdził. Wojewódzki poinformował, że finalizuje całkowite wycofanie się z holdingu Palikota (ma mniejszościowy pakiet akcji Manufaktury). - Wszystkim, którzy dołączyli do tego biznesu ze względu na moją tam obecność mogę napisać szczere PRZEPRASZAM. Podobnie jak Wy zaufałem i podobnie jak Wy poniosłem porażkę. I w tej materii ze smutkiem przyznaję – TAK TO MOJA WINA - podkreślił.
CZYTAJ TEŻ: Więcej widzów Kuby Wojewódzkiego. Ilu oglądało ostatni sezon?
A miało być zupełnie inaczej. Wiosną 2022 roku Manufaktura Piwa Wódki i Wina planowała wejść na giełdę. Wyceniała się na 304 mln zł, a z emisji nowych akcji chciała pozyskać prawie 11 mln zł. statecznie w ofercie pierwotnej sprzedała 68 proc. oferowanych walorów za 7,52 mln zł, akcje trafiły wyłącznie do drobnych inwestorów.
Akcje jednak nie pojawiły się na giełdzie. Na początku ub.r. Janusz Palikot przyznał, że przygotowywanie firmy do debiutu giełdowego trwa dłużej niż planowano. - Intensywnie współpracujemy z naszymi doradcami nad niezbędnymi do dopuszczenia akcji do obrotu dokumentami. Naszą intencją jest konsekwentne realizowanie procesu, nie zwalniamy tempa i oczekujemy pozytywnego zakończenia - zapewnił.
Kuba Wojewódzki miał nadzieję, że debiut giełdowy MPWiW przyniesie mu wielkie pieniądze. - Chociażby nasza spółka, gdzie niedługo debiutujemy na giełdzie z Januszem Palikotem i Tomkiem Czechowskim, wyceniona na gigantyczne pieniądze. Znaczy pieniądze, które uczynią mnie, myślę, że dwa pokolenia do przodu człowiekiem niezależnym - stwierdził pod koniec 2021 roku w Kanale Sportowym.
Kuba Wojewódzki miał 463,4 tys. akcji MPWiW, które prze ofertą pierwotną spółki stanowiły 8,53 proc. jej kapitału i 7,22 proc. głosów na walnych.
Zadłużenie po uszy
Marek Maślanka we wrześniu ub.r. zamieścił swój raport o stanie finansowym Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Podał, że na koniec lipca ub.r. łączne zadłużenie zewnętrzne holdingu Manufaktura Piwa Wódki i Wina sięgało 166 mln zł, z czego 142,2 mln zł w formie pożyczek, 21,9 mln zł obligacji, a 1,7 mln zł weksli. Odsetki naliczone od tego długu wynosiły natomiast 11 mln zł. Na samą spółkę Manufaktura Piwa Wódki i Wina przypadało 80,49 mln zł pożyczek (z czego 4,34 mln zł to obligacje) plus 22,09 mln zł obligacji.
W 2022 r. spółka zapłaciła 11,07 mln zł odsetek (z czego 1,36 mln zł powiązanym z nią spółkom), podczas gdy w 2021 roku było to 2,76 mln zł. Na koniec ub.r. do spłaty w ciągu 12 miesięcy miała 41,22 mln zł kredytów i pożyczek (przed rokiem: 9,76 mln zł), natomiast kwota obligacji zmalała z 17 mln zł do zera. Natomiast w części długoterminowej, czyli do spłaty za rok i później, suma kredytów i pożyczek poszybowała przez rok z 25 tys. do 24,2 mln zł, a obligacji - z 30 tys. do 21,9 mln zł.
Największa część zadłużenia na koniec ub.r. to 57,55 mln zł pożyczek od osób fizycznych (z oprocentowaniem wynoszącym WIBOR3M plus 2 proc. albo od 7,2 do 20,5 proc.), które mają zostać spłacone do marca 2025 roku.
21,9 mln zł obligacji (z oprocentowaniem od 9,5 do 11 proc. ma być wykupywane od maja do września 2024 oku, 7,87 mln zł pożyczek od firm (z procentowaniem WIRON 3M i 2,4 proc. marży) - do końca 2024 roku, 12,05 mln zł od podmiotów powiązanych z MPWiW - na identycznych zasadach jak te od pozostałych firm, a 6,32 mln zł weksli objętych przez spółki powiązane (z oprocentowaniem 5-6 proc.) - do końca ub.r., a 1,92 mln zł weksli objętych przez osoby (z oprocentowaniem 6-15 proc.) - też do końca ub.r.
Manufaktura Piwa Wódki i Wina sprzedawała głównie piwo
Według sprawozdania finansowego w ujęciu jednostkowym Manufaktura Piwa Wódki i Wina w 2022 r. osiągnęła 21,5 mln zł przychodów, wobec 20,91 mln zł. W internetowym KRS pojawił się na razie jej raport jednostkowy, bez uwzględnienia działalności operacyjnej spółek zależnych. Spółka ponieważ wbrew zapowiedziom z wiosny 2022 r. nadal nie pojawiła się na giełdzie, więc nie ma obowiązku publikacji sprawozdań skonsolidowanych.
Wpływy netto ze sprzedaży produktów rok do roku zwiększyły się z 19,33 do 23,08 mln zł, ze sprzedaży materiałów i towarów - z 280 do 553 tys. zł, natomiast wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 1,3 do -2,13 mln zł (w grafikach przy tekście kwoty są w tys. zł).
Sprzedaż piwa przez spółkę wzrosła z 15,31 do 17,22 mln zł, mocnych alkoholi - z zera do 3,28 mln zł, a w przypadku pozostałych produktów zmalała z 4,02 do 2,57 mln zł. Prawie w całości została wypracowana w Polsce, w 2022 r. wpływy z zagranicy wyniosły 185 tys. zł. Firma sprzedawała przede wszystkim powiązanym z nią podmiotom: wpływy od Tenczynka Dystrybucji wyniosły 12,15 mln zł, a od Przyjaznego Państwa - 3,45 mln zł.
Działalność operacyjna Manufaktury Piwa Wódki i Wina w 2022 r. kosztowała 42,31 mln zł, ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej (19,61 mln zł). Wydatki na zużycie materiałów i energii poszły w górę z 6,81 do 14,51 mln zł, na usługi obce - z 4,17 do 12,7 mln zł, na a wynagrodzenia - z 4,54 do 9,19 mln zł, a na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze - z 641 tys. do 1,31 mln zł.
Firma w raporcie tłumaczyła to inflacją i zakłóceniem łańcuchów dostaw wskutek epidemii i wybuchu wojny w Ukrainie. - Istotnym elementem jest również ogólnoświatowy kryzys energetyczny, dodatkowo wywołujący niepewność rynków, ale przede wszystkim przyczyniający się do dalszego wzrostu cen surowców, maszyn i urządzeń - zaznaczyła. W konsekwencji jej wynik sprzedażowy brutto poszedł w dół z 1,3 mln zł zysku do 20,81 mln zł straty.
Dołącz do dyskusji: Przeprosiny z aresztu. Palikot sypie głowę popiołem przed kolejnym inwestorem
Wybaczaj.
...