UOKiK: Idea Bank stosował misselling, ma zwrócić klientom do 20 proc. wartości sprzedanych obligacji GetBack
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów orzekł, że Idea Bank przy oferowaniu obligacji firmy windykacyjnej GetBack, która wiosną 2018 roku ogłosiła niewypłacalność, stosował misselling. Nakazał bankowi zwrócić klientom 20 proc. wartości nominalnej sprzedanych im obligacji GetBacku.
- Idea Bank proponował swoim klientom produkty wysokiego ryzyka, które w żaden sposób nie odpowiadały ich potrzebom. Niedozwoloną praktykę misselingu potwierdził zebrany materiał dowodowy, w tym setki skarg konsumentów. Obligacje korporacyjne były oferowane nawet tym klientom, którzy nigdy nie mieli do czynienia z produktami inwestycyjnymi i nie byli nimi zainteresowani, a swoje oszczędności trzymali na lokatach bankowych. Działanie jest tym bardziej naganne, że poszkodowanymi są również osoby starsze - opisuje Tomasz Chróstny, od niedawna prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zatrzymano byłych członków zarządu Idea Banku
W trakcie postępowania UOKiK ustalił, że Idea Bank sprzedawał obligacje GetBacku od końca sierpnia 2016 roku do końca kwietnia 2018 roku. Pod koniec kwietnia 2018 roku GetBack ogłosił niewypłacalność i złożył wniosek o przyspieszone postępowanie układowe.
Dodatkowo ówczesny zarząd GetBacku zamieścił komunikat o pozyskaniu dużego finansowania z PKO BP i PFR, czemu natychmiast zaprzeczyły obie te instytucje. Kilka osób z zarządu szybko odwołano, były prezes GetBacku od czerwca 2018 roku jest w areszcie. W ramach wielowątkowego śledztwa w lutym ub.r. zatrzymano 8 byłych menedżerów Idea Banku, m.in. wieloletniego prezesa Jarosława Augustyniaka (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska), innych byłych członków zarządu i dyrektorów w banku. Postawiono im zarzuty związane z wprowadzaniem klientów w błąd co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestowania w papiery dłużne GetBacku.
Na początku kwietnia zatrzymano w tej sprawie kolejne 11 osób, m.in. byłego dyrektora działu prawnego i zarazem prokurenta Idea Banku oraz sześciu pracowników, którzy sprzedawali obligacje GetBacku. Według śledczych wszyscy zatrzymani mieli doprowadzić 407 klientów Idea Banku do niekorzystnego rozporządzania mieniem o wartości 91,4 mln zł.
GetBack wyemitował niezabezpieczone obligacje za ok. 2,6 mld zł, kupiło je ok. 10 tys. inwestorów, głównie indywidualnych. Oprócz Idea Banku papier dłużne windykatora oferowały też inne banki i firmy z branży finansowej.
Na początku ub.r. wierzyciele GetBacku przegłosowali postępowanie układowe, w ramach którego firma w ciągu ośmiu lat jedynie 25 proc. zobowiązań wynoszących ponad 3 mld zł. Układ nie wszedł jeszcze w życie, bo sądy nie rozpatrzyły wszystkich dotyczących go skarg.
Przesłuchano klientów i pracowników Idea Banku
UOKiK zapewnia, że w trakcie swojego postępowania i kontroli w Idea Banku zebrał dowody na stosowanie misselingu przy oferowaniu obligacji GetBacku.
- Ze strony Idea Bank - który jako bank powinien być postrzegany jako instytucja zaufania publicznego - zabrakło rzetelnego dopasowania oferowanego produktu do potrzeb klienta, w tym indywidualnego profilu ryzyka. Banki będące podmiotami profesjonalnymi ponoszą szczególną odpowiedzialność za konsumentów, których środki finansowe stanowią fundament ich istnienia - działalność ta wymaga zachowania absolutnie najwyższych standardów etycznych - uzasadnia Tomasz Chróstny.
Jedna z osób, które w Idea Banku kupiły obligacje GetBacku, tak opisała proces sprzedażowy: „Doradca zaproponował mi przeniesienie środków finansowych z lokaty, bez utraty odsetek, na inną korzystną formę lokowania kapitału, z wyższym oprocentowaniem. Zaznaczam, że nie byłam zainteresowana ryzykownymi ruchami i zaoszczędzone środki miały być wsparciem mojego budżetu w czasie emerytury. W momencie zakupu miałam 61 lat i nie miałam najmniejszego zamiaru ryzykować. Podkreślałam w rozmowie z doradcą, że nie jestem biznesmenem lecz pracownikiem na etacie u kresu kariery zawodowej i nie będę mogła odrobić tej kwoty, gdyby istniało jakieś niebezpieczeństwo utraty środków. Doradca jednak zapewniał, że takie niebezpieczeństwo nie istnieje”.
UOKiK przesłuchał w tej sprawie 16 nabywców obligacji GetBacku, a także trzech pracowników Idea Banku: szefa oddziału w Toruniu, private bankera i senior bankera.
"To jest wszystko bezpieczne, nie musi Pani o nic martwić". Tak sprzedawcy Idea Banku stosowali misseling - sprzedawali ryzykowny produkt inwestycyjny, jakim były obligacje #Getback ⬇️⬇️⬇️ pic.twitter.com/dHQDjKKabV
— UOKiK (@UOKiKgovPL) February 3, 2020
Regulator ustalił, że bank powinien znać i brać pod uwagę preferencje inwestycyjne klientów, którym oferował obligacje, np. w oparciu o posiadaną wcześniej historię uruchomionych w banku produktów lub w oparciu o informacje przekazywane przez konsumentów sprzedawcom. Niestety zamiast przedstawiać ofertę odpowiadającą potrzebom tych klientów, wykorzystywał ich niewiedzę do sprzedaży ryzykownego produktu inwestycyjnego, jakim są obligacje korporacyjne.
Każdy produkt, który trafiał do oferty banku przed nabyciem miał ankietę MIFIDową. #Getback był jedynym produktem, gdzie tej ankiety nie było - to fragment zeznań pracownika Idea Banku. Prezes #UOKiK stwierdził, że bank stosował misseling i nakazał wypłatę rekompensaty klientom. pic.twitter.com/QrOHI8otFM
— UOKiK (@UOKiKgovPL) February 3, 2020
Idea Bank ma wypłacić 20 proc. rekompensaty
UOKiK nakazał Idea Bankowi wypłacić rekompensatę klientom, którzy kupili w nim obligacje GetBacku i złożą stosowny wniosek.
Decyzja szczegółowo określa zasady wyliczania wysokości zwracanych środków. Model przyjęty przez UOKiK zakłada, że każdy obligatariusz który złoży stosowny wniosek, otrzyma rekompensatę w wysokości 20 proc. zainwestowanych środków, liczoną dla kwoty do 50 tys. zł. Za tyle - co do zasady - konsumenci musieli nabyć obligacje GetBack w ramach jednej emisji, aby wziąć w niej udział. W sytuacji takiej rekompensata należna konsumentowi wobec zastosowanego przez bank misselingu wyniesie 10 tys. zł.
O rozstrzygnięciu prezesa UOKiK bank musi poinformować na swojej stronie internetowej, zamieszczając oświadczenie o treści określonej w decyzji. Ponadto każdy poszkodowany musi otrzymać informację listownie. Prezes UOKiK nakazał bankowi wypłatę rekompensaty w terminie 1 miesiąca od otrzymania od konsumenta stosownego wniosku. Szczegółowe terminy wskazane są w decyzji.
Decyzja nie jest prawomocna, Idea Bank może się odwołać do sądu w terminie miesiąca od jej doręczenia.
Idea Bank odwoła się od decyzji, szacuje wartość rekompensat na 42 mln zł
W poniedziałek po południu Idea Bank w komunikacie giełdowym zapowiedział, że zamierza odwołać się od decyzji UOKiK-u.
Dodał, że w przypadku uprawomocnienia się jej w obecne formie łączna wysokość rekompensat do wypłaty klientom wyniesie ok. 42 mln zł. Zaznaczono, że to wstępny szacunek.
Idea Bank bez inwestora i fuzji, więc zwalnia połowę pracowników
W styczniu ub.r. zapowiedziano fuzję Idea Banku i Getin Noble Banku (większościowym akcjonariuszem obu jest Leszek Czarnecki). Po połączeniu miały działać pod marką tego drugiego, osiągając synergie kosztowe i operacyjne (m.in. w efekcie integracji systemów IT, konsolidacji centrali obu banków oraz optymalizacji sieci placówek), które szacowano docelowo na ok. 180 mln zł rocznie. Jednocześnie rozpoczęto rozmowy z potencjalnymi inwestorami finansowymi, na początku lutego banki podały, że dopuściły do procesu due diligence (czyli badania dokumentów finansowych i prawnych) wybrane fundusze private equity.
Pod koniec maja KNF jednogłośnie nie zgodziła się na fuzję banków. Stwierdziła w uzasadnieniu, że „połączony bank nie będzie spełniał wszystkich wymogów regulacyjnych w zakresie adekwatności kapitałowej i nie zapewni bezpieczeństwa środków gromadzonych w połączonych bankach oraz praw ich klientów”. Natomiast pod koniec października Idea Bank podał, że fundusz prowadzący due dilligence zrezygnował z inwestycji.
W sprawozdaniu z pierwszego kwartału ub.r. Idea Bank poinformował, że przedstawił Komisji Nadzoru Finansowego założenia działania na wypadek, jeśli nie dojdzie do fuzji z Getin Noble Bankiem. Przede wszystkim zamierza wtedy zmniejszyć swój bilans o ok. 50 proc. poprzez zbycie części aktywów i dostosowanie skali finansowania. W ten sposób spełniałby wymogi kapitałowe. W takim wariancie konieczne byłoby też zmniejszenie o kilkadziesiąt proc. kosztów operacyjnych. Idea Bank zapewnił, że „takie działania powinny doprowadzić nie tylko do przywrócenia wskaźników kapitałowych, ale - w perspektywie kilku lat - stworzyłyby również przesłankę odbudowy rentowności banku”.
Na początku lipca władze Idea Banku ogłosiły zwolnienia grupowe, które do końca br. obejmą maksymalnie 750 jego pracowników etatowych, czyli prawie połowę personelu. Uzasadniono to koniecznością restrukturyzacji kosztów działania, a na potrzeby zwolnień utworzono 9,2 mln zł rezerwy.
W trzecim kwartale ub.r. Idea Bank zanotował spadek wpływów odsetkowych oraz z prowizji i opłat, a jego wynik netto wzrósł z 30,18 mln zł straty do 12,31 mln zł zysku.
Natomiast w 2018 roku Idea Bank zanotował spadek wpływów odsetkowych do 1 mld zł, 221,9 mln zł straty z tytułu prowizji i płat oraz aż 1,89 mld zł straty netto, m.in. w związku z odpisami i rezerwami w wysokości 1,46 mln zł.
Większościowym właścicielem Idea Banku jest Leszek Czarnecki, bezpośrednio ma 9,84 proc. akcji, a kontrolowane przez niego Getin Holding i Getin Noble Bank - odpowiednio 54,43 i 9,99 proc.
Dołącz do dyskusji: UOKiK: Idea Bank stosował misselling, ma zwrócić klientom do 20 proc. wartości sprzedanych obligacji GetBack