SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Europa przegrała w 2024 w walce z dezinformacją

Ingerencja rosyjska w wybory w Rumunii, Mołdawii i Gruzji pokazała, że UE przegrywa walkę z dezinformacją w sieci – uważa Alice Stollmeyer z think tanku Defend Democracy. Potrzeba surowszych sankcji za ataki hybrydowe, sama moderacja nie wystarczy – uważa ekspertka. 

Chociaż Unia Europejska przyjęła nowe mechanizmy w celu walki z dezinformacją w sieci, w tym m.in. przepisy o usługach cyfrowych (DSA) i kodeks postępowania ws. dezinformacji, a szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że jednym z priorytetów nowej KE będzie Europejska Tarcza Demokracji, czyli strategia na rzecz obrony demokracji przed zagranicznymi wpływami, to ostatnie wydarzenia okołowyborcze w Rumunii, a także w Mołdawii i Gruzji pokazały, że Unia na razie przegrywa walkę z dezinformacją w sieci.

Zobacz: Serwis Muska nie radzi sobie z przedwyborczą dezinformacją w USA

Europa przegrywa z dezinformacją: przypadek Rumunii

W Rumunii komunikator TikTok został oskarżony o sprzyjanie podczas kampanii prezydenckiej prorosyjskiemu kandydatowi radykalnej prawicy Calinowi Georgescu. Takie praktyki sprawiły, że nieznany dotąd polityk nagle zyskał na popularności i wygrał pierwszą turę wyborów, lecz ich wynik został ostatecznie unieważniony. 

Jesienią Rosja podjęła nieudane próby ingerencji w wybory prezydenckie w Mołdawii, m.in. prowadząc w sieci kampanie dezinformacyjne oczerniające ówczesną (i ponownie wybraną) prezydentkę Maię Sandu oraz szerząc fake newsy na temat UE i Zachodu. Moskwa w skuteczny sposób ingerowała również w przebieg październikowych wyborów parlamentarnych w Gruzji, wygranych przez przychylną Rosji partię Gruzińskie Marzenie.

Zdaniem Stollmeyer, szefowej brukselskiego think tanku Defend Democracy, UE lubi chwalić się swoimi dokonaniami w walce z dezinformacją, lecz, tak naprawdę, nie jest w stanie przedstawić wymiernych danych dowodzących swojej skuteczności. "Zadajmy sobie pytania: czy liczba kłamstw i przekazów dezinformacyjnych w sieci w ostatnich miesiącach spadła? A liczba fałszywych kont i kampanii manipulacyjnych?" – pytała analityczka w rozmowie z PAP.

Jej zdaniem, dopóki UE nie zacznie zwalczać przyczyn dezinformacji, zamiast jej przejawów, dopóty nie będzie skuteczna. "Potrzebujemy szerszych działań. Dezinformacja to tylko jedno z narzędzi wojennych stosowanych przez Kreml. W Mołdawii i Gruzji wykorzystano znacznie więcej niż tylko dezinformację. To było całe spektrum ataków hybrydowych" – zauważyła Stollmeyer.

Zobacz: Fake newsy i teorie spiskowe. Tak Rosja atakuje w internecie Kamalę Harris

Ekspertka zaznaczyła, że UE nie może pozwolić sobie na to, żeby przedstawiona przez von der Leyen Europejska Tarcza Demokracji została ograniczona jedynie do walki z dezinformacją.

"Nawet jeśli rozszerzymy zasięg tej strategii także na wpływy i ingerencje z zagranicy, jak chce tego Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ), to nadal miniemy się z celem. Po ponad dekadzie instytucjonalnej ciuciubabki, koncentrującej się na fact-checkingu i blokowaniu treści, które już się pojawiły, powinniśmy wiedzieć, że to nie wystarczy. Skuteczniejsze i szybsze egzekwowanie DSA i przepisów o ochronie danych cyfrowych to dobry początek, ale potrzebujemy też ustawy o uczciwości cyfrowej, która ukróci polaryzujące algorytmy i projektowanie platform społecznościowych w sposób uzależniający użytkowników" – argumentowała analityczka.

UE potrzebuje infrastruktury cyfrowej

Zadaniem Stollmeyer UE musi też pilnie stworzyć europejską infrastrukturę cyfrową, stawiającą na pierwszym miejscu dobro publiczne, przyjąć kompleksową politykę obrony przez zagrożeniami hybrydowymi, a także powiązać Europejską Tarczę Demokracji z nową unijną strategią na rzecz gotowości. 
"To pozwoli Unii wdrożyć wszystkie narzędzia do walki z zagrożeniami demokracji" - oceniła.

Zobacz: Dezinformacja wymierzona w kobiety. Fatalne skutki 

Stollmeyer ostrzegła, że należy działać szybko, bo ataki dezinformacyjne będą się tylko intensyfikować i wykorzystywać nowe technologie, takie jak AI, czatboty czy wirtualną rzeczywistość. 

"Problem będzie się nasilać, ponieważ naszym adwersarzom, czyli siłom antydemokratycznym, jest coraz łatwiej wykorzystywać technologię jako broń. Ministrowie obrony i służby wywiadowcze ostrzegają też przed rosnącymi próbami sabotażu w całej Europie i oceniają, że Rosja może w ciągu kilku lat eskalować swoją imperialną wojnę na jeden lub więcej krajów NATO. Jeśli przyszłość naszych demokracji zależy od naszej gotowości i odporności, musimy rozpocząć pracę już dziś" – zaapelowała.
 

Dołącz do dyskusji: Europa przegrała w 2024 w walce z dezinformacją

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
marinos
Hahaha
3 1
odpowiedź
User
szkoda gadać
Czy ta pani nie wie, czy po prostu udaje, że cała ta manipulacja wyborami w Rumunii wyszła od rumuńskich kolegów Urszuli?
10 1
odpowiedź
User
bajkopisarze
jak wygrywa kandydat nie po linii eurokołchozu to na pewno ruska manipulacja. Zaraz się dowiem, że większość mieszkańców Rumunii to Rosjanie. Tytuł powinien być propaganda przegrywa ze zdrowym myśleniem zwykłych ludzi.
9 3
odpowiedź