„Dziewczyny ze Lwowa” nowym serialem komediowo-obyczajowym w TVP1
„Dziewczyny ze Lwowa” to kolejna nowość w jesiennej ramówce TVP1. Serial opowiadać będzie historię czterech Ukrainek, które próbują ułożyć sobie życie w Polsce. W rolach głównych występują Anna Maria Buczek, Katarzyna Ucherska, Anna Gorajska i Magdalena Wróbel. Na trzy miesiące serial ten zastąpi czwarty sezon „Blondynki” w niedzielne wieczory.
„Dziewczyny ze Lwowa” to opowieść o czterech przyjaciółkach: Polinie, Ulianie, Swietłanie i Olyii, które przyjechały do Warszawy w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. W Polsce wspólnie wynajmują pokój w zrujnowanej kamienicy, pracują na czarno, często wykonują obowiązki niezgodne z ich wykształceniem. Tęsknią też za dawnym życiem – Swietłana we Lwowie zostawiła dwójkę dzieci, a Olyia ukochanego Igora. Zdaniem Katarzyny Ucherskiej, która wciela się w postać zakompleksionej, nieśmiałej Olyii, serial opowiada o zderzeniu dwóch narodowości: polskiej i ukraińskiej. Jest to historia komediowa, ale momentami pełna goryczy.
– Nagle widzimy, że nie jesteśmy aż tak tolerancyjnym narodem, jak nam się wydaje. I miejmy nadzieję, że to zwierciadło, w którym może się odbijemy w tym serialu, przynajmniej skłoni nas do refleksji. Nie wymagamy przecież jakichś radykalnych zmian w naszym narodzie, w naszej mentalności, ale chcielibyśmy, żeby to przynajmniej skłonił nas do refleksji – mówi Katarzyna Ucherska.
Podobnego zdania jest Anna Maria Buczek, która w serialu kreuje postać Swietłany – z wykształcenia inżyniera chemii, która w Polsce pracuje jako sprzątaczka. Aktorka uważa, że „Dziewczyny ze Lwowa” pokazują prawdę o społeczeństwie polskim i ukraińskim oraz relacjach między tymi dwoma narodowościami, bez upiększeń i przekłamań.
– Absolutnie pokazujemy społeczeństwo takie, jakim jest. To znaczy są Ukraińcy w naszym scenariuszu niefajni i są inni, bardzo sympatyczni, cudowni. Mamy Polaków, którzy są niefajni, i mamy cudownych Polaków, tak, będzie to dotyczyło mojego wątku, cudownych Polaków, którzy są tu na miejscu – mówi Anna Maria Buczek.
Aktorki bardzo intensywnie przygotowywały się do ról w nowym serialu TVP. Wejście na plan zdjęciowy poprzedziło kilka tygodni prób, podczas których aktorki pracowały z konsultantkami z języka ukraińskiego. Zdaniem Anny Marii Buczek warstwa językowa jest dla aktora najtrudniejsza, jednak bardzo ważna ze względu na ustawienie charakterologiczne postaci. Zarówno ona, jak i jej koleżanki poświęciły dużo czasu na naukę języka ukraińskiego, a konsultantki pomagały im wyeliminować błędy.
– Prywatnie znam sporo naszych wschodnich sąsiadów. I przez 2 miesiące uczyłam się języka ukraińskiego tak, żeby ewentualnie móc się sama poprawić, żeby mieć też świadomość, w jakim języku mówię i co to jest za język, czy jest podobny do naszego, czy jest zupełnie obcy – mówi Katarzyna Ucherska.
Pomoc rodowitych Ukrainek była niezbędna, aby język ukraiński w ustach Polek brzmiał wiarygodnie. Zdaniem Anny Marii Buczek początkowo próby z konsultantkami dawały im bardzo dużo, z czasem jednak konieczne było wprowadzenie pewnych zmian. Język, którym posługują się bohaterki serialu, nie jest jednak językiem ukraińskim, ale stylizowanym na ukraiński, aby polski widz nie miał problemów ze zrozumieniem.
– Czytanie napisów w filmie jest niewygodne, więc musiałyśmy ten język przerobić bardziej na polski niż ukraiński, także w dwie strony zabieg się pojawił – mówi Anna Maria Buczek.
Autorem scenariusza do serialu „Dziewczyny ze Lwowa” jest Robert Brutter, a za reżyserię odpowiedzialny jest Wojciech Adamczyk. Serial liczył będzie 13 odcinków, a jego premiera odbędzie się we wrześniu. Można go będzie oglądać w niedziele o 20.25.
Dołącz do dyskusji: „Dziewczyny ze Lwowa” nowym serialem komediowo-obyczajowym w TVP1
Breslau Heim ins Reich!!!
Polska dla Polaków, Ziemia dla Ziemniaków, Księża na Księżyc!!!11