Dyrektor programu Radia Gdańsk w nocnym mailu zażądał zwolnień. „Wydarzyła się rzecz niedopuszczalna”
Mariusz Roman, dyrektor ds. programu i rozwoju Radia Gdańsk, w nocnym mailu do pracowników proponował zwolnienie redaktorów tej rozgłośni - Artura Kiełbasińskiego oraz Jarosława Popka. Powodem miał być ich „brak identyfikacji” z radiem. Pytany przez nas o komentarz, podkreślił, że przeprosił za maila. Prezes rozgłośni nie komentuje zajścia.
Były wiceprezes spółki Lotos Petrobaltica Mariusz Roman w styczniu 2020 roku objął w Radiu Gdańsk stanowisko dyrektora do spraw programu i rozwoju rozgłośni. Zastąpił dotychczasowego dyrektora programowego Michała Rzepiaka.
Z treści wiadomości, przesłanej do pracowników rozgłośni w nocy z poniedziałku na wtorek wynika, że Mariusz Roman apelował o zwolnienie dwóch redaktorów.
"Nie realizujecie linii programowej"
Według jego oceny zawartej w korespondencji - mają oni „nie identyfikować się z Radiem Gdańsk”. Proponował też zastąpić ich „(osobami) godnymi zaufania publicznego”.
"Stawiam wniosek, aby obu Panu zwolnić, z uwagi na brak identyfikacji z Radiem Gdańsk i braku zaufania do kierownictwa Radio Gdańsk. Obaj, zostali ukształtowani mentalnie, w pracy zawodowej - wieloletniej, w Gazecie Morskiej, dodatkowo - Ojciec, red. J. Popka, pochodzi z rodziny wojskowej, gdzie Jego Ojciec, przez wiele lat, pełnił wysoką pozycję w Marynarce Wojennej, w czasach PRL, czyli zniewolenia naszej Ojczyzny, od okupanta sowieckiego. W nowej rzeczywistości, odzyskania przekazu informacji dla postronnych obywateli, nie rokują obiektywnego przekazu informacji. Dlatego, wnioskuję, jak, na wstępie. Aby zastąpić ich, godnymi zaufania publicznego" - napisał Mariusz Roman (pisownia oryginalna).
We wcześniejszym mailu (tego samego dnia) Roman zwracał się też bezpośrednio do obu dziennikarzy: "Panowie, Gracie - nie realizujecie - w żaden sposób linii programowej Radio Gdańskiej, tej nowej, odkąd szefem i Prezesem został Adam Chmielecki. Panowie, w Radia Gdańsk, udajecie, że ją realizujecie (w radio Gdańsk) ... ale mentalnie pokutuje - gdzie przez wiele lat pracowaliście, i jakie macie, przez te lata, korzenie swojej pracy... Zarówno, Jarek, jak i Artur, zostali mentalnie ukształtowani, jako byli redaktorzy ‘Gazety Morskiej’ ” - brzmiała wiadomość (pisownia oryginalna). Do treści korespondencji dotarła redakcja portalu Wirtualnemedia.pl. Ujawniła ją także trójmiejska redakcja „Gazety Wyborczej”.
Wiadomość - według naszych informacji - miała wywołać oburzenie wśród pracowników i byłych pracowników rozgłośni, którzy rozsyłali ją między sobą i zamieszczali na niejawnych forach internetowych.
Przeprosiny
W kolejnym mailu – wysłanym dużo później - dyrektor programowy przeprosił za swoje słowa. „Pragnę jeszcze raz oficjalnie przeprosić, bardzo mi wstyd z tego powodu. W sposób szczególny przepraszam pana Jarosława Popka, za wycieczkę natury osobistej pod jego adresem. Wydarzyła się rzecz niedopuszczalna i bardzo boleję, że doszło do napisania tego emaila” – napisał.
Dalej przeprasza także prezesa rozgłośni, Adama Chmieleckiego. „Przepraszam, że pozwoliłem sobie na opinię, którą wszedłem jedynie w pańskie kompetencje. Rzecz karygodna, trudno mi się nawet odnosić do treści, gdyż dzisiaj na chłodno ją analizując – mogę powiedzieć jedno – sam się z nią nie zgadzam” – napisał. - Dlaczego zatem doszło do napisania tego emaila? Mogę powiedzieć jedno: zmęczenie materiału. Oddaję się do pańskiej dyspozycji, w związku z zaistniałą sytuacją – dodał.
Mariusz Roman proszony przez nas o odniesienie się do treści maila oraz zadanych mu pytań odpowiedział: - W nawiązaniu do poniższych pytań mogę powiedzieć jedno: każdemu, może, się zdarzyć gorszy dzień w życiu. Emaile, z poczty naszego Radia, jaki wyciekł na zewnątrz, nie jest dla mnie, z całą pewnością powodem do chwały – podkreślił. - W żaden sposób nie identyfikuję się z jego treścią. Nie odzwierciedla też on, w żaden sposób moich poglądów w sprawie. Przeprosiłem współpracowników, których dotyczyła treść w nim zawarta – dodał w odpowiedzi dla portalu Wirtualnemedia.pl.
Zapytany przez nas o komentarz do sprawy prezes Radia Gdańsk, Adam Chmielecki, nie odpowiedział na wysłaną mu esemesem prośbę, nie odebrał też telefonu.
Jarosław Popek pracował m.in. w „Gazecie Morskiej”, która była dodatkiem do trójmiejskiej „Gazety Wyborczej” oraz w „Dzienniku Bałtyckim”; obecnie jest szefem informacji w newsroomie. Artur Kiełbasiński z kolei był dziennikarzem „Dziennika Bałtyckiego” oraz „Gazety Wyborczej” - teraz jest sekretarzem redakcji. Obaj odmówili komentowania zajścia.
Zmiana struktury w Radiu Gdańsk
Od stycznia 2020 roku zaczęła obowiązywać nowa struktura organizacyjna spółki w ramach której m.in. wyodrębniono dwie nowe redakcje: sportową oraz kaszubską, mniejszości narodowych i etnicznych. Kierują nimi dziennikarze rozgłośni: Włodzimierz Machnikowski (sport) i Tatiana Slowi (tematyka kaszubska).
Dołącz do dyskusji: Dyrektor programu Radia Gdańsk w nocnym mailu zażądał zwolnień. „Wydarzyła się rzecz niedopuszczalna”
To dlatego już od ponad roku nie słucham tego radia