Hakerzy włamali się do sieci CD Projekt, firma nie spełni ich żądań
Firma CD Projekt w poniedziałek ustaliła, że padła ofiarą ataku hakerskiego. Zapewnia, że nie wyciekły żadne dane osobowe graczy, nie zamierza negocjować ze sprawcami.
- Nieznany sprawca zyskał nieautoryzowany dostęp do naszej wewnętrznej sieci, zebrał określone dane należące do grupy kapitałowej CD Projekt i zostawił notkę dotyczącą okupu, której treści przekazujemy do wiadomości publicznej - poinformował CD Projekt we wtorek rano na Twitterze.
Sprawcy ataku w notatce twierdzą, że przejęli pełne kopie kodów źródłowych najważniejszych gier CD Projekt, a także dokumenty księgowe, prawne, administracyjne oraz dotyczące HR i relacji inwestorskich, a także zaszyfrowali dostęp do serwerów.
Domagają się od firmy kontaktu w ciągu 48 godzin, w przeciwnym razie zamierzają sprzedać lub udostępnić kody źródłowe, a dokumenty przekazać „naszym kontaktom wśród dziennikarzy piszących o grach”.
CD Projekt korzysta z backupu, dane graczy bezpieczne
CD Projekt przyznał, że wskutek ataku część urządzeń z sieci wewnętrznej została zaszyfrowana. Firma zaznaczyła, że zapasowy sprzęt działa bez zarzutu. - Zabezpieczyliśmy już naszą infrastrukturę IT i zaczęliśmy odzyskiwać dane - poinformowała.
Spółka podkreśliła, że według jej obecnej wiedzy w efekcie włamania nie przejęto żadnych danych użytkowników jej usług.
Producent nie zamierza negocjować ze sprawcami, tłumaczy, że może to ostatecznie doprowadzić do wycieku przejętych danych. Kontaktuje się natomiast ze wszystkimi podmiotami, których mogą dotyczyć konsekwencje ataku.
O włamaniu do swojej sieci CD Projekt poinformował już organa ścigania oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych, a także specjalistów ds. przestępczości IT. - Będziemy z nimi blisko współpracować, żeby przeprowadzić pełne dochodzenie w tej sprawie - zapewniła firma.
Important Update pic.twitter.com/PCEuhAJosR
— CD PROJEKT RED (@CDPROJEKTRED) February 9, 2021
Kurs giełdowy CD Projekt w dół
Komunikat o ataku hakerskim został opublikowany przez CD Projekt krótko przed godz. 9, kiedy zaczynają się sesje na warszawskiej giełdzie.
Przed godz. 10 akcje firmy taniały o ponad 5 proc., a obroty przekroczyły 100 mln zł.
W trzecim kwartale ub.r. CD Projekt osiągnął wzrost przychodów sprzedażowych z 92,87 do 104,52 mln zł i zysku netto z 14,89 do 23,38 mln zł. Na koniec września wpływy firmy z przedsprzedaży, głównie „Cyberpunka 2077”, wynosiły już 270,61 mln zł.
10 grudnia firma wprowadziła do sprzedaży długo wyczekiwana gra firmy „Cyberpunka 2077”. Szybko okazało się, że gra bardzo słabo działa na konsolach poprzedniej generacji, a sporo błędów jest także w wersji na komputery.
Tydzień po premierze Sony i CD Projekt poinformowały, że „Cyberpunk 2077” został tymczasowo wycofany ze sklepu PlayStation Store, a wszyscy jego użytkownicy będą mogli oddać grę i otrzymać zwrot pieniędzy. Równocześnie Microsoft zapowiedział, że wprowadza do odwołania pełny zwrot kosztów zakupu cyfrowej wersji „Cyberpunka 2077” w Microsoft Store każdemu zainteresowanemu użytkownikowi. CD Projekt powtórzył swoją deklarację, że do 21 grudnia będzie oddawał pieniądze wszystkim użytkownikom, którzy chcą zwrócić „Cyberpunka 2077”.
CD Projekt poinformował, że do niedzieli 20 grudnia włącznie według szacunkowych danych sprzedano ponad 13 mln egz. gry „Cyberpunk 2077”, po uwzględnieniu bezpośrednich zwrotów do firmy. Producent nie ujawnił jeszcze, ile cyfrowych kopii gry zwrócili w tym tygodniu posiadacze konsol PlayStation4 i Xbox One.
13 stycznia opublikowano nagranie wideo, w którym wiceprezes spółki Marcin Iwiński wyjaśnił, z czego wynikały problemy z działaniem „Cyberpunka 2077” na konsolach poprzedniej generacji oraz zapowiedział dwa duże pakiety poprawek (tzw. patche) do gry, pierwszy w ciągu 10 dni. Pierwszy z tych patchy udostępniono pod koniec stycznia.
Dołącz do dyskusji: Hakerzy włamali się do sieci CD Projekt, firma nie spełni ich żądań