CBA zatrzymało 23 osoby ws. wyłudzenia 86 mln zł kredytu z Plus Banku
We wtorek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali 23 osoby w sprawie dotyczącej działania na szkodę Plus Banku (jego właścicielem jest Zygmunt Solorz) poprzez uzyskanie kredytu. Wśród zatrzymanych są m.in. byli prezesi, członkowie zarządu, dyrektorzy i inni pracownicy banku.
W komunikacie CBA podano, że do zatrzymań doszło na terenie Mazowsza i Pomorza, dokonano ich na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
- Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. byli prezesi zarządu jednego z komercyjnych banków, byli członkowie zarządu, dyrektorzy oraz pracownicy, a także przedstawiciele i pełnomocnicy beneficjentów kredytów - wyliczono.
Poinformowano, że czynności związane są z nowym wątkiem śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu i CBA od kilkunastu miesięcy. - Tym razem chodzi o podejrzenie wyrządzenia szkody majątkowej w wysokości co najmniej 86 mln zł w mieniu banku, w związku z kredytowaniem m.in. transakcji kupna, a następnie sprzedaży nieruchomości - zaznaczono.
Zatrzymane przez CBA osoby, po zakończeniu przeszukań, zostaną przewiezione do Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, gdzie usłyszą zarzuty.
- Materiał dowodowy zgromadzony w toku śledztwa wskazuje, że kredytu udzielono bez ustanowienia szczególnej formy zabezpieczenia spłaty, a następnie prolongowano terminy jego spłaty poprzez kolejne aneksy - opisano.
Wcześniej 14 zatrzymanych, m.in. byli menedżerowie Plus Banku i rzeczoznawcy
W komunikacie CBA nie podano nazwy banku poszkodowanego w tej sprawie, natomiast zaznaczono, że to kontynuacja działań realizowanych od roku.
- Śledztwo jest wielowątkowe i rozwojowe. Pierwsze zatrzymania w tej sprawie miały miejsce w lipcu 2019 r., kolejne w styczniu tego roku. Wówczas zatrzymano 14 osób, w tym byłych prezesów zarządu banku, byłych członków zarządu, dyrektorów oraz pracowników banku, a także byłych i obecnych prezesów zarządu spółek wyłudzających kredyty oraz rzeczoznawców majątkowych. Czynności te dotyczyły podejrzenia wyrządzenia szkody majątkowej w wysokości co najmniej 50 mln zł w mieniu banku w związku z udzieleniem kredytu inwestycyjnego na sfinansowanie zakupu centrum wystawowego - poinformowano.
To opis działań CBA i prokuratury dotyczących udzielenia kredytu z Plus Banku na zakup centrum wystawowego. Na początku lipca ub.r. zatrzymano w tej sprawie osiem osób, m.in. byłych menedżerów banku. Również dziennikarz TVP Cezary Gmyz, podający regularnie informacje o działaniach służb, napisał na Twitterze, że wtorkowe zatrzymania dotyczą sprawy Plus Banku.
Inne wątki śledztwa to próba uzyskania nienależnego zwrotu podatku VAT w wysokości 23 mln zł przez spółkę, która zaciągnęła kredyt, próba udaremnienia zaspokojenia wierzytelności banku, a także inne przestępstwa o charakterze gospodarczym.
Jesienią ub.r. w ramach postępowania zatrzymano dwie kolejne osoby, a w styczniu ub.r. - czterech rzeczoznawców majątkowych.
W styczniu sprawę opisano w programie „Państwo w państwie” w Polsat News. Dziennikarze programu ustalili, że spółka, która zaciągnęła kredyt w Plus Banku potrzebowała kredytów na budowę centrum konferencyjno-handlowego DomExpo w Opolu. W programie opisano, że prezes spółki, do której należy centrum zawarł szereg skrajnie niekorzystnych dla niej umów, m.in. najmu powierzchni ze stawką miesięczną 6 groszy za metr.
- Gdy bank, który nie otrzymywał spłat swoich kredytów zaczął starać się o licytacje obiektu, prezes spółki złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. W ten sposób utrudnił odzyskanie pieniędzy przez bank. Upadłość pozwoli jednak nadal kontrolować nieruchomość przez tych samych ludzi, którzy doprowadzili do jej finansowej zapaści - podano tekście na Polsatnews.pl.
- Centrum podpisało umowy najmu lub dzierżawy ważne nawet do 2037 roku ze spółkami, które były osobowo i kapitałowo powiązane ze spółką będącą właścicielem DomExpo. Dzięki upadłości ludzie, którzy zarządzają spółką, nadal będą czerpać z niej korzyści. Teraz bank zamiast odzyskać swoje należności w drodze licytacji będzie musiał czekać, na koniec upadłości - opisano.
Plus Bank z dużymi stratami wskutek odpisów i kuratorem od KNF
Plus Bank (do końca 2013 roku działając pod nazwą Invest-Bank) do holdingu Zygmunta Solorza należy od 1999 roku. Na koniec marca 2018 roku miał 371,9 tys. klientów, wobec 234,3 tys. w połowie ub.r. Plasował się pod tym względem w drugiej dziesiątce banków w Polsce.
Według raportu finansowego w 2017 roku. Plus Bank osiągnął wzrost wyniku z odsetek (ze 110,4 do 126,7 mln zł) oraz spadek wyniku z opłat i prowizji (z 14,2 do 13,8 mln zł). Wynik banku z działalności handlowej zwiększył się 12,7 do 20 mln zł, a koszty operacyjne - ze 102,5 do 106,6 mln zł.
Na jego rentowności zaciążyły natomiast bardzo duże odpisy wartość netto kredytów i pożyczek - w 2016 roku wyniosły one 46,8 mln zł, a w 2018 r. - 173,5 mln zł. W konsekwencji w 2016 roku Plus Bank zanotował 13,3 mln zł straty brutto i 12,1 mln zł straty netto, a w 2017 roku - odpowiednio 126,9 i 110,3 mln zł. Aktywa banku zmalały z 2,56 mld zł na koniec 2016 roku do 2,54 mld zł na koniec 2018 r., a wartość udzielonych kredytów i pożyczek - z 1,81 do 1,73 mld zł.
Miesiąc temu Komisja Nadzoru Finansowego ustanowiła kuratora dla Plus Banku, powierzając tę funkcję Wojciechowi Ławeckiemu. W komunikacie zaznaczyła, że ma on „wszelkie niezbędne kompetencje w tym zakresie, dający rękojmię wiedzy i doświadczenia”.
KNF stwierdziła, że decyzję o wyznaczeniu Plus Bankowi kuratora podjęła jednogłośnie. - Celem zastosowanie środka nadzorczego w postaci ustanowienia kuratora jest poprawa sytuacji finansowej Plus Banku. Kurator ma zapewnić jednocześnie efektywny przepływ informacji między Plus Bankiem a Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego oraz stworzyć możliwość bieżącego monitorowania podejmowanych w Plus Banku działań restrukturyzacyjnych - opisano w komunikacie.
Dołącz do dyskusji: CBA zatrzymało 23 osoby ws. wyłudzenia 86 mln zł kredytu z Plus Banku