SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża eventowa stawia na koncerty online. Dla pracowników Biedronki zagrali Bajm i Zenon Martyniuk

Koncerty Bajmu i Zenona Martyniku oraz występ kabaretu Ani Mru-Mru były głównymi wydarzeniami dwugodzinnej imprezy online przygotowanej przez firmę Jeronimo Martins dla pracowników sklepów Biedronka. Przedstawicieli branży eventowej podkreślają, że dobrze się stało, że firma potrafi skorzystać z nowych trendów, by wzmacniać markę pracodawcy i budować relację z pracownikami pomimo ograniczeń.

Wydarzenie zostało przygotowane przez agencję Event Partners. Impreza została zorganizowana kilkanaście dni temu w celu podziękowania pracownikom Biedronki za ich zaangażowanie i pracę w pandemicznym 2020 roku. Agencja podkreśla, że transmisja umożliwiała uczestnictwo w wydarzeniu ponad 70 tys. pracownikom sieci. W czasie, gdy nie można uczestniczyć w koncertach na żywo, pracownicy Biedronki mogli wziąć udział w online’owym koncercie Beata Kozidrak z zespołem Bajm oraz Zenon Martyniuk z zespołem Akcent.

Aby umożliwić bezpieczną i dostępną jedynie dla pracowników Biedronki transmisję, Event Partners stworzył dedykowaną platformę rejestracyjną, zapewniającą możliwość weryfikacji dziesiątek tysięcy rekordów w bardzo krótkim czasie. To umożliwiało także łączenie się z pracownikami w terenie oraz składanie przez nich życzeń SMS i MMS, a udział w konkursach z nagrodami przygotowanych w formie teleturnieju. Całość wydarzenia poprowadził Krzysztof Ibisz.

- Firma Jeronimo Martins chciała dla swoich pracowników zorganizować event w czasach, gdy tego typu wydarzenie nie może się odbyć poza internetem. Oprócz koncertów mieliśmy bardzo dużo elementów interaktywnych - konkursy, wysyłanie sms-ów z życzeniami - całość była niczym wewnętrzny program telewizyjny. Przy czym warto podkreślić, że cały czas spełnialiśmy wszystkie rygorystyczne obostrzenia sanitarne - impreza odbywała się w studio o bardzo dużej powierzchni, nie mieliśmy też publiczności i spełnialiśmy wszystkie zasady bezpieczeństwa jak noszenie maseczek czy ciągłe dezynfekowanie rąk - mówi Tomasz Korycki, event direktor z Event Partners.

- Branża eventowa ma się dramatycznie. Cieszymy się, że nam udało się zrealizować to wydarzenie, chociaż też nie obyło się bez zawirowań - event pierwotnie miał odbyć się w grudniu, ale ze względu na zmianę przepisów dotyczących pracujących niedziel został przeniesiony na styczeń - podkreśla Korycki.

Zaznacza, że Event Partners ma kompetencje do organizacji takich eventów, ponieważ z jednej strony ma ponad dwudziestoletnie doświadczenie eventowe, a z drugiej od 2018 roku działa również w branży e-sportowej, która jest w 100 proc. online. - Jeżeli klienci będą chętniej organizować tego typu wydarzenia w takiej skali to może to być ratunek dla firm eventowych przed upadkiem albo wielomiesięcznym zamrożeniem - podkreśla Korycki.

„Imprezy online są również skuteczne”

Jeszcze przed imprezą m.in. na internetowych forach pojawiły się komentarze, że firma lepiej by zrobiła, gdyby pracownicy zamiast koncertu dostali premie pieniężne. Jeronimo Martins w swoim komunikacie przed imprezą podkreślało, że to nie jest jedyna forma podziękowania pracownikom. „Sieć doceniła pracę i zaangażowanie pracowników oraz firm partnerskich, przyznając im specjalne rabaty do 1000 zł na zakupy w sieci” - podano. A także w marcu 2020 r. przyznała dodatkowe nagrody, których łączna wartość wyniosła 550 zł brutto.

Z decyzji JM o organizacji dużego wydarzenia online cieszy się branża eventowa. Dominik Górka, dyrektor kreatywny agencji Live Age i członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, podkreśla, że dobrze się stało, że Jeronimo Martins potrafi skorzystać z nowych trendów, by wzmacniać markę pracodawcy i budować relację z pracownikami pomimo ograniczeń. - Warto też od razu uprzedzić ewentualne głosy negujące akurat takie dysponowanie budżetem. Po pierwsze, jeśli przeliczymy go jako kwotę na pracownika, event online jest zwykle bardzo efektywnym narzędziem. Tym razem także tak było, więc ewentualne argumenty o przekazaniu tych środków pracownikom wydają się zupełnie nietrafione. Ale nawet gdyby koszt na osobę uczestnika był zupełnie inny, pamiętajmy, co jest celem prowadzenia takiej komunikacji. Nie chodzi przecież tylko o zmotywowanie pracowników, co można robić w różny sposób, także gratyfikując ich finansowo - zaznacza Górka.

- Eventy wewnętrzne to niezastąpiony sposób budowania kultury organizacji, tworzenia więzi z marką pracodawcy i rozwijania społeczności wokół tej marki. Brawo, jeśli Jeronimo Martins przekroczył tym projektem myślenie „regionem". To tylko pokazuje, jak wiele nowych możliwości niosą ze sobą projekty on linowe - dodaje.

Podkreśla, że eventy online są również skutecznymi narzędziami. - Naturalnie nie sposób zastąpić bezpośrednich relacji podczas spotkania „face to face", ale takie relacje między uczestnikami to pierwszorzędny cel zaledwie niedużej części wydarzeń. Inne cele, takie jak wsparcie marki, relacji marka-odbiorca, dzielenie się wiedzą czy budowanie społeczności, dobrze zrobione formaty digitalowe potrafią realizować doskonale, a czasem o wiele lepiej niż klasyczne eventy - zapewnia.

Dorota Wojtczak, członek zarządu Klubu Agencji Eventowych SAR, uważa, że impreza online dla pracowników w obecnych czasach to znak zrozumienia przez firmę-pracodawcę nowych realiów.

- Pandemia uniemożliwiła spokojną rozmowę na ten temat z klientami, ewangelizację i procesowanie tematu, w zamian fundując wszystkim rewolucję. Wiele marek wstrzymało się z tego typu działaniami, czekając - najpierw na zakończenie pierwszej fali, potem na drugą, teraz na upowszechnienie szczepień i zniesienie ograniczeń. Ale czekanie się przedłuża, a cele marek, realizowane wcześniej przez różnego typu eventy, mogą obrócić się w utracone szanse - mówi. - Długotrwała praca zdalna i ograniczenia w zakresie spotkań podkreślają społeczną i ekonomiczną rolę wydarzeń - zarówno w zakresie integracji wewnętrznej i współpracy zespołów, edukacji, jak i wsparcia sprzedaży. Pytanie, czy warto czekać dalej, czy może wejść na drogę nowej komunikacji? Inną kwestią jest już sama forma i zakres projektu, w tym właściwe zbadanie aktualnych potrzeb odbiorców wydarzenia online i znalezienie najlepszej formy odpowiedzi na nie w dzisiejszych czasach - zaznacza.

„Powrót eventów najpewniej dopiero w przyszłym roku”

Małgorzata Musiał-Bzowska, sekretarz Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń, podkreśla, że branża eventowa, która i tak zawsze była bardzo kreatywna, musiała w dobie kryzysu i lockdownu rozszerzyć swoje kompetencje digitalowe w bardzo szybkim tempie. I stać się bardziej online niż kiedykolwiek wcześniej.

- Nasi klienci od dawna korzystali już z takich formuł jak szkolenia on-line, webinary, komunikacja przez Zoom czy Teams, ale to raczej były projekty na użytek wewnętrzny. Teraz skala tych wydarzeń bardzo się rozwinęła i nadal ewoluuje - można obserwować ich coraz większy rozmach i oprawę techniczno-wizualną, formuły wydarzeń wzbogacane są różnymi atrakcjami online, które mają utrzymać zainteresowanie uczestników i „przytrzymać ich" jednak ciągle „tylko" przed ekranami komputerów. Bardzo dużo firm eventowych, w krótkim czasie, zyskało nowe kompetencje i umiejętności. Klienci również docenili eventy online z racji choćby możliwości budowania dużo większych zasięgów przy jednak sporo niższych kosztach realizacyjnych - mówi.

Jej zdaniem eventy online na pewno zostaną z nami na zawsze, choć z drugiej strony nigdy nie zastąpią wydarzeń face to face. - Wszyscy tęsknimy za spotkaniami w świecie realnym, pewnie to kiedyś wróci, ale to będzie stopniowe i bardzo zależne od etapów odmrażania gospodarki, wprowadzanych przez rząd oraz od tempa wyszczepiania społeczeństwa. My jako branża eventowa jesteśmy już gotowi, z opracowanymi we współpracy z GIS i POT protokołami sanitarnymi, uruchamiać wydarzenia w reżimie sanitarnym i jesteśmy przekonani, że to da się i należy zrobić już teraz, bezpiecznie i kreatywnie - dodaje Małgorzata Musiał-Bzowska. - Pewnie na początku częściej w wersji hybrydowej, ale docelowo z powrotem do wydarzeń, jakie pamiętamy sprzed pandemii. Do tych jednak w pełnym wymiarze może dojdziemy w drugiej połowie 2021, a najpewniej dopiero w przyszłym roku. Nawet, gdy sytuacja zacznie się normalizować, będziemy mieli nadal wydarzenia hybrydowe - np. online dla uczestników bez szczepień/takich, którzy jednak będą mieli jeszcze obawy przed osobistym udziałem, oraz offline dla tych, którzy szczepienia mają już za sobą i chętnie spotkają się twarzą w twarz - kończy.

W wyniku kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa przychody branży eventowej w 2020 roku spadną średnio o 78 proc. w stosunku do ubiegłego roku, a średnia strata agencji wyniesie 77 proc. - wynika z analizy przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR, Klub Agencji Eventowych SAR oraz Stowarzyszenie Branży Eventowej SBE.

Już w tym roku Rada Ministrów przyjęła nowelizację uchwały ws. tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), w ramach której mali i średni przedsiębiorcy z branż szczególnie dotkniętych skutkami pandemii mogą liczyć na umorzenie do 100 proc. subwencji. Do list firm objętych pomocą dopisano po konsultacjach firmy z kodem PKD 73.11.Z., pod którymi działa większość agencji eventowych. W branży nastroje są jednak dalekie od entuzjazmu - nie wiadomo bowiem, jak w szczegółach będzie wyglądać umarzanie subwencji.

Dołącz do dyskusji: Branża eventowa stawia na koncerty online. Dla pracowników Biedronki zagrali Bajm i Zenon Martyniuk

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr
Zenon Martyniuk jako nagroda dla pracownikow....ja bym to odebral jako kare....
odpowiedź
User
Kris
Pandemia uniemożliwiła spokojną rozmowę na ten temat z klientami, ewangelizację (...)
odpowiedź
User
Abradacabra
Zenek jako nagroda?

Jeronimo Martins ma bardzo złe zdanie o swoich pracownikach.
odpowiedź