SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Badacze rynku o 2006 r.

M.in. Arkadiusz Wódkowski, Krzysztof Kruszewski, Jerzy Głuszyński, Ryszard Pieńkowski komentują mijający rok.

Zbliża się koniec bieżącego roku, czas na podsumowania. Jaki był ten 2006 rok?  Na pytania portalu Wirtualnemedia.pl odpowiadają eksperci związani z rynkiem badań.

Arkadiusz Wódkowski- Wiceprezes PTBRiO  - Polskie Towarzystwo Badaczy Rynku i Opinii
Jakie było najważniejsze wydarzenie branżowe w 2006 roku?
Najnowsze badanie wizerunku firm badawczych przeprowadzone przez PTBRiO.

Dowiadujemy się, że dla klientów zlecających badania kluczowe przy wyborze jest doświadczenie agencji w badaniach dla mojej branży (49 proc.). Niezwykle istotna jest specjalizacja agencji w prowadzeniu danego typu badań (44 proc.). Dziś oczekuje się więc specjalistów którzy znają się na danej metodzie i branży jednocześnie. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że za kilka lat będziemy mieli do czynienia z agencjami podwójnie wyspecjalizowanymi np. badania fokusowe w sektorze finansowym, mystery shopping dla branży hotelarskiej.

Zleceniodawcy przyznali się, że decydującym czynnikiem wyboru jest konkurencyjna cena (30 proc.). Równie ważny jest  fakt wcześniejszej współpracy 28.

A gdzie czynnik ludzki? To piąty i szósty czynnik wyboru konkretnej agencji. W raporcie będzie można przeczytać, że ważne są dobre kontakty osobiste z badaczami danej agencji (26 proc.) oraz możliwość stałej współpracy z tą samą osobą w agencji (25 proc.)

Zaskakująco nisko na liście czynników wyboru są takie wypowiedzi jak: rekomendacje innych klientów agencji badawczej (7 proc.), fakt, że firma jest częścią międzynarodowej sieci (4 proc.) i miejsce, jakie zajmuje w rankingach (1 proc.).

Słowem badacze, którzy już coś zlecali (a tacy tylko brali udział w badaniu) chcą stale pracować z konkretnymi ludźmi znającymi ich branżę a przy okazji znający dobrze metodę, która akurat jest potrzebna. Niby niewiele ale jak pokazuje badanie dosyć trudno znaleźć takie osoby w Polsce. Dlaczego? Niecierpliwie czekamy na pełną wersję raportu ...

Co było największym zaskoczeniem?
Ciągłe ataki na branże badawczą ze strony polityków. Wygląda na to że ataki na sondaże to element gry niejako dla podtrzymania rozmowy. Ale niestety słuchają tego ludzie – wyborcy i na tej podstawie wyrabiają sobie opinię o naszej branży. Czas chyba na szkolenia czy seminarium dotyczące badań.

Bardzo słaby poziom prezentowania wyników badań w mediach. Nawet w TVN 24. To znakomita stacja telewizyjna. Ale to co dzieje się tam na poziomie prezentacji wyników (wybory samorządowe) bywa prawdę mówiąc załamujące. OFBOR organizuje szkolenia dla dziennikarzy. Warto z nich korzystać. Wiem, że widzów nie interesują szczegóły metodologii a na prezentację jest 30-60 sekund ale warto nad tym pomyśleć.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?
Łukasz Mazurkiewicz Prezes Zarządu OFBOR. Widać znaczącą dynamikę działań organizacji pracodawców. Dużo inicjatyw skutecznie doprowadzonych do końca.

Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
Spadek cen badań. Zarządzanie przejmą działy zakupu. Badania zejdą do poziomu ryzy papieru i palety konserw wypisywanych na druku WZ.

Pojawią się nowe firmy publikujące sondaże polityczne co ostatecznie wprowadzi zamęt w głowach elektoratu. Wyniki będą coraz bardziej się rozjeżdżać i nikt nie wyjaśni dlaczego tak się dzieje. W konsekwencji doprowadzi to do znacznego spadku zaufania do badań – perspektywa 2-3 lat.

Piszę dosyć czarno ale boje się tej sytuacji bo będzie to miało wpływ także na te firmy, które sondaży nie robią np. wzrośnie koszt pozyskania wiarygodnego respondenta.

Czego sobie Pan życzy w nadchodzącym roku?
Więcej wolności dla klientów zlecających badania, aby nie poddawali się dyktatowi specjalistów ds. zakupów.

Uruchomienia periodyku badawczego – kwartalnika z publikacjami dotyczącymi badań rynku.

Integracji ze środowiskiem akademickim. Stałe zapowiedzi takiej współpracy są irytujące. Mam nadzieje, że w ciągu dwóch lat uda się to wreszcie zrealizować.

Pierwszego podręcznika na temat badań w całości napisanego przez polskich autorów. Podobno jest już w druku ...


Jerzy Głuszyński  - wiceprezes firmy Pentor
Rok 2006 w badaniach rynkowych to (w odróżnieniu od niebywałego hałasu np. w polityce) był jak najbardziej normalny i z tej perspektywy patrząc - można by rzec- wręcz nudny. Tym samym chce powiedzieć, że moim zdaniem nie było żadnych szczególnie wyróżniających się ekscesów, ani szczególnie dobrych ani szczególnie złych, co należy oczywiście oceniać bardzo pozytywnie. Wartością nie są przecież jakieś "branżowe Himalaje", ale stabilny rozwój, gwarantujący klientom firm badawczych i samym firmom (a w konsekwencji całej gospodarce) solidne podstawy do dobrej kondycji i wzrostu ilościowego i jakościowego.

Zaskoczeniem już dla mnie nie było kolejne (tym razem powyborcze) zamieszanie wokół "sondaży wyborczych". Świat wykonawców sondaży, świat polityki i świat (zamawiających sondaże) mediów to są coraz bardziej odrębne światy, o często bardzo różnych standardach i preferencjach.

Aktywni na rynku "politycznych” sondaży (Pentor już do nic nie należy) są w tym "trójkącie bermudzkim" ogniwem najsłabszym, stąd płacącym najwyższą i w zasadniczej większości całkowicie niezasłużoną cenę (a przy okazji i cała branża, bo to szczególna wizytówka jej publicznej obecności). Powiedziałem "w zasadniczej większości", bo pewna występuje także niestety i pewna "nadgorliwość sondażowa", sprowadzająca się np. do "obstawiania ojcostwa", czy prognozowania zdarzeń których jeszcze nie było.

Rynek w 2006 powinien po raz kolejny  zwiększyć się dwucyfrowo, co wystarczy z okładem na przekroczenie wartości 500 mln zł. Jest jednak nadal rynek dość chimeryczny, na którym presja ceny (a niestety nie jakości) pozostaje wciąż na pierwszym miejscu. Wyraźnie odstające w dół ceny badań to chyba największa bariera dalszego rozwoju rynku badawczego.

Nie był to chyba także rok jakiś spektakularnych sukcesów personalnych. Personalni liderzy rynku robią po prostu swoje, jak widać po wynikach z sukcesami.

W 2007 powinna być kontynuacja korzystnego trendu wzrostowego rynku badawczego. Zyskiwać będą na znaczeniu walory jakościowe badan i walory jakościowe (merytoryczne) pracowników firm badawczych. Następować będzie powolne przemieszczanie się wybitnych specjalistów właśnie w firmach badawczych (kosztem firm zamawiających badania). Następować więc będzie dalsza specjalizacja i umacnianie tendencji do zakupywania wysokiej klasy usług badawczych od zaufanych i sprawdzonych wykonawców. Powinien to być - mam nadzieje- kolejny dobry rok.  Czego należy życzyć przede wszystkim naszym klientom  i sobie samym.

Krzysztof Kruszewski, Dyrektor Generalny MillwardBrown SMG/KRC
Najważniejsze wydarzenie branżowe w 2006 roku to doskonale zorganizowany, niezwykle owocny zjazd branży badawczej organizowany przez OFBOR i PTBRiO w listopadzie tego roku.

Ale także zwycięstwo MillwardBrown SMG/KRC w przetargu na realizację badań czytelnictwa prasy 2006/2007/2008.

Co było największym zaskoczeniem?
Niezwykle wysoka zbieżność wyników ostatnich badań przedwyborczych z rezultatami wyborów samorządowych.

Kryzys kadrowy w IQS&Quant: firmie, którą zawsze definiowałem, jako przykład sprawnego zarządzania HR, doskonałej atmosfery i wysokiej jakości usług.

Wartość rynku w 2006 roku szacuje na  540-550 milionów złotych.

Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
To będzie rok szybkiego wzrostu i dalszej konsolidacji rynku.


dr Ryszard Pieńkowski, zastępca prezesa PBS DGA Sp. z o.o.
W sumie jak zwykle w badaniach nie wydarzyło się nic rewolucyjnego. Nasza branża jest bowiem dosyć konserwatywna. W tym sensie, że jej istota - dialog z respondentem - przebiega wedle ponadczasowych reguł: badacze pytają, respondenci odpowiadają.

Najważniejszym wydarzeniem był Kongres Badaczy Rynku i Opinii. Impreza pokazała, jak bardzo środowisko się sprofesjonalizowało. W zasadzie żadne dopuszczone do prezentacji na Kongresie wystąpienie nie było merytoryczną wpadką, co kilka lat temu się zdarzało.  Zdecydowana większość wystąpień była na bardzo wysokim poziomie i dobrze zaprezentowana.

Nie wiem, czy w 2007 zauważymy już w Polsce trend, który rozwija się na Zachodzie, ale wcześniej czy później dojdzie i do nas. Chodzi mi o to, że firmy kupujące badania będą mniej chętnie zatrudniać specjalistów od badań rynku, pogłębiając w zamian relację z agencjami, które staną się ściślejsze i będą miały bardziej charakter konsultingowy.  Firmy Zachodnie coraz częściej dochodzą do wniosku, że ich maketingowcy i brand menedżerowie mają dostateczną wiedzę i kompetencje, by kupić dokładnie takie badania, jakie firmie są potrzebne. Korzystanie z szeroko rozumianych kompetencji badawczych w trybie outsourcingu (a nie tylko zlecanie realizacji badań) daje wymierne oszczędności finansowe i merytoryczne.

W związku z tym w naszej branży możemy tylko życzyć sobie jeszcze większej profesjonalizacji. Wraz z przenoszeniem na firmy badawcze zarządzania badaniami w firmach kupujących badania, rosła będzie odpowiedzialność agencji, a do tego potrzeba dobrych ludzi.

Jacek Chołoniewski - szef firmy Estymator
Jakie było najważniejsze wydarzenie branżowe w 2006 roku?
Wykonanie i opublikowanie wyników (w dniu 9 listopada 2006) pierwszego sondażu politycznego wykonanego przez Estymator za pomocą ankiety pocztowej.

Co było największym zaskoczeniem?
Ogromna zmiana wyników badan czytelnictwa prasy podawanych przez Polskie Badania Czytelnictwa po zmianie metodologii z PAPI na CAPI. Na pytanie o przyczynę tych różnic brak jest jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony PBC i SMG/KRC.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?
Komitet Badan Radiowych, który zdecydował się na odważny krok promowania pasywnej metody badania słuchalności radia. Odważny, bo być może dzięki badaniom pasywnym zostaną wreszcie zakwestionowane absurdalne wyniki słuchalności radia dostarczane obecnie przez SMG/KRC. Absurdalność ich polega między innymi na tym, że dla wielu stacji ich słuchalność tygodniowa jest ponad siedmiokrotnie większa niż dzienna, co przeczy elementarnej logice.

Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
Nasilą się kłopoty z respondentami, którzy będą jeszcze częściej niż dotychczas będą odmawiać udzielenia wywiadu ankieterom.

Czego sobie Pan życzy w nadchodzącym roku?
Aby przyrost obrotów i zysków Estymatora, był co najmniej tak duży jak w roku bieżącym. Chciałbym też, aby jak najwięcej klientów Estymatora chciało się przekonać, że ankieta pocztowa to obecnie w Polsce narzędzie, które daje najbardziej wiarygodne wyniki w ogólnopolskich badaniach ankietowych.


Mateusz Galica - Head of Marketing TNS OBOP
Jakie było najważniejsze wydarzenie branżowe w 2006 roku?

Nareszcie stabilny i ostry rozwój komercyjnych usług badawczych w Polsce. Wszyscy wokół są jakoś bardziej uśmiechnięci... to ważne.

Co było największym zaskoczeniem?
"Sondaże kłamią" - słowa polityków, którzy w ten paradoksalny sposób w końcu dostrzegli rolę badań społecznych w procesie kreowania marek politycznych.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?
Na szczęście ten rynek jest już odporny na wyrazisty wpływ konkretnych osób.

Co wydarzy się w branży w 2007 roku?
Wszystko wskazuje na to, że wydarzy się to samo, co w 2006-tym, czyli zdrowy, stabilny wzrost. A tak poza tym mam nieustającą nadzieję, że awansujemy do EURO 2008... .

Podobne informacje:

Dołącz do dyskusji: Badacze rynku o 2006 r.

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl