Streaming zastąpi platformy cyfrowe i sieci kablowe? „Monopol został bezpowrotnie utracony”
W ciągu pięciu lat co trzeci abonent platformy satelitarnej lub sieci kablowej na świecie może zrezygnować z jej usług na rzecz aplikacji oferowanych m.in. w systemie operacyjnym Android TV. Oznacza to spore problemy dla tradycyjnych operatorów.
Prognoza Rethink TV przewiduje lawinowy spadek popularności platform cyfrowych i sieci kablowych. W 2020 roku korzystało z nich 921 mln gospodarstw domowych. W 2026 roku będzie to już tylko 680 mln. Kosztem tradycyjnych graczy urosną serwisy streamingowe.
W 2020 roku z usług inteligentnej telewizji (Smart TV) korzystało 492 mln gospodarstw domowych. Za 5 lat będzie to już 905 mln domostw.
Android TV ma w 2026 roku osiągnąć 25 proc. udziału w rynku inteligentnych telewizorów i przystawek do Smart TV. W wolniejszym tempie mają rosnąć konkurencyjne wobec Androida systemy operacyjne, czyli WebOS LG, Tizen Samsunga czy HarmonyOS, wdrożony przez markę Huawei.
Jeśli prognozy Rethink TV sprawdzą się, to nie oznaczają wcale końca tradycyjnej, naziemnej telewizji. Ziemię zamieszkuje bowiem 7,8 mld ludzi. Wielu z nich wystarczy dostęp do darmowych treści.
Zobacz także: Viaplay może być dostępny w sieciach kablowych i na platformach cyfrowych
Pandemia przyspieszyła zmiany na rynku
Niemal każdego miesiąca pojawia się informacja o wejściu kolejnej platformy streamingowej na rynek. Od lat działają już tu Netflix, Player, HBO Go, WP Pilot czy iPla. W ciągu ostatnich dwóch lat zadebiutowały: YouTube Premium, Apple TV+, Canal+ Online, Amazon Prime Video, DAZN, GONET.tv, a rynek będzie jeszcze ciaśniejszy. W wakacje na rynku pojawią się bowiem CDA TV i Viaplay, a przed końcem roku prawdopodobnie Disney+ i HBO Max.
Eksperci na całym świecie są zdania, że takiego „boomu” nie byłoby, gdyby nie pandemia koronawirusa. Ludzie więcej czasu niż kiedykolwiek spędzali w domu, a w telewizji królowały powtórki. Na przykład w Playerze w ramach funkcji catch up-tv można wybrać dowolną audycję emitowaną w ciągu ostatniego tygodnia. Tego rodzaju serwisy pozwalają również na przewijanie reklam.
To wygodniejsze od oferowanych przez operatorów płatnej telewizji dekoderów z twardym dyskiem (PVR). W ich przypadku trzeba bowiem wcześniej zaprogramować nagranie
.
Platformy cyfrowe i sieci kablowe nie znikną
Mimo rozwoju serwisów streamingowych menadżer związany kiedyś z siecią kablową UPC Polska nie wierzy w zniknięcie tradycyjnych operatorów.
- Cyfrowe platformy telewizyjne - satelitarne i kablowe - jeszcze długo będą odgrywać istotną rolę na rynku mediów, ale coraz częściej mamy do czynienia z ofertą hybrydową, zawierającą usługi streamingowe. Znakiem nadchodzących czasów jest niedawna decyzja Disneya o wycofaniu 100 kanałów z globalnej oferty płatnej telewizji. Pandemia przyspieszyła długoterminowe trendy rynkowe, wyraźnie widać że tradycyjne platformy telewizyjne - naziemne, kablowe i satelitarne - są już od pewnego czasu w defensywie - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, współzałożyciel i przewodniczący rady nadzorczej Golf Channel Polska, wcześniej wiceprezes UPC Polska i prezes Agory.
Nie we wszystkich krajach świata platformy streamingowe będą rosnąć równie szybko. Wspomniany wcześniej Disney zamyka kanały telewizyjne m.in. w Azji, Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Z naszych informacji wynika jednak, że w najbliższym czasie nie zniknie żadna z polskojęzycznych stacji amerykańskiego koncernu.
Z badania VideoTrack 5 agencji Wavemaker wynika, że ponad 10 mln dorosłych Polaków z dostępem do internetu korzysta ze Smart TV. Tym samym 20 mln pozostałych obywateli, którzy ukończyli 18 rok życia z takich usług nie korzysta. - Operatorzy kablowi od dawna agregują różne produkty i uważam, że będą to skutecznie robić również w przyszłości, oferując końcowym klientom pakiety usług za rozsądne pieniądze. Polska jest rynkiem czułym na ceny, konsumenci potrafią liczyć, dlatego nie wyobrażam sobie innego scenariusza - ocenia Jacek Koskowski, General Director Sales & Distribution Poland w Kino Polska TV SA.
Bez sieci kablowych platformom streamingowym byłoby trudniej
Co zatem stanie się z platformami cyfrowymi i sieciami kablowymi? - Ich dawny monopol na dystrybucję treści pojawiających się na ekranach telewizorów został bezpowrotnie utracony, nie mówiąc o urządzeniach przenośnych, preferowanych przez młodsze pokolenie widzów. Warto jednak pamiętać, że operatorzy telekomunikacyjni - w tym kablowi - inwestują olbrzymie kwoty w rozbudowę infrastruktury, dzięki której szybka ekspansja platform streamingowych jest w ogóle możliwa - odpowiada Sowa. Bez szybkiego internetu nie byłoby przecież możliwości korzystania z Netflixa czy innej platformy. Lepsze łącza będą miały z pewnością znaczenie w przypadku rozwoju ofert w 4K.
- Wydaje się, że docelowo niezbędne będzie wypracowanie partnerskiego modelu współpracy, w którym koszty rozbudowy infrastruktury internetowej będą operatorom rekompensowane np. poprzez udział we wpływach platform streamingowych. Na dzisiaj główną bronią „tradycyjnych” operatorów płatnej telewizji jest pakietowanie usług (telewizja, internet, telefonia, energia, usługi bankowe itp), oraz własne, subskrypcyjne oferty internetowe - ocenia Sowa.
Zobacz także: Canalplus.com z nową ofertą: stacje Canal+ w podstawowym pakiecie, tańszy dekoder
Będą kolejne fuzje na rynku telekomunikacyjnym i telewizyjnym?
Eksperci na całym świecie podejrzewają, że dalej będzie dochodziło do fuzji firm z branży telekomunikacyjnej i medialnej oraz operatorów płatnej telewizji. Pod koniec maja informowaliśmy o połączeniu Warner Media i Discovery. Głównym akcjonariuszem będzie koncern telekomunikacyjny AT&T. Amazon, który jest właścicielem platformy streamingowej Amazon Prime Video kupił natomiast filmowo-telewizyjną firmę MGM.
Na kurczącym się rynku operatorów telewizyjnych fuzje też są realne. Dochodziło zresztą do nich już w przeszłości w Polsce. Cyfra+ połączyła się z Wizją TV, a następnie z n. Powstała platforma nc+, która teraz nosi nazwę Canal+. Operator kablowy UPC Polska przejął sieć Aster. Z kolei Vectra przejęła Multimedia Polska. Część operatorów zanim połączy się z innymi, będzie próbowało dostosować się do nowych czasów. Przykładem jest polski Canal+, który w maju ub.r. uruchomił swój serwis streamingowy Canal+ Online. Operatorzy kablowi typu UPC Polska i Vectra wdrożyli do swojej oferty dekodery pracujące w Android TV. Być może kwestią czasu jest sprzedaż samego dostępu do stacji, jak czyni to już Canal+.
Tradycyjni operatorzy nie tylko muszą bezpośrednio rywalizować z platformami streamingowymi o klientów. Rywalizują także o prawa sportowe. We Włoszech DAZN pozyskał na przykład licencję na pokazywanie narodowej Serie A na lata 2021-2024. Prawa do Ligi Mistrzów na półwyspie apenińskim ma z kolei Amazon.
Zobacz także: Przychody europejskich nadawców z Ligi Mistrzów UEFA i lig krajowych przekroczą 38 mld zł
Telewizja linearna niezagrożona?
Choć aplikacje na Android TV rozwijają się bardzo dynamicznie, to nadal wiele z nich oferuje standardowe kanały telewizyjne. – Z pewnością treści nielinearne są chętniej konsumowane przez młodych widzów posiadających Smart TV. Jednakże wielkie wydarzenia sportowe, jak Euro 2020 czy zbliżająca się Olimpiada w 4K, przy tak dużej oglądalności są możliwe tylko w telewizji linearnej. A to czy telewizja linearna jest przesyłana do wielkiego ekranu telewizyjnego przez antenę satelitarną, naziemną, kablówkę czy publiczny Internet już nie ma żadnego znaczenia - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Winnicki, właściciel MWE Networks, do której należy m.in. dostępny naziemnie kanał Antena HD.
W przypadku odbioru transmisji sportowych drogą internetową występuje większe opóźnienie niż w przypadku odbioru satelitarnego. Dlatego Winnicki podejrzewa, że usługi streamingowe będą bardziej uzupełnieniem do oferty naziemnej, kablowej czy satelitarnej.
- Z pewnością świetnie się uzupełniają aplikacje sVOD, aplikacja WP Pilot czy GONET.TV oraz bezpłatna naziemna telewizja cyfrowa. Takie usługi nie są przywiązane do jednego adresu - można z nich korzystać w domu, w hotelu, na działce i czekając na coś lub jadąc autobusem. Jestem w pełni przekonany, że rozwój Internetu 5G jeszcze bardziej przyspieszy rozwój usług D2C ( przyp. red. direct to consumer). Oby tylko widzom starczyło czasu i pieniędzy na konsumpcję tak wielkiej ilości ofert - tłumaczy Winnicki.
W branży płatnej telewizji dominuje przekonanie, że jeśli jakieś kanały będą w przyszłości likwidowane, to filmowo-serialowe czy dziecięce. Znacznie trudniej sobie wyobrazić emisję stacji informacyjnych czy sportowych wyłącznie w streamingu. Wielkim testem będzie wejście na polski rynek Viaplay, który wyłącznie w tej formule chce pokazywać transmisje sportowe.
Zobacz także: Serwisy streamingowe zagrożeniem dla platform cyfrowych? "Anteny satelitarne będą ściągane z domów"
Google TV ma stopniowo zastępować Android TV
Koncern Google ogłosił uruchomienie systemu operacyjnego Android TV w czerwcu 2014 roku. System jest wykorzystywany przez telewizory takich marek jak Sony, Sharp, Philips czy Xiaomi. W sprzedaży są dostępne też liczne przystawki, które można podłączyć za pośrednictwem kabla HDMI nawet do starszych telewizorów. To na przykład Xiaomi Mi Box, Nvidia Shield TV, Emmerson, Chromecast with Google TV.
W sklepach ze sprzętem radiowo-telewizyjnym i hipermarketach ceny przystawek zaczynają się od około 150 złotych. W Android TV jest dostępy Sklep Play. Za jego pośrednictwem użytkownik sam wybiera, które aplikacje, czyli usługi streamingowe chce zainstalować. Zwykle automatycznie zainstalowane są m.in. YouTube, Netflix, Muzyka Play, Google Play Games czy Google Play Movies. Pod ikonami aplikacji proponowane są zgodnie z zainteresowaniami użytkownika konkretne audycje. Google pracuje nad tym, żeby usprawnić to narzędzie.
Następcą Android TV jest Google TV, który jest już zainstalowany na najnowszych telewizorach marki Sony. W nowym systemie użytkownik nie musi przechodzić od aplikacji do aplikacji, aby znaleźć interesujący go film, serial czy program telewizyjny. Pozycje z różnych aplikacji są podzielone na konkretne kategorie. W systemie pojawia się też kategoria Live z kanałami telewizyjnymi i transmisjami na żywo. Zmiany wprowadzono w związku z ciągle rosnącą liczbą platform streamingowych.
Prawicowe telewizje i erotyka w jednym pakiecie
Aby korzystać z płatnych usług streamingowych najczęściej wystarczy podać numer karty płatniczej i umieszczony na jej tylnej części kod. Większość aplikacji w Android TV działa w trybie subskrypcyjnym. Jeśli skończy się sezon naszego ulubionego serialu z Netflixa, to nie musimy płacić za dostęp do tej usługi w kolejnym miesiącu. Wystarczy anulować subskrypcję. W przypadku platform cyfrowych i sieci kablowych zwykle stosowne są 2-letnie umowy, których przerwanie grozi karą finansową. Już teraz na polskim rynku wybór usług streamingowych jest ogromny.
Dominują dwa modele: platformy z samymi treściami na żądanie i platformy z kanałami telewizyjnymi na żywo oraz treściami na żądanie. W pierwszym modelu działa na przykład Netflix, Amazon Prime Video, Apple TV+, HBO Go, które oferują m.in. filmy, seriale, dokumenty czy programy w VoD. Drugi model przyjęły chociażby Player, iPla, WP Pilot. Nie brakuje ściśle sprofilowanych usług. Na przykład TVN24 Go to rozszerzenie kanału informacyjnego TVN24. Znajdziemy w nim dodatkowe treści przygotowywane przez dziennikarzy stacji, jej bogate archiwum i transmisje z konferencji prasowych, których kanał telewizyjny nie pokazuje w całości. DAZN skupia się z kolei na walkach bokserskich.
Oryginalną ofertą jest GONET.tv. W tej usłudze znajdziemy wiele kanałów z Czech, Słowacji, Węgier. Jakby tego było mało w skład jednego pakietu wchodzą telewizja Trwam, TV Republika, wPolsce.pl i erotyczne stacje czeskie: Extrasy, Leo TV, Leo TV Gold. W GONET.tv dostępna jest też rosyjska Viva, nawiązująca logiem do zlikwidowanej Vivy, która działała m.in. w Polsce i Niemczech. GONET.tv i WP Pilot korzystają z zasady must carry. Zdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji najważniejsze kanały dostępne naziemnie, takie jak TVP1, TVP2, TVN i Polsat powinny być oferowane również w platformach streamingowych.
Przykładowe ceny poszczególnych usług
Za Netflix w pakiecie podstawowym zapłacimy 34 zł. Jeden użytkownik zyskuje dostęp do wszystkich treści w standardowej rozdzielczości. Za 43 zł w opcji standardowej dwie osoby mogą jednocześnie oglądać treści w wysokiej rozdzielczości. Pakiet premium to dostęp do jakości Full HD dla 4 osób.
W ipli ceny pakietów wahają się od 5 do 50 zł w zależności od wybranych kanałów. Najdroższy pakiet to dostęp do 106 kanałów telewizyjnych. Pakiet HBO, który obejmuje też kanały Cinemax i AXN kosztuje 20 zł.
Platforma Viaplay, które zadebiutuje 3 sierpnia i będzie oferować m.in. dostęp do meczów Bundesligi, filmów, seriali, teleturnieju „Fort Boyard” ma kosztować 34 zł miesięcznie. Apple TV+ to wydatek rzędu 24,99 z miesięcznie, natomiast Amazon Prime Video 25,99 zł miesięcznie.
W Playerze pakiet bez reklam i z ofertą Discovery+ kosztuje 30 zł miesięcznie. Za 5 zł miesięcznie można zyskać dostęp do treści znanych z anten TVN, ale z reklamami. 15 zł miesięcznie kosztuje oferta z reklamami, ale uzupełniona o treści Eurosportu. Platformę GONET.tv można wypróbować przez miesiąc za 1 zł. Później opłata wynosi 29 zł miesięcznie. W Canal+ Online usługę można wypróbować za 20 zł miesięcznie. Później ceny wahają się od 45 zł do 85 zł, jeśli ktoś zdecyduje się na pakiet z Canal+, HBO, Eleven Sports i kanałami tematycznymi. Skupiający się na sportach walki DAZN kosztuje 7,99 zł miesięcznie, a HBO GO 24,99 zł miesięcznie.
Nie tylko platformy streamingowe
Android TV to nie tylko serwisy z kanałami telewizyjnymi i wideo na żądanie. W systemie dostępnych jest wiele gier. Wystarczy za pośrednictwem Bluetooth podłączyć kontroler. Nie trzeba ograniczać się do prostych gier. W grudniu 2020 roku w systemie zadebiutowała bowiem usługa Google Stadia. Jej ideą jest to, żeby użytkownik zagrał w ulubioną grę na dowolnym ekranie. W Cyberpunka 2077 można więc grać na dużym ekranie telewizora czy małym smartfona.
Android TV ma też wiele do zaoferowania dla fanów radia. W aplikacjach typu TuneIn Radia albo myTuner Free znajdziemy rozgłośnie radiowe z całego świata, także z Polski. W wersji z reklamami z serwisów można korzystać za darmo. Earth Cam TV to aplikacja, która pozwala na oglądanie obrazów z kamer na całym świecie, często w jakości HD.
Jeśli chodzi o aplikacje pogodowe, to na uwagę zasługują AccuWeather i The Weather Network. Ta druga jest prowadzona przez kanadyjski kanał sportowy. Poza informacjami o prognozie na najbliższe dwa tygodnie, znajdziemy tam materiały wideo o ekstremalnych zjawiskach pogodowych na całym świecie.
Piractwo na ogromną skalę
System operacyjny od Google zyskuje na popularności nie tylko dzięki legalnym serwisom i usługom. Aplikacje takie jak Smart IPTV czy IPTV Extreme co do zasady są legalne. Nielegalne są jednak listy kanałów w formacie m3u, które można na nich zainstalować. Te są sprzedawane m.in. przez chiński serwis AliExpress. Niektórzy sprzedawcy za miesiąc dostępu do kilkunastu tysięcy kanałów telewizyjnych z całego świata i tysięcy pozycji filmowych i serialowych na żądanie pobierają jedynie kilka dolarów.
Nie brakuje też stron internetowych przypominających legalnie działających operatorów płatnej telewizji. Co jakiś czas są one oczywiście kasowane, ale na miejsce jednej zlikwidowanej pirackiej strony zaraz powstaje kilka innych. Jedna z pirackich usług we Włoszech miała aż 5 mln użytkowników. W trakcie akcji policji w 2020 roku korzystało z niej 700 tys. osób. Brytyjski organ do spraw ochrony własności intelektualnej informował, że nielegalny streaming w tym kraju potroił się w czasie pandemii. Do zatrzymań firm oferujących pirackie IPTV dochodzi także w Polsce.
W 2018 roku dolnośląska policja zatrzymała chociażby trzech mężczyzn, którzy oferowali 160 kanałów telewizyjnych i zgromadzili z tego tytułu 3,5 mln zł. Pirackie listy pozwalają na dostęp do niedostępnych w Europie kanałów telewizyjnych. Z drugiej jednak strony często nie gwarantują stabilnego odbioru. Wielu użytkowników narzekało na nie na przykład podczas meczów Euro 2020. Takiego problemu nie ma w przypadku legalnych usług, chociaż problemy techniczne też zdarzają się często.
Dołącz do dyskusji: Streaming zastąpi platformy cyfrowe i sieci kablowe? „Monopol został bezpowrotnie utracony”