1,3 mln widzów obejrzało debiut „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Edward Miszczak: w telewizji jest miejsce na takie formaty
Premierowy odcinek reality-show TVN „Ślub od pierwszego wejrzenia” przyciągnął przed telewizory 1,3 mln widzów, co dało stacji pozycję lidera. TVN jest zadowolony z wyników. - Cieszymy się, że widzowie z zaciekawieniem i otwartością podeszli do tego telewizyjnego eksperymentu - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN.
Ideą reality-show „Ślub od pierwszego wejrzenia” jest łączenie w pary osób, które nigdy wcześniej się nie znały i wyraziły zgodę na udział w programie. Pary dobierane są na podstawie kryteriów takich jak testy psychologiczne, wzrost czy doświadczenie życiowe. Zajmują się tym eksperci: profesor antropologii Bogusław Pawłowski, seksuolog Monika Staruch oraz psycholog Piotr Mosak.
Dobrani partnerzy spotkają się dopiero w Urzędzie Stanu Cywilnego. Ci uczestnicy, którzy odważą się powiedzieć sobie „tak”, wezmą ślub i będą musieli na miesiąc z sobą zamieszkać. Program skupi się na pokazaniu tego, jak świeżo upieczone małżeństwa poradzą sobie wspólnie ze sobą mieszkając i jak odnajdą się w codziennym życiu.
W poniedziałek o godz. 22.30 stacja TVN wyemitowała pierwszy odcinek „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Premierowy odcinek obejrzało średnio 1,3 mln widzów, co dało stacji 14,1 proc. udziału w grupie 4+ i pozycję lidera w tym paśmie. Program był popularny w grupie komercyjnej 16-49 - śledziło go 835 tys. widzów, a jego udział wyniósł 19,07 proc.
- „Ślub od pierwszego wejrzenia” to jeden z bardziej kontrowersyjnych programów z jakim się spotkałem. Sprawdził się w kilku miejscach na świecie, jesteśmy ciekawi jak się przyjmie u nas. Pierwszy odcinek pokazał, że w telewizji jest miejsce również na takie tematy - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Edward Miszczak, dyrektor programowy Grupy TVN.
Show miał zadebiutować miesiąc temu. Stacja TVN przesunęła jednak premierę na październik, pozostawiając ten sam dzień i pasmo emisji - poniedziałek, godz. 22.30.
- W tej ramówce ponownie sięgnęliśmy po programy z gatunku reality - „Azja Express” i „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Wyniki oglądalności obydwu świadczą o tym, ze ten gatunek nadal ma się dobrze i był to słuszny kierunek - tłumaczy nam Edward Miszczak.
Program zrealizowany został na bazie duńskiego formatu „Gift Ved Forste Blik”, który pod angielskim tytułem „Married at First Sight” zyskał sporą popularność m.in. w USA, gdzie format ten był produkowany przez A+E Networks (amerykańską wersję show polscy telewidzowie mogą oglądać w tej chwili na antenie Lifetime pod tytułem „Małżeństwo od pierwszego wejrzenia”).
Dołącz do dyskusji: 1,3 mln widzów obejrzało debiut „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Edward Miszczak: w telewizji jest miejsce na takie formaty