Wśród kierowców działających w oparciu o aplikacje mobilne podejrzanych o przestępstwa na tle seksualnym nie ma obywateli polskich i ukraińskich. Dominują natomiast obywatele krajów azjatyckich, bądź też kaukaskich - Gruzji, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu, a nawet w jednym przypadku Algierii - poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.