Choć kwiecień, w którym pracownicy agencji należących do holdingu WPP mieliby wrócić do pracy w biurach przez 4 dni w tygodniu zbliża się wielkimi krokami, to wciąż nie wiadomo, czy ten powrót do pracy stacjonarnej dojdzie do skutku. – Zmuszanie ludzi do pracy w biurze wynika z bardzo złego założenia szefów z pokolenia boomerów, którym się wydaje, że jak ludziom się nie patrzy przez ramię to nie pracują – uważa szef jednej z polskich konkurencyjnych agencji reklamowych.