Pracownicy Polskiego Radia: sugestie kierownictwa o naszym liście nieprawdziwe i krzywdzące, nie dotyczą jego meritum
- Ubolewamy, że władze Polskiego Radia skupiły się w rozsyłanych do mediów i pocztą wewnętrzną komunikatach nie na meritum listu, ale jego aspektach formalnych i stylistycznych - stwierdza Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia w komentarzu do reakcji kierownictwa firmy na ich sprzeciw wobec odsunięcia od dotychczasowych zadań i zwolnienia kilku dziennikarzy Trójki.
Dołącz do dyskusji: Pracownicy Polskiego Radia: sugestie kierownictwa o naszym liście nieprawdziwe i krzywdzące, nie dotyczą jego meritum
Skandaliczy zwrot dyrektora Matyska, który nazwał zasłużone serwisantki "jakimiś". Zrzucam to na karb jego niewiedzy, pracuje tu bowiem "chwilę".
Spotkanie miało być po to, aby wyjaśnić przyczyny przesunięcia Ani Zaleśnej i Gosi Spór w ramach jednego działu, jak podkreślała dyrektor Ablewicz, a tymczasem zamieniło się w prywatną vendettę Damiana Kwieka. W moim odczuciu, tak dla przedstawicieli Związku jak i Kwieka, sprawa serwisantek, to tylko pretekst do wymuszenia na Zarządzie zmiany zdania w sprawach własnych.
I jeszcze jedno. Nie wiem jak na początku, bo jak już wspomniałem nie było mnie, ale w moim odczuciu zarzuty stawiane prezes nie potwierdziły się. Zerwanie spotkania przez Związek uważam za jego porażkę i chuliganerię wynikłą z bezsilności.
Kończąc. Dyrektor IAR Ablewicz przenosi serwisantki, a wy stawiacie zarzut "cenzury prewencyjnej" prezes Polskiego Radia? Absurd i śmieszność.
Wyszedłem, ze spotkania zniesamaczony. prezes z otwartą przyłbicą przyszła na spotkanie, a jak ją Związek potraktował? Słów brak. Jedno jest pewne. Nie w moim imieniu Związek występował na tym spotkaniu. Przyszedłem się porozumieć z prezes a nie ją obrażać.