Hanna Lis zniknęła z Twittera. „Nawet ja nie wytrzymuję takiej dawki hejtu”

Żal mi się robi ludzi, którzy czują potrzebę obrzucania kogoś błotem na Twitterze. Gdyby dzieci robiły coś takiego w szkole, nazwalibyśmy to prześladowaniem, ale gdy ktoś robi to w sieci, to mówimy o wolności słowa.

Za to Lis czy Kużniar mogą do woli obrzucać Polaków błotem i jeszcze się im klaszcze.Jestem przeciwny takiej obłudzie.Lisowa abstrahując od poglądów byłą po prostu słaba.Potrafiła tylko czytać z kartki.

@ do miłośnika slowa satrapa:) dziękuję ci za dobre slowo i współczucie, niepotrzebne, ale dziękuję i tak:) ja też ci współczuję - tyle lat komuny i postkomuny, a polacy dalej walczą z takimi jak ty i się nie poddają. Naprawde jest mi cię żal - zgorzknialy czlowiek, ktoremu rozpada się swiat gdy jego autorytety okazuja sie cwaniaczkami spod budki z piwem:)

Polski hejt jest sterowany politycznie. Dominuje w nim ogólnie pojęta prawica. A celem wydaje się, że jest wyeliminowanie z przekazu publicznego jakiegokolwiek centrowego lub jeszcze bardziej - lewicowego punktu widzenia świata. Konsekwencje? Oczywista w pierwszym etapie wygrana prawicowego światooglądu w mediach. W kolejnym etapie - eliminowanie pseudolewicowych odszczepieńców od jedynie słusznej ekstremalnie prawicowej "myśli" politycznej. A w końcu jeszcze większa radykalizacja radykalnie wrzeszczącej prawicy. I wtedy nareszcie kto wie? Może rewolucja medialna zeżre swoje dzieci, a Robespierrzy będą się wzajemnie wyprzedzać na szafotach :)