Sikorski zabrał głos ws. Starlinka w Ukrainie. Tak odpowiedział mu Musk

Musik traci opanowanie... I oto chodzi! Brawo Radek!

Musk być może inspiruje się Rasputinem, ale chyba nie doczytał ostatniego rozdziału biografii Grigorija. Skoro POTUS ma słabość do Rosji, to jeszcze musi sobie wyhodować Lenina, Stalina, Dzierżyńskiego itd. Wuj Sam nie posmakował tego, co Rosja carska i sowiecka w XX w., więc musi szybko nadrabiać czas, jeżeli chce, żeby jego rodacy przeszli przez to samo... Jaki car, taki Rasputin... Ludzkość nie zmądrzała a chce swoją głupotę dostarczyć na Marsa... Cała nadzieja w kosmitach, że sprowadzą ludzkość na Ziemię - dosłownie i w przenośni. Tylko ludzi szkoda...

Musk traci panowanie nad sobą, bo odkąd uwikłał się w politykę, to akcje jego firm spadają na łeb na szyję. Podobno w ostatnim czasie stracił ok. 100 mld USD.
Kolejne kraje rezygnują z jego Starlinków (patrz Meksyk, Kanada, RPA). UE też szuka już alternatywnych dostawców, na których będzie mogła polegać. Od pewnego czasu trwają inwestycje w projekty takie jak IRIS2.

Post Sikorskiego był konkretny i wyważony (i na pewno nie zasłużył na nerwową reakcję, w stylu J.D. Vance, ze strony Rubio). Na tym polega dyplomacja - na przedstawianiu swojego stanowisko i walce o polskie (a nie amerykańskie) interesy... (PiS potrafił albo głośno tupać z UE i siedzieć w oślej ławce z Węgrami... albo wchodził w d*** Trumpowi... a gdy przyszło co do czego, to okazało się, iż Trump wcale takiego Dudy nie słucha)