Związkowcy: Barbara Stanisławczyk-Żyła chce nadal kierować Polskim Radiem. „Kuriozalny list”
Działający przy Polskim Radiu związek zawodowy „Solidarność” wysłał list do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych w obronie Barbary Stanisławczyk-Żyły, prezes Polskiego Radia. - Chcemy, żeby pani prezes wróciła, ona już się namyśliła i wie, że da radę - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Edward Pikuła, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność. - Ten list to nieporozumienie - komentuje członek RMN, Juliusz Braun.
Dołącz do dyskusji: Związkowcy: Barbara Stanisławczyk-Żyła chce nadal kierować Polskim Radiem. „Kuriozalny list”
To nie jest żadne rozwiązanie. Radio dostanie się w ręce aktualnie (tj. w czasie ewentualnej prywatyzacji) sprawujących władzę. Każde państwo ma państwową/publiczną radiofonię i nie należy z wielu względów (omawianych i rozpoznanych już dużo wcześniej) z niej rezygnować. Kto ma się uwłaszczyć na majątku Polskiego Radia, który jest olbrzymi w porównaniu do innych radiofonii prywatnych? Garstka bieżących decydentów, pracownicy czy ma się stać to poprzez akcjonariat giełdowy? Jeśli chcesz kolejnej hucpy i kolejnych kolesi, którzy dostają coś za darmo - twój pomysł jest dobry. Jeśli chcesz kolejnej/kolejnych stacji o niczym z głośną, skompresowaną "muzyką" to twój pomysł też jest dobry. Stacja narodowa musi być, ale muszą być też jasne mechanizmy nie tylko jej finansowania, ale i odpowiedzialności za jej funkcjonowanie - a tych nie ma. Nawet najprostszych - częściowej współodpowiedzialności finansowej zarządzających, wręcz odwrotnie - są gratyfikacje za rozrzutność i złe inwestycje.
Nie ma podstawowej zasady - ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA TO CO SIĘ ROBI.
W Polsce nie ma służebności urzędniczej tylko azjatycki przepych i groza kolejnych "perskich cesarzy" - tu potrzeba pracy u podstaw. Prywatyzacja nie jest remedium - byłaby tylko pozbawieniem się Państwa potrzebnego narzędzia. Jak myślisz, kto by je chętnie wziął?