Barbara Stanisławczyk: wstrzymujemy rozwój cyfryzacji Polskiego Radia, to wątpliwy projekt (wywiad)
Zarząd Polskiego Radia podjął decyzję o wstrzymaniu rozwoju procesu cyfryzacji. - Nie niszczymy tego, co zostało zbudowane, ale racjonalizujemy budżet, m.in. poprzez zmiany antenowe. Jeśli cyfryzacja nie będzie projektem państwowym to samo Polskie Radio nie jest w stanie zbudować rynku odbiorców - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Barbara Stanisławczyk, prezes Polskiego Radia.
Dołącz do dyskusji: Barbara Stanisławczyk: wstrzymujemy rozwój cyfryzacji Polskiego Radia, to wątpliwy projekt (wywiad)
Kiedy PR rozpoczęło w Warszawie oraz we Wrocławiu pierwsze próby w tej technologii (były i eksperymenty w innych) stałem na stanowisku, że to wyjątkowo chory pomysł podobnie jak próby zrobienia z niektórych programów radiowych telewizji (za horrendalnie ciężkie pieniądze i nakłady pracy). Nie podobało się to Naczelnemu Inżynierowi i kilku "wszystkowiedzącym". Choć teoretycznie radiodyfuzja ma swoje zalety, to obecnie nośnik medialny jakim jest szerokopasmowy internet daje jeszcze lepsze efekty i możliwości. Kto naprawdę siedział w temacie, ten od dawna znał prognozy rozwojowe sieci światowej ale również plany rozwoju dostępu szerokopasmowego w Polsce. Tej A i zwłaszcza B czyli także szeroko rozumianych terenów wiejskich. Do tego błyskawicznie zbudowana i nadal poszerzana sieć LTE. Nie jesteśmy krajem afrykańskim, gdzie dostęp do głównych węzłów ma jeszcze sporo do pokonania. Mamy u nas skok jakościowy i ilościowy. W dodatku oferta i możliwości programowe "netu" są nieograniczone a zasięg kończy się tam gdzie kończy net. Internetowych transmisji strumieniowych można więc słuchać nawet w metrze. Jakość cyfrowa zależna od nadawcy i jak zawsze (również w radiodyfuzji) od infrastruktury technicznej. W przypadku sieci, nie polegamy jednak na monopoliście (Emitel) ciągnącym potężne pieniądze za emisję lecz korzystamy z istniejącej pajęczyny. Eter to rzeczywiście ogromna pozycja w budżecie Polskiego Radia, a składowych algorytmu wyliczania kwoty za każdy punkt nadawczy jest bez liku.
Przykład Norwegii czy Wielkiej Brytanii niczego nie dowodzi. Jako najbogatsze kraje w Europie prowadziły najwcześniej na szeroką skalę prace rozwojowe i wdrażały "DABa" bo ich było na to stać. UK podobnie jak i F czy D w pewnym momencie zdecydowały o spowolnieniu tego procesu właśnie wobec nagłego rozkwitu szerokopasmowego internetu.
Na marginesie jedno zdanie wyjaśniające. Cyfryzacja radia ma podwójny wymiar: zewnętrzny (DAB+, net) oraz wewnętrzny (cyfryzacja toku produkcji). W tym drugim przypadku cyfryzacja takiego molocha jakim jest PRSA to było nie lada wyzwanie, a efekty jej służą tak dziennikarzom jak również słuchaczom.
Jakakolwiek technika będzie stosowana, nic jednak nie będzie miało tak decydującego wpływu na jakość programów jak przyzwoitość ludzi, którzy ten program przygotowują...
Na pewno Radio ma swój urok; - czasem i większy od telewizji: - którą w związku ze zmianami politycznymi w mediach w Polsce, oglądam tyle co NIC w Hamburgu.
Może więc warto by było zainwestować w Polskie Radio, ażeby starzy i młodzi Słuchacze mogli do niego wrócić. Pozdrawiam znad Elby!