Usługi finansowe na zakupach grupowych
Na portalach zakupów grupowych, obok zabiegów wyszczuplających, kursów tańca erotycznego czy prania dywanów, coraz częściej pojawiają się usługi finansowe. Banki pozyskały w ten sposób prawie 12,6 tys. nowych klientów.
Już pięć działających w Polsce banków ma za sobą sprzedaż produktów finansowych na wciąż popularnych portalach zakupów grupowych. Konsumenci nabyli tą drogą prawie 12,6 tys. kuponów, które uprawniają do założenia rachunku osobistego lub karty kredytowej na promocyjnych warunkach. Sprzedawane w ten sposób produkty zwykle uprawniają do skorzystania z premii pieniężnej od 100 do 300 zł, co ma zachęcić klientów do skorzystania z oferty.
Nowy trend rozpoczął w maju 2011 roku Alior Bank, który sprzedając kupony o wartości 5 zł dawał premię 100 zł za założenie konta, zasilenie go wpływem w wysokości 1 tys. zł i wykonanie jednej transakcji bezgotówkowej kartą wydaną do rachunku. Debiut Aliora zakończył się sprzedażą 889 kuponów na portalu Groupon. Bank powtórzył promocję we wrześniu 2011 roku i w styczniu br., obniżając cenę kuponu do zera. Łącznie w trzech odsłonach Alior Bank sprzedał 7627 kuponów, które uprawniały do założenia konta z nagrodą pieniężną.
Pomysł podchwyciły kolejne instytucje. W październiku 2011 roku Meritum Bank sprzedawał za 5 zł na Grouponie bony, które uprawniały do założenia rachunku osobistego ze zwrotem 100 zł za paliwo. Wystarczyło założyć konto, przelać do banku 1,5 tys. zł i zapłacić kartą co najmniej 100 zł za paliwo. Oferta przyciągnęła łącznie 1068 amatorów zakupów grupowych. Nowa moda przyciągnęła również mBank, który w listopadzie ub.r. sprzedawał po 5 zł kupony na założenie konta ze zwrotem 10 proc. (maksymalnie 300 zł) za zakupy opłacone kartą debetową w dwóch kolejnych miesiącach. Bank sprzedał 964 kupony, a ponawiając ofertę miesiąc później przyciągnął jeszcze 1060 osób. Z kolei oferta ING Banku Śląskiego, która wystartowała pod koniec stycznia br. na portalu Gruper, zainteresowała dotychczas ponad 860 użytkowników, którzy zdecydowali się nabyć darmowy kupon na założenie konta osobistego. Po spełnieniu warunków (aktywowanie bankowości internetowej oraz wykonanie jednej transakcji bezgotówkowej kartą debetową) klient w nagrodę otrzymuje 120 zł. Lecz środki nie trafiają na nowo założony ROR, a na konto w serwisie Gruper – będą one mogły posłużyć więc wyłącznie do kolejnych zakupów grupowych.
Łowcy mniej lub bardziej atrakcyjnych promocji mogą znaleźć na zakupach grupowych również karty kredytowe. Po raz pierwszy Citi Handlowy oferował je w listopadzie 2011 roku. Za 5 zł użytkownicy Groupona dostawali prawo do skorzystania z karty kredytowej Citibank World MasterCard z premią 100 zł przelewaną na rachunek karty. Chętnych nie było zbyt wielu, bo z oferty skorzystało raptem 148 osób. Znacznie lepiej wypada trwająca obecnie sprzedaż karty Citibank Wizz Air. Bank sprzedał dotychczas ponad 900 kuponów po 5 zł każdy. Ich nabywcy mogą ubiegać się o kartę kredytową na promocyjnych warunkach (200 zł nagrody pieniężnej przelewane na rachunek karty).
Łącznie z trwającą jeszcze ofertą Banku ING i Citi Handlowego instytucje finansowe sprzedały dotychczas prawie 11,6 tys. kuponów uprawniających do założenia rachunku osobistego i niewiele ponad tysiąc kuponów na karty kredytowe. Lecz tanie lub zupełnie darmowe bony mogą powodować, iż nie każdy z potencjalnych klientów decyduje się na skorzystanie z promocyjnej oferty. Z jednej strony klienci mogą mieć opór przed płaceniem za samo założenie konta, a z drugiej strony darmowe kupony mogą oznaczać dla banków niską konwersję sprzedanych bonów na liczbę nowych klientów.
Co prawda liczba dotychczas pozyskanych klientów za pośrednictwem portali zakupów grupowych dużego wrażenia nie robi, ale należałoby uwzględnić, iż oferty te trwają zwykle nie dłużej niż kilka dni, a sam sposób sprzedaży jest dość niekonwencjonalny. Nie jest to jednak metoda, która pozwoli bankom na duży rozwój bazy klientów. Na tle dużych, czasem kilkumiesięcznych kampanii, jest to wyłącznie skromny eksperyment ze strony instytucji finansowych. I to o wymiarze bardziej wizerunkowym niż biznesowym.
Niewykluczone, że kolejne instytucje sięgną po pomysł sprawdzony przez przedstawione wyżej pięć banków. A może nawet pójdą o krok dalej, biorąc za przykład chociażby Bank of America, który testuje własny serwis zakupów grupowych. Oferty mają być w nim dostosowane do nawyków klienta na podstawie analizy transakcji wykonanych kartą debetową. Lecz równie dobrze moda na zakupy grupowe może odejść, a w ramach kolejnych doświadczeń konta bankowe zamiast na Grouponie będą zakładane na Facebooku.
Michał Sadrak, Open Finance
Dołącz do dyskusji: Usługi finansowe na zakupach grupowych