TVP3 bez rewolucji. Ośrodki nie dostaną więcej czasu antenowego
Telewizja Polska wycofała się z planów wydłużenia pasm oddziałów regionalnych do 16 godzin dziennie, co miało nastąpić wiosną tego roku - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Był to pomysł poprzedniego prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego.
- W TVP3 zostajemy przy dotychczasowej ramówce, a zatem wiosenna będzie analogiczna do zimowej - mówi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik prasowa TVP - Łącznie pasma własne ośrodków terenowych to sześć godzin programu codziennie - podkreśla.
Od stycznia br. TVP Regionalna zmieniła nazwę na TVP3, a w paśmie oddziałów TVP pojawiły się poranne bloki na żywo nadawane między 7.00 a 8.15, a także wydłużono bok popołudniowo-wieczorny - trwa on teraz od 17.30 do 22.15, czyli pół godziny dłużej niż wcześniej. To były pierwsze zmiany jakie wprowadzono w związku z ogłoszoną przez poprzedniego prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego reformą telewizji regionalnej. 8 stycznia br. w fotelu szefa spółki zastąpił go Jacek Kurski.
Większe zmiany w oddziałach regionalnych miały wejść w życie wiosną br. Wtedy każda z 16 anten regionalnych miała zacząć nadawać po 16 godzin programu regionalno-lokalnego w ramach koncepcji 6+6+4. Złożyłyby się na to dwa 6-godzinne bloki programowe (nadawane od 7.00 do 13.00 i od 13.00 do 19.00) i jeden 4-godzinny (19.00-23.00).
6-godzinny blok miał być we fragmentach powtarzany w pozostałych pasmach. Jako kręgosłup nowego układu ramówki planowano nadawany co godzinę flesz informacyjny. Miał on być tworzony w ramach koncepcji Mojo, czyli dziennikarstwa mobilnego. Reporterzy realizowaliby materiały i relacje za pomocą zakupionych iPhone’ów 6s i iPadów Pro - w styczniu br. przeszkolono z Mojo dziennikarzy z poszczególnych ośrodków TVP.
Zmiany w oddziałach regionalnych miały wejść zasadniczo od marca, ale dano czas na ich wprowadzenie wszystkim ośrodkom do końca ramówki wiosennej. Nie wszyscy pracownicy wierzyli, że założenia zaproponowanej reformy telewizji regionalnej były do końca realne.
- O ile z dziennikarzami byłby mniejszy problem to technicznie mogłaby to być klęska. Już teraz przekraczane są przepisy czasu pracy studia, na niektóre stanowiska obsługi studia nie ma zmienników, brakuje zestawów montażowych - mówi nam osoba z jednego z ośrodków. I dodaje: - Pewnie jakoś byśmy dali radę, ale byłaby to raczej zapchajdziura, a nie porządny program.
Jednak poprzedni prezes Janusz Daszczyński zapowiedział w grudniu ub.r., że w pierwszym etapie zmian, wprowadzonym od stycznia br., ośrodki terenowe otrzymają dodatkowo 15 mln zł na funkcjonowanie, a następnie ich budżet w tym roku powiększy się o kolejne 21 mln zł. Zwiększyć się miało też w nich zatrudnienie.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że w styczniu br. średni udział TVP3 w rynku wyniósł 1,02 proc.
Dołącz do dyskusji: TVP3 bez rewolucji. Ośrodki nie dostaną więcej czasu antenowego