Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej poza parlamentem odgradzał reportera „Faktów” od szefowej Kancelarii Sejmu
W czwartek po południu Robert Pręgowski, funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, poza terenem parlamentu starał się zastąpić drogę reporterowi „Faktów”, żeby ten nie mógł zadać pytań Agnieszce Kaczmarskiej, szefowej Kancelarii Sejmu.
Do sytuacji doszło, kiedy Agnieszka Kaczmarska z grupą posłów wyszła za szlaban oddzielający teren parlamentu od ulicy. Towarzyszyło im dwóch umundurowanych funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej.
Jeden z nich natychmiast podszedł do reportera „Faktów”, który razem z operatorem chciał podejść do Kaczmarskiej. Zastąpił drogę dziennikarzowi i starał się go przytrzymać w miejscu. - Dlaczego mnie pan zatrzymuje? Nie ma pan prawa mnie zatrzymywać, dotykać, jesteśmy w miejscu publicznym - powiedział reporter. Wyminął strażnika i ruszył w stronę posłów i szefowej Kancelarii Sejmu. Całą sytuację nagrał operator.
TVN24 zidentyfikował, że funkcjonariusz przytrzymujący reportera to Robert Pręgowski. Przypomniano też, że w maju ub.r. interweniował w czasie protestu w Sejmie niepełnosprawnych i ich rodziców. Zablokował grupie kobiet przejście do okna, uniemożliwiając wywieszenie transparentu. Nie miał wtedy na sobie munduru.
- Nie znam jego stanowiska służbowego. Wiem, że jest wieloletnim pracownikiem Kancelarii Sejmu - tłumaczył wówczas Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.
Reporter @FaktyTVN próbował zadać pytanie szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszce Kaczmarskiej. Drogę zastąpił mu funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej. https://t.co/kCLyi4XSwK
— tvn24 (@tvn24) August 2, 2019
W piątek rano Robert Pręgowski nie chciał odpowiedzieć w Sejmie na pytania reportera TVN24, w jakim charakterze interweniował w czwartek wobec dziennikarza „Faktów”. Odesłał reportera do Centrum Informacyjnego Sejmu.
Stacja podała, że dziennikarz „Faktów” chciał zapytać Agnieszkę Kaczmarską o niepublikowanie przez Kancelarię Sejmu, mimo prawomocnego wyroku sądowego, listy sędziów popierających kandydatów do nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa.
Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. główne wydanie „Faktów” w TVN i TVN24 BiS oglądało średnio 3,03 mln widzów, o 7,26 proc. więcej niż rok wcześniej.
Przed rokiem kłopoty dziennikarzy z wejściem do Sejmu
Pod koniec kwietnia ub.r., krótko po rozpoczęciu w Sejmie protestu niepełnosprawnych i ich rodziców, zawieszono wydawanie jednorazowych kart wstępu do parlamentu także dziennikarzom. Centrum Informacyjne Sejmu tłumaczyło, że taką decyzję podjęła Straż Marszałkowska w porozumieniu z kierownictwem Kancelarii Sejmu. Jej charakter miał być tymczasowy i ukierunkowany "przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa i porządku na administrowanym terenie”. Jednorazowe wejściówki przywrócono pod koniec maja, zaraz po tym jak zakończył się protest niepełnosprawnych.
Przeciw decyzji zaprotestowało wielu dziennikarzy, m.in. Dariusz Grzędziński z „Faktu”, Ewa Siedlecka z „Polityki” i Daniel Flis z OKO.press, składając zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Takie zawiadomienie skierował również Press Club Polska, powołując się na art. 44 ust. 1 Prawa prasowego mówiący, że „kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. Kilka tygodni później zajmująca się tą sprawą prokurator Magdalena Kołodziej z Prokuratury Okręgowej w Warszawie zdecydowała o odmowie podjęcia śledztwa. Press Club Polska zapowiedział zażalenie na tę decyzję.
Dołącz do dyskusji: Funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej poza parlamentem odgradzał reportera „Faktów” od szefowej Kancelarii Sejmu