Reżyserzy oburzeni komentarzem do „Idy” w TVP2. „Rażąca manipulacja, droga do cenzury”
Gildia Reżyserów Polskich w liście do prezesa Telewizji Polskiej i dyrektora TVP2 protestuje przeciw emisji „Idy” w TVP2 wraz z dość krytycznym komentarzem ekspertów. - Uważamy, że TVP dopuściła się swoim materiałem rażącej manipulacji. „Ida” została przedstawiona w TVP2 w sposób stronniczy i krzywdzący. Budzi to nasz niesmak, sprzeciw, a także podejrzenie, że narzucanie interpretacji dzieła filmowego przed jego emisją w Telewizji Polskiej stanie się stałą praktyką - uważają reżyserzy.
Komentarz przed emisją Idy w TVP2 w czwartek wieczorem stanowiła dyskusja Krzysztofa Kłopotowskiego z TVP Kultura, dyrektora TVP Historia Piotra Gursztyna i Macieja Świrskiego z Reduty Dobrego Imienia - Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom. Gursztyn i Świrski skrytykowali film za niesprawiedliwe ukazanie działań polskiej ludności wsi w czasie II wojny światowej oraz pominięcie faktu, że nasz kraj był wtedy pod niemiecką okupacją. Kłopotowski docenił produkcję za „próbę uczciwego z punktu widzenia reżysera rozliczenia się ze stosunkami polsko-żydowskimi”, jednak ocenił, że film nie dostałby Oscara, gdyby nie bronił strony żydowskiej. Przed samą emisją „Idy” pokazano napisy, stylizowane na estetykę filmu, wyjaśniające kontekst historyczny represji wobec Polaków i Żydów w czasie II wojny światowej.
W weekend przeciw takiej emisji „Idy” zaprotestowali członkowie Gildii Reżyserów Polskich w liście otwartym skierowanym do prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego i dyrektora TVP2 Macieja Chmiela. Zdaniem reżyserów po raz pierwszy od 1989 roku film został w telewizji publicznej opatrzony „ideologiczną interpretacją, wprowadzającą widza nie w treść dzieła czy jego artystyczne walory, ale narzucającą mu jedyny słuszny sposób jego rozumienia”.
- Zaskoczyło nas, że wśród zaproszonych przez TVP2 gości, tylko jeden, Krzysztof Kłopotowski, zawodowo zajmuje się kinem. Pozostali, Piotr Gursztyn z TVP Historia oraz Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia, nie mają żadnych kompetencji ani autorytetu, które pozwalałyby obsadzić ich w roli komentatorów dzieła sztuki. Wygłoszone przez nich, w przewadze negatywne, aroganckie komentarze, takie jak: „Nie można robić katharsis wbrew narodowi”, obnażyły tylko brak tych kompetencji - skrytykowali twórcy. - Uważamy, że TVP dopuściła się swoim materiałem rażącej manipulacji. Nie tylko ideologicznie odczytując wyłącznie jedną z wielu warstw filmu, ukazując tym samym jego treść w kłamliwy sposób, ale także emitując przed nim plansze, o które apelowała przeszło rok temu Reduta Dobrego Imienia, a na których umieszczenie nie zgodzili się w dystrybucji kinowej producenci filmu czuwający nad niepodważalnym prawem reżysera do decyzji o ostatecznym kształcie jego dzieła. Takie postępowanie świadczy nie tylko o braku szacunku do twórców filmu, ale również do widzów, pozbawianych w ten sposób możliwości samodzielnej interpretacji przedstawianego im dzieła - ocenili.
Według autorów listu pokazanie takiej dyskusji przed filmem to „wyraz braku wiary nadawcy w wrażliwość i inteligencję odbiorców, naruszenie dobrego obyczaju i jaskrawy przykład praktyk manipulacyjno-propagandowych, które wykraczają poza wszelkie standardy demokratycznych mediów”. - „Ida” została przedstawiona w TVP2 w sposób stronniczy i krzywdzący. Budzi to nasz niesmak, sprzeciw, a także podejrzenie, że narzucanie interpretacji dzieła filmowego przed jego emisją w Telewizji Polskiej stanie się stałą praktyką. To wyraźna droga do cenzury sztuki i zła zmiana, cofająca Telewizję Polską do metod działania znanych z PRL, a zatem czasów, które uznawaliśmy dotąd za bezpowrotnie minione - napisali.
Pod listem podpisało się 44 twórców zrzeszonych w Gildii Reżyserów Polskich, m.in. Filip Bajon, Robert Gliński, Agnieszka Holland, Joanna Kos-Krauze, Borys Lankosz, Andrzej Saramonowicz, Wojciech Smarzowski, Małgorzata Szumowska, Andrzej Wajda i Xawery Żuławski.
To drugi list Gildii dotyczący „Idy”. Pod koniec ub.r. premier Beata Szydło w wywiadzie w „Gościu Niedzielnym” zdziwiła się, że ten film dostał Oscara, i dodała, że pewnie nie promował Polski, tylko pokazywał jej negatywny obraz. - Gildia Reżyserów Polskich, związek zawodowy zrzeszający ponad czterdziestu czołowych polskich reżyserów filmów fabularnych kilku pokoleń, jest zaskoczona wypowiedzią pani Premier. Bo czy istnieje większa promocja kina polskiego, a więc polskiej kultury niż przyznanie najbardziej rozpoznawalnej nagrody filmowej na świecie? Wszak dystrybucja międzynarodowa „Idy” okazała się jednym z największych sukcesów w historii polskiego kina - napisali reżyserzy w oświadczeniu i wyliczyli dane o oglądalności zagranicznej filmu i nagrodach dla niego. - Tym bardziej niezrozumiałym pozostaje próba dyskredytowania przez polityków związanych z partią Prawo i Sprawiedliwość ogromnego sukcesu „Idy”. A smutnym jest fakt, gdy czyni to Prezes Rady Ministrów, osoba związana z kulturą i wykształcona w tym kierunku. Każdy ma oczywiście prawo do swego gustu i odbioru sztuki, ale inaczej brzmią takie oceny w ustach czołowego polityka rządzącej partii: mogą one oznaczać dyrektywę, co jest, a co nie jest słuszną sztuką, na co jest zgoda, a na co jej nie będzie. I wtedy cofniemy się do niechlubnych czasów, które starsi z nas świetnie pamiętają - stwierdzili twórcy.
Dołącz do dyskusji: Reżyserzy oburzeni komentarzem do „Idy” w TVP2. „Rażąca manipulacja, droga do cenzury”
I to jest takie złe?