Nowa wersja filmu "Kevin sam w domu" w Disney+. Coraz liczniejsza obsada
Kolejni aktorzy dołączyli do nowej wersji kinowego przeboju sprzed 30 lat, komedii "Kevin sam w domu".
Bohaterem nowego filmu będzie młody chłopak o imieniu Max (w tej roli znany z "Jojo Rabbit" Archie Yates), który musi zmierzyć się z pewną parą (Ellie Kemper i Rob Delaney), a stawką jest skradziona przez nich figurka.
Teraz obsadę obrazu dla platformy Disney+ powiększyli Kenan Thompson ("Saturday Night Live"), Chris Parnell ("Rick i Morty"), Ally Maki ("Zakochana złośnica"), Aisling Bea ("Upadek"), Pete Holmes ("Na wylocie"), Timothy Simons ("Figurantka") oraz Mikey Day ("Robot Chicken").
Zdjęcia rozpoczęto w pierwszych tygodniach 2020 roku, ale później produkcję powstrzymał wybuch pandemii koronawirusa. Reżyseruje Dan Mazer ("Da Ali G Show", "Who Is America?"), scenariusz napisali Mikey Day i Streeter Seidell.
Od 1990 roku komedia "Kevin sam w domu" nakręcona przez Chrisa Columbusa z Macaulayem Culkinem w roli głównej jest obowiązkową świąteczną propozycją stacji telewizyjnych na całym świecie. Jeszcze na fali sukcesu pierwszej części powstał niemal tak samo popularny sequel "Kevin sam w Nowym Jorku" (1992). Kolejne próby wskrzeszenia opowieści, aczkolwiek już bez Columbusa i Culkina, okazały się niewypałami. Żaden z kolejnych odtwórców (Alex D. Linz, Kevin McCallister) roli chłopca pozostawionego bez opieki rodziców nie zdołał zyskać tak wielkiej sympatii widzów.
Czytaj więcej: Startuje Huawei Next-Image Awards 2020, nagrody po 10 tys. dolarów
Disney+ w Polsce dopiero w przyszłym roku
Serwis Disney+ zadebiutował 12 listopada 2019 r., w pierwszej kolejności był jednak dostępny jedynie w trzech krajach: USA, Kanadzie i Holandii. Później usługa pojawiła się również w Australii, Nowej Zelandii i Puerto Rico.
W marcu 2020 r. Disney+ pojawił się w ośmiu krajach europejskich. Na liście znalazły się między innymi Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, Włochy i Niemcy. Z kolei w czerwcu br. serwis stał się dostępny także dla użytkowników w Japonii. Od 15 września br. platforma streamingowa pojawi się w kolejnych ośmiu krajach Europy. W Portugalii, Belgii, Finlandii, Islandii i Luksemburgu abonament ma kosztować 6,99 euro, w Norwegii - 69 koron norweskich, w Szwecji - 69 koron szwedzkich, a w Danii - 69 koron duńskich.
Na początku maja br. Disney+ miał 54,4 mln użytkowników. Przewiduje się, że do 2024 r. platforma streamingowa będzie mieć 60-90 mln subskrybentów na całym świecie. Na oryginalne treści ma wydać ponad 1 mld dolarów w 2020 r., a do 2024 r. suma ta wzrośnie do 2,5 mld dolarów.
Na razie nie wiadomo, kiedy Disney+ ma wystartować w Polsce. Według nieoficjalnych informacji serwis może zadebiutować na naszym rynku dopiero w 2021 r. Można przypuszczać że polscy użytkownicy Disney+ nie będą mieli okazji skorzystania z darmowego okresu próbnego.
W bibliotece serwisu dostępnych jest prawie 500 filmów fabularnych oraz ponad 7,5 tys. odcinków seriali i programów dokumentalnych pochodzących od takich marek jak Disney, Pixar, Marvel, Star Wars oraz National Geographic. Wśród propozycji filmowych są m..in. najbardziej kasowe produkcje w postaci „Avengers: Endgame”, „Avatara” oraz „Star Wars: The Force Awakens”. W bibliotece znalazły się też klasyczne animowane pozycje ze stajni Disneya: „Królewna Śnieżka i 7 krasnoludków”, „Piękna i Bestia”, „Pinokio”, „Bambi” oraz „Król Lew”.
Dołącz do dyskusji: Nowa wersja filmu "Kevin sam w domu" w Disney+. Coraz liczniejsza obsada