SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Mariusz Staniszewski nie jest już członkiem zarządu Polskiego Radia. „Nieporozumienia w kierownictwie, zamieszanie z Trójką”

Mariusz Staniszewski, dotychczasowy członek zarządu Polskiego Radia został wczoraj odwołany decyzją Rady Mediów Narodowych. Prezesem pozostaje Andrzej Rogoyski. Miało chodzić o kolejny konflikt personalny między szefem spółki a członkiem zarządu, ale to nie jedyny powód odwołania - wynika z informacji Wirtualnemedia.pl.

Mariusz Staniszewski, fot. Polskie Radio Mariusz Staniszewski, fot. Polskie Radio

W czwartek odbyło się posiedzenie Rady Mediów Narodowych, podczas którego nagle podjęto decyzję o zmianach w zarządzie TVP (o tym piszemy w artykule) oraz Polskiego Radia. Decyzją członków RMN – stosunkiem głosów 4 do 1 (za odwołaniem nie głosował Juliusz Braun, który nie był obecny podczas dyskusji i wszedł na posiedzenie w momencie głosowania), przyjęto uchwałę o odwołaniu Mariusza Staniszewskiego oraz o powołaniu jednoosobowego zarządu – z dotychczasowym prezesem Andrzejem Rogoyskim na czele.

Jak wynika z naszych informacji, Rada chce sprawdzić, jak samodzielnie będzie sobie radzić Rogoyski i na razie nie planuje powoływać nowej osoby do zarządu spółki.

Zarządzanie z Jackiem Sobalą

Jako pierwsi przed dwoma tygodniami pisaliśmy, że po 2 latach pracy w zarządzie Polskiego Radia Mariusz Staniszewski może zostać odwołany ze stanowiska wiceprezesa spółki, ze względu na rok wyborczy. Nie jest to jednak jedyny powód tej decyzji.

Staniszewski został wybrany do zarządu Polskiego Radia w lutym 2017 roku, po rezygnacji Barbary Stanisławczyk-Żyły. Rada Mediów Narodowych zdecydowała wtedy, że zarząd będzie dwuosobowy, a Staniszewski pozostanie jego członkiem, natomiast prezesem będzie Jacek Sobala.

Nieoficjalnie wiadomo, że powodem odwołania Staniszewskiego przez Radę Mediów Narodowych miały być nieporozumienia w zarządzie. Kolejne - poprzednio Staniszewski miał nie dogadywać się właśnie z Sobalą, który finalnie został odwołany ze stanowiska (za powody jego odwołania podane do publicznej wiadomości pozwał Polskie Radio).

Jacek Sobala składał wniosek do RMN o odwołanie Mariusza Staniszewskiego. Uzasadniał, że zrobił to na prośbę ówczesnego przewodniczącego rady nadzorczej Andrzeja Rogoyskiego (a obecnego prezesa) i przewodniczącego Rady, Krzysztofa Czabańskiego. O Staniszewskim powiedział wtedy, że nie ma doświadczenia radiowego, a wcześniej był związany m.in. z Superstacją, w której programach publicystycznych partie prawicowe są mocno krytykowane. W efekcie planuje także pozwanie szefa Rady Mediów Narodowych.

Po trzymiesięcznym okresie - najpierw zawieszenia Sobali, kiedy tymczasowym prezesem został Rogoyski, a następnie odwołania i powołania nowego szefa Polskiego Radia - wydawało się, że nieporozumienia personalne w Polskim Radiu zostaną zażegnane. Jednak nowy prezes również miał nie dogadywać się z Mariuszem Staniszewskim.

Konflikty w Polskim Radiu

Konflikt w zarządzie miał zaostrzyć się po odwołaniu Piotra Chęcińskiego ze stanowiska szefa portalu Polskiego Radia (zastąpił go Paweł Piszczek). Według naszych źródeł to Staniszewski miał optować za Chęcińskim, by ten pozostawał w spółce, ale ostatecznie Andrzej Rogoyski postanowił go odwołać.

Z kolei Piotr Chęciński w rozmowie z Wirtualnemedia.pl sam przyznał, że „co najmniej od dwóch miesięcy pomiędzy nim a prezesem istniała fundamentalna różnica zdań co do temperatury narracji w portalu Polskiego Radia”.

Według niego „różnica zdań z prezesem Rogoyskim być może wynikała z tego, że nie ma on typowo dziennikarskiego backgroundu” i dodał, że „nie jest prawdą, że cały zarząd podziela ocenę pana Rogoyskiego”.

- Nie traktuję tej sprawy personalnie, ponieważ ma ona dużo szerszy kontekst. Jeśli pan prezes Rogoyski chce zmienić narracje portalu to oczywiście ma do tego prawo - podkreślał odwołany dyrektor.

Nieoficjalnie dowiadujemy się jednak, że atmosfera panująca w redakcji portalu miała coraz bardziej "uwierać" prezesa. Ostatecznie uznał, że należy jakoś rozwiązać tę sprawę.

Po publikacji tego tekstu były wieceprezes Polskiego Radia potwierdził, że były różnice zdań pomiędzy nim, a prezesem, dotyczące również pracy Piotra Chęcińskiego.

- Pracę dyrektora oceniałem bardzo wysoko, stworzył od podstaw portal Polskiego Radia24 - od zera, z niczego, wymienił prawie 60 proc. składu zespołu, kwalifikacje zespołu się podniosły - powiedział nam Mariusz Staniszewski.

Jak mówi jeden z naszych rozmówców, Staniszewski miał jednak coraz częściej - publicznie przy pracownikach, na kolegiach czy podczas zebrań z dyrektorami anten pozwalać sobie na krytykę materiałów dziennikarskich, planowanych i zrealizowanych na zlecenie Andrzeja Rogoyskiego.

Zamieszanie przed „Klubem Trójki”

Pisaliśmy w ostatni piątek, że była dziennikarka Polskiego Radia Olena Babakova stwierdziła, że przed emisją „Klubu Trójki” - do którego została zaproszona - wydawca audycji powiedział, że „zarząd dzwonił, że nie wolno jej zapraszać”.

- Wiedząc z doświadczenia, że takie konfliktowe sytuacje się zdarzają i nie widząc w oczekiwaniu zarządu odwołania wizyty żadnego kontekstu cenzuralnego, ani politycznego - zgodziłem się na rezygnację z jej udziału w dyskusji - tłumaczył prowadzący wydanie Piotr Semka.

Ostatecznie jednak nie odwołano zaproszenia dla Babakovej i uczestniczyła w audycji. W odpowiedzi na wpis Oleny Babakovej Piotr Semka w oświadczeniu na Facebooku wyjaśnił, że zaprosił ją kilka dni wcześniej do programu, a w czwartek od dyrektora Trójki Wiktora Świetlika dowiedział się, że zarząd nie akceptuje jej obecności.

Piotr Semka zaznaczył, że przekazał Wiktorowi Świetlikowi, żeby odwołać zaproszenie dla Oleny Babakovej, ale gdy krótko przed audycją okazało się, że to nie nastąpiło i dziennikarka przyjechała, zdecydował, że weźmie udział w programie.

- Prosząc jedynie, by nie nawiązywała na antenie do kwestii jej rozstania z Polskim Radiem. Z jej udziału w dyskusji byłem i jestem zadowolony. Jej wypowiedzi były kompetentne i rzeczowe. Po addycji przeprosiłem ją za sytuację, choć nie czułem się za nią odpowiedzialny - dodał Semka.

Zapewnił, że zachowywał się wobec Babkovej spokojnie i uprzejmie, wiedząc, że nie jest to dla niej miła sytuacja, a zaproszenie jej do audycji załagodzi sprawę. - Tak się nie stało. W mojej opinii bardzo emocjonalny opis całej sytuacji na Facebooku niepotrzebnie nadała całej sprawie charakter skandalu politycznego - ocenił dziennikarz. O całej sytuacji piszemy tutaj.

Jak dowiedział się teraz portal Wirtualnemedia.pl, zamieszanie przed audycją „Klubu Trójki” miało nie wynikać z decyzji zarządu, a jedynie członka zarządu - Mariusza Staniszewskiego.

- Dyrektor Trójki przekazał, że to decyzja zarządu, może to był skrót myślowy. W każdym razie zrozumiano, że decyzję podjął zarząd, a podjął ją jedynie Mariusz Staniszewski - mówi nasz rozmówca, znający kulisy sprawy. - Prezes Rogoyski miał o niczym nie wiedzieć, a zrobił się „syf” – kwituje osoba, która chce pozostać anonimowa.

Ta sytuacja miała ostatecznie przeważyć o odwołaniu. W czwartek przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański miał zgłosić punkt o zmianach w zarządzie Polskiego Radia. Uchwałę o odwołaniu przyjęto. Miał zrobić to bez żadnych uzgodnień z linią partyjną, w ramach której ustalano sytuację w Telewizji Polskiej.

Jak wynika z naszych informacji, to przede wszystkim szefowi RMN miało zależeć na odwołaniu członka zarządu spółki.

W rozmowie z nami Mariusz Staniszewski nie chciał komentować tej decyzji. Nie został zaproszony na posiedzenie Rady, by przedstawić sytuację w spółce. Powiedział nam tylko, że otrzymał informację o odwołaniu po zakończeniu obrad.

Jedynka i Trójka tracą słuchaczy

W okresie od grudnia ub.r. do lutego br. publiczna Jedynka spadła na czwarte miejsce w rankingu słuchalności stacji radiowych w Polsce.

Udział PR 1 spadł najbardziej w zestawieniu - o 1,9 pkt. proc. do 5,5 proc. Tym samym Jedynka zanotowała kolejny najniższy wynik słuchalności w historii nadawania.

Piąte miejsce zajęła Trójka z udziałem na poziomie 5,3 proc. (również jest to najniższy wynik tej stacji w historii). W najnowszej fali udział PR 3 poszedł w dół o 0,4 pkt. proc.

W Radzie Mediów Narodowych, która od połowy 2016 roku odpowiada za powoływanie i odwoływanie członków do zarządów firm mediów publicznych, troje z pięciorga członków to posłowie PiS: Elżbieta Kruk, Joanna Lichocka i Krzysztof Czabański (jest przewodniczącym). W Radzie są też Juliusz Braun (z rekomendacji PO) i Grzegorz Podżorny (wskazany przez Kukiz ’15).

W 2017 roku Polskie Radio zanotowało 297,92 mln złotych przychodów oraz zysk netto przekraczający 2,79 mln złotych.

Dołącz do dyskusji: Mariusz Staniszewski nie jest już członkiem zarządu Polskiego Radia. „Nieporozumienia w kierownictwie, zamieszanie z Trójką”

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pablo
Rogoyski teraz bedzie sie tak bardzo staral, ze zrealizuje kazdy idiotyzm Czabanskiego. Bardzo niebezpieczna stytuacja.
0 0
odpowiedź
User
Robert
Jedynce i Trójce nic już nie pomoże przy tej ekipie rządzącej tymi propagandowymi radiowymi szczekaczkami. Dlatego słuchacze odwrócili się od radia. Ja, nie mogąc słuchać wiadomości i programów publicystycznych, zwyczajnie skasowałem w samochodzie Trójkę i teraz na poz. 3 mam Meloradio. Spokojnie i muzycznie. A nie ciągle alleluja PiS. Szkoda mi klimatu radiowej Trójki, szkoda mi dziennikarzy, którzy budowali klimat świetnych audycji. W ubiegłym roku starałem się słuchać "Lata z radiem", ale to już nie to. Drętwy klimat posypany nieznośnymi wiadomościami i ukrytą lub otwartą propagandową sukcesów.
0 0
odpowiedź
User
BKJ
No to jeszcze B.K-J prosimy :-)
0 0
odpowiedź