SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Odchodzący działacze krytykują władze ruchu Szymona Hołowni. "Szrama na wizerunku, tarcia typowe dla partii" (opinie)

Z ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni odchodzi kilku lokalnych liderów ze Śląska, w internetowym wideo narzekali na słabą współpracę z zarządem organizacji. Zdaniem ekspertów od wizerunku i marketingu politycznego nie można tego traktować jako rozłamu w stowarzyszeniu. Jednak to, jaki wpływ będzie mieć ta sytuacja na wizerunek ruchu Szymona Hołowni będzie zależeć od rozwoju sytuacji. - Może to być dla otoczenia sygnałem, że Polska 2050 staje się takim samym bytem na scenie politycznej, jak obecne od lat partie, do których część społeczeństwa jest uprzedzona - komentuje dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Uniwersytetu Warszawskiego.

Grupa działaczy ze Śląska, lokalnych liderów Polski 2050: Kamila Baran, Dawid Ślusarczyk, Grzegorz Szczęśniak i Karol Wilczek zdecydowali się odejść z inicjatywę skarżąc się na kiepską współpracę z zarządem.

Wysunęli konkretne zarzuty pod adresem zarządu inicjatywy Szymona Hołowni. Twierdzą, że nie mieli żadnego wsparcia ze strony zarządu, a wszystko realizują we własnym zakresie bez żadnego wsparcia. Mówią, że czują się porzuceni i opuszczeni. Zwracają też uwagę, że osoby są usuwane za zadawanie pytań wolontariuszy, pytań niewygodnych dla zarządu. Dlatego, jak twierdzą, nie wyobrażają sobie współpracy z zarządem, który nie rozumie pojęcia transparentności.

Swoje zarzuty przedstawili w materiale wideo zatytułowanym "Kończy się droga - film, który nie powinien powstać, dlatego musiał". Miał on zostać wysłany do zarządu Polski 2050: Szymona Hołowni, Michała Koboski i Agnieszki Buczyńskiej.

Polska 2050: prowadziliśmy intensywne działania naprawcze

W poniedziałek Polska 2050 wydała oświadczenie w sprawie zarzutów zawartych w filmie. Napisano, że kierownictwo ruchu miało świadomość narastania różnic na tle personalnym w strukturach powiatowych w Zagłębiu, dlatego przez ostatnie miesiące prowadzono tam intensywne działania naprawcze. Miały to być mediacje prowadzone przez osoby ze wszystkich szczebli kierownictwa Stowarzyszenia.

"Składaliśmy stronom konkretne propozycje, szukaliśmy wszelkich sposobów na to, aby nasi liderzy pozostali w Stowarzyszeniu, choć oczywiście nie za wszelką cenę. Byliśmy gotowi spełnić z naddatkiem wszystkie merytoryczne oczekiwania osób zaangażowanych w spór, rzecz jednak wciąż rozbijała się o formułowane wobec nas w trybie ultymatywnym żądania o charakterze personalnym, łącznie z żądaniem usunięcia członków zarządu wojewódzkiego Stowarzyszenia. W tej sytuacji musieliśmy mieć na względzie przede wszystkim dobro całej organizacji" - czytamy w oświadczeniu Polski 2050.

Zarząd stowarzyszenia zapewnia, że merytoryczne uwagi podnoszone w trakcie procesu naprawczego przez byłych liderów przyjmuje z pokorą. Zapowiada, że w najbliższym czasie zostaną wprowadzone dodatkowe procedury, mające na celu usprawnienie przepływu informacji wewnątrz stowarzyszenia.

„W pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że w tak zróżnicowanych społecznościach, jak Polska 2050, konflikty będą się pojawiać - to naturalny proces dojrzewania organizacji, a nasza - powstała ledwie parę miesięcy temu - rozwija się obecnie w bardzo szybkim tempie. Rolą liderów, członków zarządów wojewódzkich i zarządu centralnego jest nie tylko dołożenie wszelkich starań w rozwiązywaniu problemów, ale również umiejętne wyciąganie wniosków, aby nie dopuszczać do takich sytuacji w przyszłości" - napisano.

Widać wewnętrzny podział

Dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego  mówi, że spot pokazuje wewnętrzny podział w ramach części ruchu.

- Zobaczymy, co się zadzieje (lub też nie) w kolejnych dniach. Czy inne regiony także podniosą tematy wskazane przez śląski? Jeśli tak, to może być to problemem dla ruchu Hołowni, ponieważ otoczenie rzeczywiście może odebrać ten konflikt jako brak spójności działań z deklaracjami. Może to też być dla otoczenia sygnałem, że 2050 staje się takim samym bytem na scenie polityczne jak obecne od lat partie, do których część społeczeństwa jest uprzedzona - twierdzi ekspertka.

- Tak, jak siłą Szymona Hołowni jest autentyzm, tak siłą przekazu jego rozgoryczonych współpracowników ze Śląska i Zagłębia jest wiarygodność. Budują go osobiste świadectwa, wiarygodne opisy sytuacji, widoczne - acz w pełni kontrolowane - emocje, bezpośrednie zwroty do Szymona Hołowni. Przy czym dramatyzm wypowiedzi nie uderza bezpośrednio w lidera Polski 2050, ale w budowane przez niego struktury. Liderzy powiatów kwestionują sposób prowadzenia organizacji i jej rozwoju, jednocześnie strojem sygnalizując identyfikację z nią. Widać, że to publiczne pożegnanie z Szymonem Hołownią jest głosem obliczonym na jego reakcję, wołaniem o uwagę - komentuje Rafał Czechowski, managing director w Imago PR.

Ocenia, że wizerunkowe skutki tej sprawnie zrealizowanej wypowiedzi będą zależały od odpowiedzi Szymona Hołowni i od tego, czy w innych miejscach w Polsce usłyszymy echa tej opowieści. - Po części także od reakcji innych podmiotów politycznych, choć nie spodziewam się, by ktokolwiek miał interes w podnoszeniu rangi Polski 2050. Może poza PO, której problemy Hołowni zapewniają przez chwilę mniejszą presję i spokojniejszy oddech – uważa nasz rozmówca.

Hołownia osłabia wizerunek opozycji

Bartosz Czupryk, ekspert ds. wizerunku i marketingu politycznego zwraca uwagę, że struktury ruchu Szymona Hołowni Polska 2050 dopiero powstają i na tym etapie nie obędzie się w nich bez wewnętrznych tarć. - Nie da się ukryć, że priorytetem Hołowni jest pojawienie się w Sejmie jego formacji jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Wszystkie siły skupione są na "podbieraniu" polityków, bo utworzenie koła poselskiego zwiększa szanse na polityczny sukces. Samo koło nie jest jednak gwarancją sukcesu. Kluczowy będzie dorobek parlamentarnej reprezentacji Hołowni - zaznacza ekspert.

Jego zdaniem Szymon Hołownia swoją strategią osłabia pozycję i wizerunek opozycji, a wzmacnia swój własny.

- Najbardziej może na tym stracić Platforma Obywatelska
, która pogrążając się w kryzysie może ustąpić miejsca ruchowi Szymona Hołowni po kolejnych wyborach parlamentarnych. Polska 2050 musi przeistoczyć się organizację polityczną, jeśli poważnie myśli o dojściu do władzy. Konieczne jest, aby w strukturach pojawiali się eksperci, a nie tylko zawodowi politycy. Choć wybory są za niespełna trzy lata, już teraz nie ma miejsca na błędy i personalne spory. Jednoczyć wszystkich powinien wspólny cel. Jedna wizja – podkreśla Bartosz Czupryk.

Zwraca również uwagę, że Szymon Hołownia jest twarzą ruchu i nie może wycofać się z medialnej aktywności. Swoją obecnością musi przekonać wyborców do zasadności politycznych transferów i kolejnych zadań, które stoją przed całą organizacją. 

Hołownia nie chce być jedyną gwiazdą Polski 2050

Dla Hanny Waśko, dyrektorki zarządzającej agencją Big Picture odejście kilku śląskich liderów z Polski 2050 to nie żaden rozłam, bo zrezygnowały zaledwie cztery osoby spośród 24 tys. członków stowarzyszenia.

- Co widać na pewno, to niepokój po stronie zarówno PiS, jak i przede wszystkim starych partii opozycyjnych. Widać, że Hołownia w przeciwieństwie do innych partii opozycyjnych ma coraz mocniejszą ofensywę osobową i merytoryczną - że mu się po prostu chce. Kiedy jest się aktywnym, drobne wpadki się po prostu zdarzają. To normalne - komentuje menedżerka.

- Oceniam i tak, że Polsce 2050 udaje się działać transparentnie i z klasą. Hołownia ostatnimi transferami pokazał, że po stronie opozycyjnej powstaje już nie tylko społecznikowskie, ale potencjalnie parlamentarne środowisko, które będzie przyciągało nowe twarze, także te już znane ze świata polityki. Trzeba też docenić, że nie chce być jedyną gwiazdą swojego ugrupowania - to dobry kierunek, jeśli nie chce powtarzać błędów partii jednoimiennych: Palikota, Petru, Kukiza i Biedronia - analizuje Hanna Waśko.

- Dużą wiarygodność merytoryczną i programową daje mu też silna pozycja Michała Kobosko. Jeśli będzie konsekwentnie budował się w taki sposób, a dodatkowo będą dołączać nowe osoby z różnych środowisk lewicowych i prawicowych, to może powstanie wreszcie nowa alternatywa dla wyborców centrowych - prognozuje.

Pierwsza szrama na wizerunku

Zofia Bugajna-Kasdepke, niezależna ekspertka od wizerunku i PR, przyznaje, że odejście kilku działaczy w przypadku ruchu Polska 2050, który definiuje siebie przez pryzmat obywatelskości i nowej jakości w polityce, to bez wątpienie pierwsza szrama na wizerunku. Pokazuje, że zarządzenie emocjami, ambicjami i wspólną wizją jest po prostu trudne.

Ekspertka uważa, że taktycznie Szymon Hołownia powinien jak najszybciej osobiście spotkać się ze swoim zespołem na Śląsku, wysłuchać, co mają do powiedzenia i pozwolić, by żale zostały skanalizowane wewnątrz organizacji. - Potem czas na szybkie „mea culpa” i wyciągnięcie wniosków – co nie zadziałało, co poprawiamy. Kluczowe będzie podtrzymanie zaangażowania pozostałych w organizacji zwolenników, przywrócenie im wiary w lidera i w sens współtworzenia ruchu Polska 2050 - mówi ekspertka.

Dodaje, że strategicznie Szymon Hołownia powinien wykazać się nie tyle rzutkością (ekspresowe tempo), co mądrym obsadzeniem wakatów. Czas będzie miał znaczenie, jednak ważniejsze będzie postawienie na osoby, które ponownie zapewnią mu wiarygodność na Śląsku.

- Bez zaangażowanych lokalnych działaczy Polska 2050 nie zbierze się podpisów pod listami, a tym samym takich list nie wystawi - nie zorganizuje też liderowi dużej konwencji z tłumem uczestników. Bez Śląska nikt w Polsce nie wygrał jeszcze wyborów, tu nie będzie wyjątków (ani kolejnej szansy) - przestrzega nasza rozmówczyni.

Spot wzbudził spore zainteresowanie

W ocenie dr hab. Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej to, jak duży wpływ na wizerunek Szymona Hołowni jako polityka będzie mieć zaistniała sytuacja zależy od tego, na ile silna będzie dystrybucja informacji oraz jaka będzie reakcja Hołowni. Obecnie liczba wyświetleń video, w którym działacze podają powody odejścia, zbliża się do 70 tysięcy. Z kolei materiały zamieszczone na koncie Hołowni przeważnie mają oglądalność na poziomie kilkunastu tysięcy, kilka w okolicy 20 000, nieliczne zbliżają się do 40 000.

- Widać więc, że spot wzbudził zainteresowanie i warto obserwować co będzie się działo z dystrybucją – będzie przyspieszać czy – tak jak większość materiałów w sieci - po chwili zainteresowania wytraci tempo i zostanie przykryta innymi informacjami – przewiduje nasza rozmówczyni.

Przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że spot jest zastanawiający, ponieważ widać w nim sporo emocji, zaangażowania, jest zgrabny montaż, dbałość o szczegóły wymagające jednak zachodu. Jest też zachowana identyfikacja ruchu Hołowni i bardzo symboliczne zrzucanie szat.

- Ale w jakim celu bohaterowie filmu zrobili to w sposób tak ostentacyjny? W mediach pojawiła się informacja, że spot miał być informacją dla zarządu ruchu - dlaczego więc pojawił się w przestrzeni dostępnej dla internautów? Przyznam, że nie do końca jest to dla mnie zrozumiałe, ponieważ tak wyreżyserowany przekaz mający być komunikacją w ramach swojej organizacji (mniej lub bardziej formalnej) traci w moich oczach na wiarygodności - ocenia Monika Kaczmarek-Śliwińska.

Dołącz do dyskusji: Odchodzący działacze krytykują władze ruchu Szymona Hołowni. "Szrama na wizerunku, tarcia typowe dla partii" (opinie)

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
YKK
Jeszcze na dobre nie zaczął a już mu się struktury zwinęły? Tylko pogratulować...
odpowiedź
User
AD
Cały Szymek...
odpowiedź
User
PK
Konferansjer został politykiem. Sztuczność i wyreżyserowane zachowanie widać nawet z wyłączonego telewizora.
odpowiedź