John Cleese: tworzenie nowych historii wymaga więcej wysiłku i talentu
John Cleese jest bardziej dumny ze swoich scenariuszy, niż ról filmowych.
Aktor twierdzi, że tworzenie nowych historii wymaga więcej wysiłku i talentu.
- Oczywiście, czasami zagram w filmie czy serialu, ale zawsze uważałem się przede wszystkim za scenarzystę - oświadczył Brytyjczyk. - Fakt, że potrafię napisać scenariusz, to dla mnie większy powód do dumy niż myśl, że umiem grać. A to dlatego, że na świecie żyje bardzo wielu ludzi, którzy świetnie radzą sobie z aktorstwem. Dobrych scenarzystów jest zdecydowanie mniej. Pisanie scenariuszy jest o wiele trudniejsze niż aktorstwo, ale, ironicznie, też zdecydowanie gorzej płatne.
Cleese dodał także, że nigdy nie przejmuje się krytyką.
- Z wiekiem nauczyłem się, że krytycy zazwyczaj nie wiedzą, o czym mówią - tłumaczy aktor. - Gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z "Monty Pythonem", prawie wszyscy w BBC, czyli ludzie, którzy zarabiali na życie pracą w telewizji, mówili, że to beznadziejny projekt. Krytycy w ogóle nie wspominali o Pythonie. Dopiero po roku usłyszeliśmy, że to całkiem dobra rzecz. Podobnie sprawa miała się z "Hotelem Zacisze". Pierwsze recenzje były straszne. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że krytycy, producenci i inni naprawdę nie mają pojęcia, o czym mówią.
Dorobek Johna Cleese'a zamyka animacja "Kubuś i przyjaciele".
Dołącz do dyskusji: John Cleese: tworzenie nowych historii wymaga więcej wysiłku i talentu