Jacek Kurski wytyka manipulacje TVN-owi i Polsatowi. Ogórek i konferencja Petru jako dowody pluralizmu TVP Info
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w odpowiedzi na zarzuty wobec treści informacyjnych w TVP wyliczył doniesienia TVN-u i Polsatu, które jego zdaniem wprowadzały odbiorców w błąd. Jako przykłady pluralizmu w Telewizji Polskiej podał współpracę z Magdaleną Ogórek oraz pokazywanie w całości konferencji polityków opozycji, m.in. niedawnego wystąpienia Ryszarda Petru.
We wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu Jacek Kurski odpowiadał na zastrzeżenia posłów dotyczące TVP Info i programów informacyjnych TVP. Parlamentarzyści z PO i Nowoczesnej zarzucali im m.in. manipulację i mowę nienawiści, przeinaczenia na „paskach” informacyjnych oraz skrajną stronniczość: sprzyjanie obecnemu obozowi rządzącemu i atakowanie opozycji.
Posłowie przypomnieli m.in. pokazanie w maju ub.r. w „Woronicza 17” wulgarnego wpisu twitterowego o Hannie Gronkiewicz-Waltz (w konsekwencji szefostwo TVP Info zawiesiło odpowiadającego za to pracownika) oraz prowokacyjny fake news w „Studiu Polska” o aresztowaniu Ryszarda Petru pod zarzutem szpiegostwa (Maciej Pawlicki, który podał tę informację, został odsunięty od powadzenia programu, zastąpił go Jacek Łęski).
Jacek Kurski zapewnił, że władze TVP reagowały w każdym przypadku przekroczenia zasad. Zwrócił uwagę, że reporterzy TVP Info Fili Styczyński i Lucjan Ołtarzewski zostali natychmiast zawieszeni, po tym jak w lipcu ub.r. pokazywali obraźliwe gesty na demonstracji przed Sejmem (obaj wrócili do pracy we wrześniu, przeniesiono ich do redakcji portalu TVP.info). Zawieszono również Ziemowita Kossakowskiego za tekst atakujący protestujących lekarzy rezydentów (Komisja Etyki TVP uznała artykuł za nierzetelny i stronniczy). Kossakowski w najbliższym czasie ma wrócić do TVP
Kurski: TVN i Polsat próbują wprowadzać społeczeństwo w błąd
W odpowiedzi na zarzuty nierzetelności w programach TVP Jacek Kurski wyliczył doniesienia Polsatu i TVN-u, które jego zdaniem mijały się z prawdą. Przypomniał informacje, że rząd nie odmówił przyjęcia w Sopocie 10 uchodźców z Aleppo („3-4 dniówka w Polsacie i TVN mająca wykazać, jakoby rząd miał bezduszne serce dla 10 sierot z Aleppo” - skomentował Kurski), że Marie Le Pen razem z Jarosławem Kaczyńskim będzie demontować Unię Europejską (Kurski: „wielodniowy przekaz Polsat News i TVN24 oraz ‘Faktów’ i ‘Wydarzeń’”), że Polska wychodzi z Eurkorpusu („zmanipulowana wypowiedź Antoniego Macierewicza, okazało się to kompletną bzdurą”), że z powodu przyjazdu prezydenta i premier zasypano stanowiska archeologiczne w Bochni („Parę dni trwało to kłamstwo”) oraz że w ramach tzw. ustawy dezubekizacyjnej obniżono mocno emeryturę powstańcowi warszawskiemu.
Zaznaczmy, że informację o nieprzyjęciu 10 sierot z Aleppo jako pierwsze podało Radio ZET (rozgłośnia w odpowiedzi na zarzuty „Wiadomości” zapewniała, że to rzetelna wiadomość), tak samo jak informację o zasypaniu wykopalisk w Bochni (Daniel Adamski, ówczesny szef informacji Radia ZET, przeprosił za to prezydenta i panią premier).
Z kolei niedokładny cytat z Marie Le Pen o współpracy z Jarosławem Kaczyńskim przy demontażu UE jako pierwsza podała „Rzeczpospolita”, a jej naczelny Bogusław Chrabota przyznał, że było to nadużycie.
- Według TVN słowa o najgorszym sorcie dotyczyły całej opozycji czy nawet dużej części Polaków, która nie głosowała na PiS, a jak wiadomo dotyczyły jedynie donoszących na Polskę za granicą. Według TVN premier Szydło nie spotkała się w USA z żadnym światowym przywódcą, nie poinformowano, że spotkała się z sekretarzem generalnym ONZ. Według TVN Jarosław Kaczyński miał powiedzieć: „prawdziwi Polacy dojdą do władzy”, w sytuacji gdy powiedział „wolni Polacy dojdą do władzy”. TVN sugerował, że Zbigniew Ziobro podważył działania policji w sprawie sprawców dokonania napisów na grobowcu Bieruta, tymczasem uznał ich zatrzymanie i ukaranie za dobre, uznał jedynie, że zbędny był areszt na 48 godzin. TVN24 zobrazowała debatę o Polsce w europarlamencie zdjęciem, na którym sala posiedzeń była pełna, tymczasem sala posiedzeń świeciła pustkami, było poniżej 70 europosłów - wyliczał Jacek Kurski.
- Według TVN i Polsatu obowiązujące w Polsce prawo dopuszcza aborcję, gdy płód jest upośledzony, chory. Tymczasem prawo mówi jedynie o podejrzeniu, prawdopodobieństwu. Są dzieci, które miały być chore, a rodzą się zdrowe. Nie podają tych informacji, jak sądzę, żeby wpłynąć na opinie, żeby ludzie popierali ten proceder, tę przesłankę dokonywania aborcji - dodał prezes TVP.
Jego zdaniem tego typu wiadomości w mediach prywatnych jest mnóstwo. Jacek Kurski określił je jako „przykłady zorganizowanych kampanii telewizji prywatnych - Polsatu i TVN - poświęconych oszukiwaniu, próbie wprowadzenia w błąd społeczeństwa”.
- Chcę państwu powiedzieć, w jakim otoczeniu funkcjonuje TVP - stwierdził Kurski. - Odrzucam koncept, że telewizje prywatne mogą być antyrządowe czy nierzetelne, z bardzo prostego powodu: one korzystają z dobra wspólnego - częstotliwości, koncesji Krajowe Rady Radiofonii i Telewizji - i są tak samo zobowiązana do przestrzegania ustaw i rzetelnej informacji jak telewizja publiczna - dodał.
Poprzednio prezes TVP skrytykował swoich głównych konkurentów w październiku ub.r. w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Stwierdził, że TVN i Polsat „prawie już nie informują o pracach państwa i rządu, tylko zajmują się metodycznym zwalczaniem obozu rządzącego”, zarzucając nadawcom, że w swoich kanałach informacyjnych nie pokazały m.in. uroczystej inauguracji muzeum Ulmów przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz podziękowania Polakom przez papieża Franciszka za organizację Światowych Dni Młodzieży.
Na te tezy szybko odpowiedzieli przedstawiciele TVN i Polsatu. Podkreślili, że w ich stacjach relacjonowano wydarzenia, których zignorowanie zarzucił im Kurski. - Apelujemy do Jacka Kurskiego o to, aby nie angażował Telewizji Polsat w jakiekolwiek rozgrywki polityczne oraz oczekujemy sprostowania wymienionych wcześniej nieprawdziwych informacji - stwierdził rzecznik prasowy Telewizji Polsat.
Ostre „paski” są również w TVN24
Od dłuższego czasu TVP Info i programy informacyjne TVP są krytykowane za informacje na „pasku” - zdaniem wielu zbyt ostro atakujące opozycję i nieraz nierzetelne. Najszerzej komentowano komunikaty z lipca ub.r., kiedy uczestników kontrmanifestacji w miesięcznicę smoleńską nazwano barbarzyńcami próbującymi zakłócić modlitwę. W październiku ostre komunikaty pojawiły się w transmisji z konwencji Platformy Obywatelskiej.
Telewizja Polska nie podaje, kto konkretnie odpowiada za redagowanie „pasków”, tłumacząc to ochroną danych osobowych.
- Nie wszystkie „paski” budzą moją euforię - przyznał Jacek Kurski na komisji sejmowej. Zwrócił jednak uwagę, że mocne, czasami niesprawdzone komunikaty pojawiają się również w innych stacjach.
Jako przykład podał napis z TVN24: „Obywatele RP: bezbronne kobiety stanęły na drodze brunatnej fali, zostały pobite”, który według niego pokazano w czasie relacji z zajść podczas Marszu Niepodległości. Według Kurskiego oparto się jedynie na słowach lidera Obywateli RP Pawła Kasprzaka, podczas gdy rzeczywisty przebieg wydarzeń był zupełnie inny: policja usunęła osoby próbujące nielegalnie zablokować marsz, dzięki czemu nie dopuściła do konfrontacji z jego uczestnikami.
O pluralizmie TVP Info świadczą Magdalena Ogórek i konferencje Ryszarda Petru
Jacek Kurski nie zgodził się, że w programach informacyjnych i publicystycznych TVP brakuje pluralizmu. Zwrócił uwagę, że w niektórych cyklach publicystycznych TVP Info (głównie „Forum” i „Woronicza 17”) są obecne osoby wszystkich ugrupowań parlamentarnych, więc przedstawiciele władzy są w zdecydowanej mniejszości. Natomiast częsta obecność ministrów i innych polityków z obozu rządzącego w „Gościu Wiadomości” wynika z tego, że TVP ma ustawowy obowiązek informować o najważniejszych wydarzeniach w państwie, a o tym (np. przygotowywanych i wprowadzanych ustawach) najwięcej wiedzą obecnie rządzący politycy.
Prezes TVP zwrócił też uwagę, że TVP Info obszernie relacjonuje obrady Sejmu i działania opozycji. Jako przykład podał transmisję z debaty sejmowej pod koniec września ub.r. nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra rolnictwa.
- TVP Info było jedyną telewizją - śledziłem to z rozkoszą przez dwie godziny odczytywania wniosku - która w całości zrelacjonowała przemówienie wnioskodawców o odwołanie Krzysztofa Jurgiela. Ani Polsat News, ani TVN24 nie puściły z tego nawet dwóch minut - stwierdził Kurski. - Czasem otrzymuję z tego powodu wyrazy niezadowolenia z różnych stron sceny politycznej. Stanowczo się sprzeciwiłem, twierdząc, że wotum nieufności wobec konstytucyjnych ministrów to jednak coś, co w standardzie telewizji publicznej powinno być transmitowane, niezależnie jak długo trwa - dodał.
Kurski przypomniał też, że w miniony poniedziałek TVP Info pokazała w całości konferencję, na której były lider Nowoczesnej Ryszard Petru ogłosił swój nowy projekt plan Petru. Żeby transmitować to wydarzenie, stacja przerwała relację z konferencji ministra kultury Piotra Glińskiego na temat odzyskanego dzieła sztuki.
- Nasi (redaktorzy, wydawcy - przyp.) byli aż nadgorliwi, bo sam zadzwoniłem do dyrektora Pawelczyka (szefa TVP Info - przyp.) - co to jest, że live urzędującego wicepremiera przełączamy na live prostego posła Ryszarda Petru - stwierdził prezes TVP. - Można powiedzieć wręcz, że to działanie na szkodę rządzącej koalicji - dodał.
Dla Jacka Kurskiego o pluralizmie telewizji publicznej świadczy też obecność w niej Magdaleny Ogórek, która w TVP Info od jesieni 2016 roku współprowadzi „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra”, od lutego ub.r. - „Studio Polska”, a od września ub.r. jest jednym z gospodarzy „O co chodzi”.
- Zaprosiłem do współpracy kandydatkę Sojuszu Lewicy Demokratycznej w wyborach prezydenckich. Jako żywo półtora roku temu do głowy mi nie przychodziło, jakie będzie miała poglądy osoba ze stemplem SLD. Wydawała mi się przedstawicielem opozycji niż koalicji - skomentował Kurski.
Zwrócił uwagę, że na początku 2016 roku, krótko po objęciu funkcji prezesa TVP, proponował dalszą współpracę Dominice Wielowieyskiej z „Gazety Wyborczej”, która wcześniej prowadziła w TVP Info program „Peunta” (dziennikarka nie skorzystała z oferty).
- Trudno mi zgodzić się z tym, że telewizja publiczna jest tubą propagandową jednej opcji. Staramy się mieć maksymalnie spluralizowaną ofertę - stwierdził Jacek Kurski.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski wytyka manipulacje TVN-owi i Polsatowi. Ogórek i konferencja Petru jako dowody pluralizmu TVP Info
Jest jeden niezaprzeczalny fakt: nikt nie potrafi manipulować faktami, informacjami i, co za tym idzie, opinią publiczną, jak polityk obecnie sprawujący funkcję prezesa TVP.