Elastyczniejsze limity czasu reklam w telewizji: 72 minuty przez 6 godzin zamiast 12 minut w godzinie
Resort kultury przygotował nowelę ustawy o Radiofonii i telewizji zmieniającą m.in limity reklamy w telewizji. Obecne przepisy stanowią, że reklamy mogą trwać maksymalnie 12 minut w ciągu godziny zegarowej, nowe zasady mają dotyczyć trzech przedziałów czasowych w ciągu doby - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Według autorów nowelizacji zmiana ma zahamować spadek wydatków reklamowych w telewizji.
Projektowana nowelizacja wprowadza podział doby na trzy części:
- w godz. 06.00-18.00 reklamy mogą zajmować 20 proc. czasu, czyli maksymalnie 144 minut,
- w godz. 18.00-24.00 reklamy mogą zajmować 20 proc. czasu, czyli maksymalnie 72 minut,
- w godz. 24.00-6.00 reklamy mogą trwać dowolnie długo.
- Pora nocna 24.00-6.00 jest czasem niskiej oglądalności; utrzymywanie limitów reklamowych w tym czasie nie ma uzasadnienia - zaznaczono w projekcie.
Teraz limit 12 minut w godzinie zegarowej
Nowelizacja ma wprowadzić dużo elastyczniejsze limity niż obecne przepisy stanowiące, że reklamy mogą trwać maksymalnie 12 minut w każdej godzinie zegarowej.
Jednocześnie obowiązują przepisy zakazujące Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu przerywać reklamami programów, seriali i filmów (wyjątkiem jest emisja spotów w wynikających z przepisów tych gier przerwach w zawodach sportowych). To powoduje, że przy pokazywaniu np. filmów, zwłaszcza dłuższych niż półtorej godziny, TVP nie wykorzystuje 12-minutowych limitów reklamowych w każdej godzinie zegarowej.
Nowelizacja nie zmienia przepisów, zgodnie z którymi wszystkim nadawcom nie wolno przerywać reklamami kilku rodzajów programów: serwisów informacyjnych, audycji religijnych; audycji publicystycznych i dokumentalnych krótszych niż 30 minut oraz programów dla dzieci.
Nadal będą też obowiązywać zasady, że w trakcie seriali i programów przerwy reklamowe mogą być nie częściej niż co 20 minut w telewizji, a co 10 minut w radiu, natomiast w przypadku emisji filmów - nie częściej niż co 45 minut.
Do limitu czasu reklamowego nie są wliczane plansze sponsorskie i ogłoszenia autopromocyjne nadawców.
Ministerstwo chce zahamować spadek wpływów z reklam tv
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w projekcie nowelizacji ocenia, że proponowane zmiany nie przyczynią się do znaczącego zwiększenia przychodów nadawców telewizyjnych. - Mogą jednak pozwolić na zahamowanie spadku udziału reklamy telewizyjnej w całkowitym rynku reklamy i utrzymanie dotychczasowego niewielkiego rocznego wzrostu przychodów nadawców telewizyjnych - napisano.
Resort zakłada, że projektowane regulacje pozwolą na utrzymanie wzrostu nadawców telewizyjnych na poziomie 5 proc. rocznie.
Autorzy noweli oceniają, że w 2021 rynek reklamy tv wyniesie 5,1 mld zł wobec 4,4 mld zł w 2018 roku. W 2022 roku rynek ma wynieść 5,365 mld zł, w 2023 roku 5,633 mld zł, w 2024 roku 5,9 mld zł, a w 2025 r. 6,2 mld zł.
- Należy jednak zauważyć, że przedstawione wyżej prognozy mają charakter optymistyczny. Nie jest wiadome jak rynek reklamy zareaguje na skutki kryzysu wywołanego pandemią COVID-19. Wysoce prawdopodobne jest ograniczenie wzrostu wartości rynku lub nawet delikatny jej spadek w roku 2021. W kolejnych latach rynek ten powinien jednak wrócić na ścieżkę stabilnego wzrostu - napisano.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
W II kwartale polski rynek reklamowy zmalał o 28 proc.
Według szacunków Publicis Groupe całym zeszłym półroczu wartość polskiego rynku reklamowego zmalała rok do roku o 725,1 mln zł (15,3 proc.) do 4,02 mld zł. O ile w pierwszym kwartale zwiększyła się o 0,5 proc., o tyle w drugim kwartale nastąpił spadek o 27,9 proc.
- Najsłabszymi miesiącami pod kątem dynamiki były kwiecień i maj - spadki o ponad 30 proc. to efekt tzw. lockdownu oraz kryzysu spowodowanego przez COVID-19. W każdym z tych miesięcy reklamodawcy ograniczyli wydatki o około 300 mln zł. Czerwiec przyniósł poprawę sytuacji, jednak wydatki niższe o 15,4 proc. to wciąż bardzo słaby wynik - opisuje Iwona Jaśkiewicz-Kundera, chief investment officer w Publicis Groupe Polska. - Dane makro dla Polski za kwiecień i maj pokazały skalę kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem. W kwietniu sprzedaż detaliczna spadła o 22,9%, zaś produkcja przemysłowa o 24,6 proc. Niespełna dwa miesiące ograniczeń w przemieszczaniu się oraz korzystaniu ze sklepów i usług miały bardzo negatywny wpływ na gospodarkę oraz rynek reklamy. W drugim kwartale 2020 r. wartość produktu krajowego brutto w Polsce spadła o 8,2 proc. - wylicza.
Reklama tv 21 proc. w dół
Wydatki na reklamę telewizyjną zmalały rok do roku o 21 proc. - z 2,17 do 1,71 mld zł. W konsekwencji jej udział w całym rynku reklamowym zmniejszył się z 45,7 do 42,6 proc. W związku z izolacją społeczną wywołaną przez epidemię w kwietniu i maju mocno wydłużył się średni czas oglądania telewizji, zwłaszcza kanałów informacyjnych i dla dzieci.
Nie poszły jednak za tym budżety reklamowe, bo wiele firm zdecydowało się na ich obniżenie lub całkowite wycofanie. Tylko w drugim kwartale nakłady reklamowe w telewizji skurczyły się o 35,4 proc. W całym zeszłym półroczu budżety telewizyjne najmocniej ograniczyli reklamodawcy z sektora żywności (o 87 mln zł, czyli 24,2 proc.), finansów (o 83 mln zł, 48,1 proc.) oraz motoryzacji (o 50,2 mln zł, 38,6 proc).
Publicis Group prognozuje, że w całym br. rynek zmaleje o 8,7 proc.
Krótszy czas oglądania telewizji w 2019 roku
W 2019 roku liderem oglądalności wśród wszystkich widzów był Polsat, a w grupie komercyjnej TVN. Wśród głównych stacji wzrosty odnotowały TVP1 i TVP2, ale najwięcej zyskały TVP Sport, Super Polsat i TTV. Skrócił się średni czas oglądania telewizji, choć zwiększyły się wydatki reklamowe.
W 2019 roku średni dzienny zasięg radia wyniósł 72,2 proc., a tygodniowy - 91,2 proc. Z kolei średni dobowy czas słuchania wyniósł 269 minut. Najchętniej słuchaną stacją niezmiennie było RMF FM, a sieć Eska wyprzedziła Jedynkę.
Dołącz do dyskusji: Elastyczniejsze limity czasu reklam w telewizji: 72 minuty przez 6 godzin zamiast 12 minut w godzinie
Ciekawie kto za tym stoi.
Lobby branży marketingowej i agencje reklamy.
Jakieś ku..wa kretyństwo pomieszane z debilizmem...