Dziennikarze podzieleni w ocenach rozmowy Lewickiej z prof. Glińskim: od dociekliwości do napastliwości
Aktywni w mediach społecznościowych dziennikarze różnie ocenili zachowanie Karoliny Lewickiej w czasie wywiadu z prof. Piotrem Glińskim w TVP Info. Według niektórych dziennikarka zachowała się wzorowo, starając się egzekwować odpowiedzi na pytania od polityka chcącego wygłosić oświadczenie. Zdaniem innych była zbyt nerwowa i napastliwa.
W niedzielę wieczorem Karolina Lewicka w programie TVP Info „Minęła dwudziesta” rozmawiała z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotrem Glińskim przede wszystkim o jego interwencji u marszałka województwa dolnośląskiego przed premierą spektaklu teatralnego „Śmierć i dziewczyna”. Dyskusja była niespokojna, prof. Gliński już na początku stwierdził, że TVP Info „uprawia propagandę i manipulację od kilku lat. I to się zmieni. Ponieważ tak Telewizja Publiczna funkcjonować nie powinna” (za co dziennikarze TVP Info i prezes TVP domagają się od niego przeprosin). Minister starał się czytać i wyjaśniać pismo, które wysłał marszałkowi, natomiast Lewicka przerywała, zadając konkretne pytania i prosząc wielokrotnie o odpowiedzi. Szybko po zakończeniu wywiadu została odsunięta przez prezesa TVP od prowadzenia tego programu.
Zdaniem niektórych ludzi mediów, którzy w niedzielę wieczorem komentowali tę sytuację na portalach społecznościowych (przede wszystkim na Twitterze) dziennikarka zachowała się odpowiednio. - Brawo, Karolina Lewicka. Dziennikarz ma zadawać pytania a łaskawy pan będący ministrem i pełniący funkcje publiczne ma na nie odpowiadać - stwierdził fotoreporter Maksymilian Rigamonti. - W jednym red. Lewicka ma na pewno rację - program nie jest od czytania listu ze stanowiskiem ministerstwa. Trzeba zrobić konferencję prasową - ocenił Mikołaj Wójcik z „Faktu”. - „Czcigodny Panie Profesorze Wicepremierze, na wstępie audiencji chciał(a)bym wyrazić swój bezbrzeżny podziw dla Pańskiego...” - ironizował Rafał Stec z „Gazety Wyborczej”. - Miejmy nadzieję, że Naczelnik Państwa nie zawiesi Pana Profesora ;-) - stwierdził po paru godzinach, kiedy okazało się już, że dziennikarka została odsunięta od programu.
- Karolinie Lewickiej z TVP Info wystarczyło kilka minut, żeby pokazać, że wicek Gliński to, sorry, arogancka wydmuszka - ocenił Tomasz Lis. - Lewicka nie boi się utraty pracy, choć może i jej głowę podadzą PiS-owi na tacy, żeby ten i ów zachowali stanowiska. A prof. Gliński grożący Karolinie Lewickiej, że wkrótce PiS zmieni sytuację w TVP, to szczyt. Jak PZPR-owski kacyk - stwierdził w kolejnych wpisach.
Karolinie Lewickiej z TVP Info wystarczyło kilka minut, żeby pokazać, że wicek Gliński to, sorry, arogancka wydmuszka.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) listopad 23, 2015
Lewicka nie boi się utraty pracy, choć może i jej głowę podadzą PiS-owi na tacy, żeby ten i ów zachowali stanowiska.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) listopad 23, 2015
- Dziennikarz ma zadawać pytania. Przede wszystkim te niewygodne. A nie słuchać oświadczeń. #Gliński #brawoLewicka - napisał Łukasz Szelecki, do niedawna rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a wcześniej reporter w Polsat News. Ponadto skrytykował zachowanie polityka w rozmowie z dziennikarką. - Porównywanie pytań dziennikarza do przesłuchania przez prokuratora. #żenua #Gliński. Polityk, który nie odróżnia rozmowy w studiu TV od konferencji prasowej... #żenua #Gliński - stwierdził. - Minister kultury strzela focha Trochę się profesorowi Glińskiemu role pomyliły - dodał Wojciech Szacki z „Polityki”. - Zastraszanie dziennikarzy, a być może i łamanie prawa. Czekam na mocne i stanowcze oświadczenie SDP w tej sprawie - oceniła słowa Glińskiego o „propagandzie i manipulacji” Eliza Michalik z Superstacji. - Skoro świetnie zna list powinien umieć go w kilku zdaniach streścić, obnażając propagandowy zamiar dziennikarki. Zamiast zrobić resume stanowiska zaczął czytać jak ksiądz z ambony list pasterski Episkopatu! Też bym przerwał - napisał o zachowaniu ministra kultury Mikołaj Wójcik. - Nie pochwalam zachowania red. Lewickiej, ale doradcy powinni Glińskiemu podpowiedzieć inną drogę dowodzenia racji - zaznaczył w innym wpisie. - Załamuje mnie, że są ludzie mediów, którzy w tym sporze biorą stronę Glińskiego. Tu chodzi o dziennikarstwo, nie politykę - stwierdził Marek Twaróg z „Dziennika Zachodniego”.
Załamuje mnie, że są ludzie mediow, którzy w tym sporze biorą stronę Glińskiego. Tu chodzi o dziennikarstwo, nie politykę. Dobranoc #media
— Marek Twaróg (@MarekTwarog) listopad 22, 2015
Inni dziennikarze uznali, że Karolina Lewicka była zdecydowanie napastliwa wobec swojego rozmówcy. - Prowadząca/y program w TV nie jest od pokazywania ego, kompleksów i szajb. Jak ma problemy, idzie do terapeuty. Studio to nie kozetka. :-) Skoro Lewicka radzi prof. Glińskiemu, żeby zrobił konferencję, gdy chce coś powiedzieć, po co go zaprasza? A ona powinna założyć własną TV - napisał Stanisław Janecki z „W Sieci”. - Nerwowy, nieobiektywny, paniczny, nieprofesjonalny - wywiad red. Lewickiej z Piotrem Glińskim - wyliczył Sławomir Jastrzębowski z „Super Expressu”. - Karolina Lewicka, ulubienica Tomasza Lisa (tak, tak, cmokał publicznie, że to najlepsza dziennikarka TVP Info) pracuje na laur męczeństwa i buduje portfolio awantur z przedstawicielami obecnej władzy, z miejsca stając się niepokorną ikoną niezależności. W poprzednim rozdaniu niespecjalnie dała się poznać jako harpia przegryzająca tętnice politykom PO-PSL, ale przecież każdy ma swój pierwszy raz. I każdemu w końcu zęby wyrastają - ocenił Jan Pawlicki, do kwietnia br. dziennikarz TV Republika. - Prof. Gliński miał rację nazywając program, w którym wystąpił propagandowym. Ale dawno temu pisałam - nie gadać z funkcjonariuszami! I proszę się nie oburzać, drodzy hipokryci, że to atak na dziennikarzy. To krytyka mediów zagarniętych przez PO, SLD, PSL. Nie-dziennikarzy - stwierdziła Joanna Lichocka, od niedawna posłanka PiS, poprzednio pracująca jako dziennikarka w „Gazecie Polskiej” i TV Republika. - IMO pani Lewicka szykuje sobie wygodne przejście do którejś z prywatnych stacji. Jako nowa "niepokorna" - ocenił Łukasz Warzecha.
Prof. Gliński miał rację nazywając program, w którym wystąpił propagandowym. Ale dawno temu pisałam - nie gadac z funkcjonariuszami!
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) listopad 22, 2015
Z kolei Jacek Rakowiecki, w latach 2013-2015 rzecznik prasowy Telewizji Polskiej, a wcześniej przez wiele lat dziennikarz, skrytykował zachowanie w tej sytuacji prezesa TVP, który z jednej strony zawiesił Lewicką, a z drugiej podpisał się pod listem zespołu TVP Info żądającym od prof. Glińskiego przeprosin za wypowiedź o „propagandzie i manipulacji”.
Jacek, były rzecznik TVP, się wkurzył. pic.twitter.com/jl81ah8WJG
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) listopad 22, 2015
Część komentujących nie wyraziła tak jednoznacznych opinii na temat wywiadu. - A gdyby tak dziennikarz powiedział do polityka: „Pan uprawia propagandę, a nie politykę. Pana partia manipulację od lat. I to się skończy” - zastanawiał się Konrad Piasecki z RMF FM. - Nie powinien był tego mówić. Też zgoda. Ale rozmowa była okropna nie tylko z tego powodu - odpowiedziała mu Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor TV Biełsat. - Była. Bo takie napięcie i emocje są nie do zniesienia dla widza. Sam cierpię, a parę podobnych sytuacji przeżyłem - przyznał Piasecki. - W Polsce dziennikarze (moim zdaniem) zbyt często mylą dociśnięcie rozmówcy i wydobycie jakiejś wiedzy o nim z „pokonaniem go” - oceniła Romaszewska-Guzy. - Może, ale są i politycy którzy szybko ustawiają dziennikarza w roli wroga - zaznaczył Piasecki. - Polityk może oczywiście zakładać że wygłosi oświadczenie zamiast odpowiadać na pytania. Ale musi też być przygotowany na to, że dziennikarz będzie próbował przeciwstawić się roli paprotki w jakiej chce się go ustawić - dodał w kolejnych wpisach.
- I Gliński, i Lewicka powinni wylądować na dywanikach. Minister u premier Szydło, a prezenterka u prezesa TVP. Standardy - napisał Marcin Pieńkowski z „Rzeczpospolitej”, kiedy nie było jeszcze wiadomo, że dziennikarka została zawieszona. - Gliński się nie popisał. Dał się wyprowadzić z równowagi. Na usprawiedliwienie ma tylko to, że Lewicka jest niebywale irytująca. Ale uogólnienia Glińskiego też fajne nie były, bo w TVP jest wiele osób, które trzymają standard profesjonalizmu i bezstronności - analizował rozmowę Michał Majewski z Kulisy24.com. - List do Glińskiego jest błędem. Siłą rzeczy stawia zespół po stronie Lewickiej, która jest napastliwa, nieprofesjonalna i stronnicza - ocenił pismo dziennikarzy TVP Info do polityka.
- Nerwy w mediach są złym doradcą. Dla wszystkich. Ale dziennikarz więcej traci, gdy nie utrzyma ich na wodzy - podsumował Konrad Piasecki.
A gdyby tak dziennikarz powiedział do polityka "Pan uprawia propagandę, a nie politykę. Pana partia manipulację od lat. I to się skończy"
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) listopad 22, 2015
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze podzieleni w ocenach rozmowy Lewickiej z prof. Glińskim: od dociekliwości do napastliwości