SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Były dziennikarz TVP żąda od publicznego nadawcy ponad 170 tys. zł

Adam Mokrzycki, były dziennikarz TVP3 Rzeszów, który rok temu prawomocnie wygrał proces z Telewizją Polską o przywrócenie do pracy, ponownie wniósł pozew do sądu pracy przeciwko nadawcy. Dziennikarz żąda sprostowania świadectwa pracy i zwrotu zaległych pensji i dodatków, których kwotę wyliczył na ponad 178 tys. zł. TVP - jak twierdzi - najpierw przystała na jego warunki, potem się z ustaleń wycofała. - Zostałem ograny przez telewizję, domagam się tego, co moje - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Adam Mokrzycki, fot. Archiwum/Adam Mokrzycki Adam Mokrzycki, fot. Archiwum/Adam Mokrzycki

Mokrzycki od marca 1997 roku przez ponad 20 lat pracował w Telewizji Polskiej jako dziennikarz rzeszowskiego oddziału. W lipcu 2014 roku na mocy decyzji ówczesnego zarządu TVP (na jego czele stał były członek RMN, Juliusz Braun) trafił do firmy LeasingTeam. Outsourcing dotyczył ponad 400 pracowników publicznego nadawcy (dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów, grafików), którzy zostali przeniesieni do firmy wybranej przez spółkę w przetargu. Mieli mieć w niej zagwarantowaną pracę przez dwa lata, w tym rok na niezmienionych warunkach.

W rozmowie z nami Adam Mokrzycki mówi, że mimo tych zapewnień, po roku dostał wypowiedzenie umowy. – Przedstawiono mi nową, której nie byłem w stanie zaakceptować. Warunki były bardzo niejasne, a całość niekorzystna dla mnie. Zdecydowałem więc, że nie podpiszę jej i ostatecznie odszedłem – relacjonuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. W 2015 roku złożył pozew w sądzie pracy. Domagał się ustalenia czy przenosiny do LeasingTeam były zgodne z prawem. W listopadzie 2021 roku Sąd Okręgowy wydał wyrok, w którym uznał, iż przenosiny nie były prawomocne, a zatem Adam Mokrzycki wciąż – w świetle przepisów – pozostaje pracownikiem TVP.

Najpierw zgoda, potem zmiana decyzji...

Po uprawomocnieniu się wyroku Mokrzycki - na jego mocy - zażądał przywrócenia do pracy w TVP i wypłaty zaległych świadczeń, które wyliczył (z ostatnich trzech lat, z odsetkami) na ponad 178 tys. zł. W styczniu br. TVP wyraziła chęć zatrudnienia go na nowo, jednak zastrzegając, iż nie będzie ciągłości pracy od 1997 roku (co zalecały sądy pierwszej i drugiej instancji), lecz zatrudniony jako zupełnie nowy pracownik. – Na to znów nie mogłem się zgodzić, ponieważ po prostu nie byłem nowy, zatrudniony byłem od wielu lat, co stwierdzały sądy - relacjonuje ex-dziennikarz TVP Rzeszów.

Po kilkumiesięcznych przepychankach we wrześniu br. strony doszły – jak się wydawało – do porozumienia. Na początku października 2022 roku Adam Mokrzycki – zgodnie z ustaleniami – wystosował pismo do nowego już zarządu TVP, by spółka rozwiązała z nim stosunek pracy trwający od 1997 roku i wypłaciła trzyletnie pobory. Telewizja pisemnie przystała na te warunki. - Gdy się wydawało, że jest nareszcie już „z górki”, ponownie zostałem z niczym. Wbrew umowie bowiem Telewizja Polska (po podpisaniu dokumentów) stwierdziła na świadectwie pracy, że byłem zatrudniony zaledwie od początku 2022 do września tegoż roku. A więc przez kilka miesięcy, nie - przez ponad 20 lat. Dodatkowo poinformowano mnie, że pieniądze nie należą mi się – mówi nam Adam Mokrzycki.

...w efekcie - kolejny pozew

W związku z takim obrotem sprawy dziennikarz wniósł kolejny pozew do sądu pracy, domagając się tym razem sprostowania wydanego świadectwa pracy i – mimo wszystko – wypłaty pieniędzy. - To mój prezent na 70-lecie tej państwowej instytucji, dotowanej z budżetu państwa, niewypełniającej prawomocnych wyroków i nieszanującej swoich wieloletnich pracowników – napisał na Facebooku. Dziennikarz interweniował także w tej sprawie w Państwowej Inspekcji Pracy: - Tam rozłożyli ręce i polecili mi złożenie pozwu – mówi Mokrzycki.
 

Telewizja Polska nie odniosła się do pytań o sprawę. Adam Mokrzycki zapowiada, że – mimo coraz szczuplejszych środków – będzie prowadził walkę o świadectwo pracy i zaległe pensje aż do samego końca. – Mam nadzieję, że sprawa skończy się pomyślnym wyrokiem - pointuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Nie pierwszy wyrok w związku z LeasingTeam

Planom przeniesienia pracowników do firmy zewnętrznej od samego początku w 2014 roku sprzeciwiały się działające w Telewizji Polskiej związki zawodowe. - Wyprowadzenie dziennikarzy poza telewizję jest skandalem na skalę światową – mówiła osiem lat temu dla portalu Wirtualnemedia.pl Barbara Markowska-Wójcik, szefowa Związku Zawodowego Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich Wizja. Na jego wniosek 7 lutego 2014 roku w spółce odbył się godzinny strajk ostrzegawczy, w którym uczestniczyło ponad 100 pracowników. 

Adam Mokrzycki nie był jedynym, który wygrał w podobnej sprawie. We wrześniu 2016 roku inny były dziennikarz TVP, Sławomir Matczak, także wygrał przed Sądem Apelacyjnym sprawę wytoczoną firmie LeasingTeam. Sąd uznał, że odmowa udziału w teście kompetencji nie była rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, wobec czego firma leasingowa nie mogła go zwolnić dyscyplinarnie.

Matczak z TVP współpracował od 1991 roku. Był dziennikarzem „Panoramy” w TVP2, a także wydawcą i szefem redakcji biznesowej w TVP Info. W lipcu 2014 roku wraz blisko 400 pracownikami – podobnie jak Mokrzycki - spółki został przeniesiony do zewnętrznej firmy.

Dołącz do dyskusji: Były dziennikarz TVP żąda od publicznego nadawcy ponad 170 tys. zł

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
widz
Najlepsze jest to, że decyzja o leasingu i zwolnieniu była podjęta za poprzedniego prezesa "z totalnej opozycji", a mimo to za "dobrej zmiany" TVP podtrzymuje tamto stanowisko, robiąc cały czas pod górkę.
0 0
odpowiedź
User
Nobody
Najlepsze jest to, że decyzja o leasingu i zwolnieniu była podjęta za poprzedniego prezesa "z totalnej opozycji", a mimo to za "dobrej zmiany" TVP podtrzymuje tamto stanowisko, robiąc cały czas pod górkę.
A ile Kurski po przejęciu TVP mówił, że to było bezprawie, i najszybciej trzeba to naprawić? Skorzystał z okazji, i g... zrobił. Typowe - jak chłop mówi, że coś zrobi, to... mówi
0 0
odpowiedź
User
Grochek
masakra nasze pieniadze niech sam idzie do pracy pa...jace
0 0
odpowiedź