Zespół Trójki czeka na decyzję nowego kierownictwa

Tam na pewno trzeba odświeżyć kadrę. Przykre to. Ale tak trzeba. Mamy 2020 a tam pełno frustratów żyjących nostalgią(...).

Odświeżyli. Dali na prowadzącego audycję i wicedyrektora Trójki "młodego", 71-letniego Marka Wiernika. Tu nie o żadne odświeżenie chodzi a o stanowiska dla "swoich", czyli popierających i wspierających usłużnie jedynie słuszną partię. Im głośniej naplujesz na opozycję tym większa szansa, że partia ci się odwdzięczy stanowiskiem. I nie jest ważne, czy masz o czymś jakieś pojęcie. Jak nie masz to nawet lepiej.

Moim zdaniem, Marek Wiernik, to znakomity ruch. To człowiek legenda. Z Wielkiej Gry etc. Ale ponad wszystki, gość który wie co w alternatywnej muzyce się dzieje. To on śledzi i zna scenę punk 77, to on śledzi rocka w USA, UK i Skandynawii i bez problemu wie w jakim kierunku ta muzyka ewoluuje.

Panie Wiernik, chwalą nas;-) A swoją drogą jak można było się tak sprzedać, wstyd człowieku była legendo!

Podobno z wiekiem człowiek się zmienia i zaczyna popierać partię propagandy.
A kto łyka też te wszystkie metody na wnuczka, na policjanta, sprzedaż garnków i pościeli na raty za cenę znacznie wyższą niż rynkowa? Z tego "targetu" więcej czerpie korzyści...

(...).

I jak zapytasz dwudziestolatków dlaczego nawet nie pomyślą o słuchaniu Trójki, to słyszysz właśnie to co kolega powyżej napisał. Trójka to było (mam nadzieję, że było) radio robione przez emerytów dla emerytów. Młodzież nie interesuje się polityką za to muzyka jest bardzo ważna. Od kilku dni muzyka w Trójce polepszyła się.

Jasne, w RMFie i ZETce jest polityka i mają najwięcej słuchaczy. Emeryci raczej RMFu i ZETki nie słuchają. Kula w płot. Trójka była dla ludzi inteligentnych. Obecne państwo ich nie trawi, obrażając na każdym kroku. Niszczenie, niestety zawsze zaczyna się od inteligencji. "Ciemny lud" brednie bezmyślnie łyka.