Przetestowałam sztuczną inteligencję Onetu. Wyliczam plusy i minusy
Onet wdrożył zestaw narzędzi sztucznej inteligencji pozwalający internautom na szybki dostęp do skrótu wiadomości dnia i streszczeń tekstów. Czy to faktycznie rewolucja? Jako hard userka portalu sprawdziłam, jak to działa w praktyce.
Dołącz do dyskusji: Przetestowałam sztuczną inteligencję Onetu. Wyliczam plusy i minusy
Streszczenia, streszczeniami - statystycznie stary użytkownik Onetu i tak tego nie będzie używał, gorzej, że coraz więcej materiałów jest tłuczonych maszynkami AI do plagiatów - przepraszam - "omówień".
Od dawna jest wdrożona AI do CMS redakcyjnego RASP: "dziennikarz" zamiast pisać ręcznie "omówkę" jakiegoś zewnętrznego materiału, wkleja do systemu URL tego materiału i wybiera, w jakim stylu ma to być napisane (są do tego zdefiniowane odpowiednie, dość skomplikowane, stale doskonalone prompty), a AI "wypluwa" odpowiedni materiał, który w założeniu ma się mieścić w prawie cytatu i coś takiego jest publikowane z odpowiednio klikbajtowym tytułem - również nierzadko sugerowanym przez AI.
Dodajmy do tego jeszcze coraz gorszą jakość prekariuszy medialnych po uczelniach "tego i owego" z mediami w nazwie i mamy gotowy przepis na "martwy internet", w którym boty tworzą kontent czytany tylko przez inne boty...