Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem
Grzegorz Celejewski, fotoreporter „Gazety Wyborczej” w Katowicach, spędził prawie dobę w izbie zatrzymań i został uniewinniony przez sąd po tym, jak przed meczem Ruchu Chorzów nie zgodził się od razu otworzyć przed ochroniarzem swojej torby ze sprzętem. - Żądanie dla niego kary grzywny w wysokości 2000 zł i zakazu uczestnictwa w imprezach masowych na dwa lata jest prawdziwym kuriozum - ocenia tę sytuację rada Press Clubu Polska.
Dołącz do dyskusji: Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem
Czytać mama nie nauczyła?
Wyraźnie jest napisane, że ze względu na WARTOŚĆ sprzętu, chciał to zrobić w bezpiecznych warunkach.
Tak matołku, jeden obiektyw potrafi kosztować tyle, że musiałbyś napisać kilkanaście tysięcy komentarzy, żeby go kupić, a fotograf, który kupuje sprzęt ze swoich zarobków ma prawo o niego dbać.