SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ekipa „W tyle wizji” obrażana na manifestacji przed Sejmem (wideo)

W piątek dziennikarka i operator programu „W tyle wizji” w TVP Info byli obrażali podczas demonstracji przed Sejmem, w której brali udział m.in. zwolennicy Obywateli RP.

Dołącz do dyskusji: Ekipa „W tyle wizji” obrażana na manifestacji przed Sejmem (wideo)

165 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kolo
Sowiecka swołocz
odpowiedź
User
prawnik

Jak dotąd to, co pisałem dwa lata temu, niestety się sprawdza. Co mnie bardzo smuci.


*ps. Conf. Nie wciskaj mi kitu, że zakaz sprzedaży alkoholu po 22 zmniejszy alkoholizm. Zakaz zawiódł w czasach PRL, zawiedzie i teraz. Nie jest narzędziem zdatnym do osiągnięcia założonego celu.

Podobnie utrudnienie w obrocie gruntami rolnymi nie spowodował, że się nimi nie obraca. Obraca się, bo jest (zawsze była, zawsze będzie) taka potrzeba gospodarcza. Tylko wszyscy mają trudniej, gorzej, ciężej dłużej. A zwłaszcza uczciwi. Więcej zbytecznego kontaktu z urzędem, a cel regulacji nie został osiągnięty (wadliwy cel, wadliwe środki). Bo nie zauważono, że obraca się w Polsce realnie działeczkami z resztówek trzyhektarowych udawanych gospodarstw podmiejskich. Które ziemią rolną to są tylko z nazwy. A tam gdzie trzeba było ułatwić skup gruntu realnie rolnego RZECZYWISTEMU POLSKIEMU ROLNIKOWI, to je utrudniono. Z głupoty (np. chcesz dokupić do swoich 25 ha jeszcze 8ha sąsiada; ale 2 ha z tych ośmiu przechodzi przez granicę gminy... i z transakcji figa; podpada pod pierwokup inno-gmińców. Bo nie jesteś mieszkańcem tamtej gminy).


żadnego kitu ci nie wciskam - alkoholizm to największa tragedia dla rodziny i popieram wszelkie próby powstrzymania. zauważ co się działo do tej pory - 10 lat temu u mnie w mieście był jeden akoholowy 24 h teraz jest na samej mojej ulicy 3, do tego zlikwidowano izby wytrzeźwień, wiec wożą żuli do szpitala i jaki efekt - zajmują miejsce realnemu potrzebującemu pomocy- siedzisz na poczekalni po 15 h a w tym czasie żul lezty wygodnie na sali , bo nie mają co znim zrobić. Nikomu nie wypominam że raz na jakiś czas sie "najeb.." bo sam tez byłem 18-19 letnim gówniarzem i każdy musi się wyszumieć - wiadomo. Problem polega ze to już dawno przestały obowiązywać jakieś normy - kolega lekarz z izby przyjęć mówi wprost chlanie na umór i do tego nawet kobiet jest standardem dosłownie dzień w dzień. Jeśli ma to ukrócić i odebrać dostęp chocby kilku to warto. Nie jestem też naiwny - ten co będzie chciał to znajdzie sposób - ktoś mu sprzeda spod lady czy czy własny produkt, ale co do zasady to raczej powinniśmy dążyć do stardardów euro a nie ruskich- w europie tez obowiązują takie obostrzenia jak to że w sobote i niedziele wódy nie kupisz i nikt tragedii nie robi. A najbardziej mnie śmieszą teksty w stylu że to odbije się na budżecie i sprzedaży - a nikt nie powie ile nas kosztuje leczenie fizyczne i sychologiczne alkoholików ?? Ciekawe ; )


Nie tłumacz mi, że alkoholizm jest zły, z zawodu się z nim stykam.
Co do upadku moralnego - w kwestii alkoholizmu nie masz racji. Jest go mniej, niż kilka lat temu i NIESAMOWICIE MNIEJ niż ćwierć wieku temu. Mam dobrą pamięć i pamiętam ulice, na których potykałem się o śpiących na chodniku klientów. A którymi teraz chodzę sobie wieczorami na przyjemne spacerki.
Co potwierdzają wszelkie statystyki spożycia alkoholu na głowę. I co zawdzięczamy w dużej części odkryciu przez Polaków piwa. A potem odkryciu, że piwo ma różne smaki. I że można pić dla smaku. A także dwóch chytrych myków prawnych: zmniejszenia zawartości alkoholu w wódkach kolorowych o 4% (kwestia podatkowa) i zmiany pojemności z ćwiartek na 0,2 (wymóg standaryzacji unijnej).

Podkreślam: Zapewniam, zakaz nocny jest absolutnie bezskuteczny w walce z alkoholizmem. Całkowicie bezskuteczny. A nawet lekko przeciwskuteczny.

Może być traktowany tylko jako "środek obszarowy". Środek zabezpieczający ciszę nocną. I chroniący określony obszar przed osikaniem. Co może być miejscowo racjonalne.
Ale na poziom alkoholizmu nie będzie miał wpływu.
odpowiedź
User
prawnik

Jak dotąd to, co pisałem dwa lata temu, niestety się sprawdza. Co mnie bardzo smuci.


*ps. Conf. Nie wciskaj mi kitu, że zakaz sprzedaży alkoholu po 22 zmniejszy alkoholizm. Zakaz zawiódł w czasach PRL, zawiedzie i teraz. Nie jest narzędziem zdatnym do osiągnięcia założonego celu.

Podobnie utrudnienie w obrocie gruntami rolnymi nie spowodował, że się nimi nie obraca. Obraca się, bo jest (zawsze była, zawsze będzie) taka potrzeba gospodarcza. Tylko wszyscy mają trudniej, gorzej, ciężej dłużej. A zwłaszcza uczciwi. Więcej zbytecznego kontaktu z urzędem, a cel regulacji nie został osiągnięty (wadliwy cel, wadliwe środki). Bo nie zauważono, że obraca się w Polsce realnie działeczkami z resztówek trzyhektarowych udawanych gospodarstw podmiejskich. Które ziemią rolną to są tylko z nazwy. A tam gdzie trzeba było ułatwić skup gruntu realnie rolnego RZECZYWISTEMU POLSKIEMU ROLNIKOWI, to je utrudniono. Z głupoty (np. chcesz dokupić do swoich 25 ha jeszcze 8ha sąsiada; ale 2 ha z tych ośmiu przechodzi przez granicę gminy... i z transakcji figa; podpada pod pierwokup inno-gmińców. Bo nie jesteś mieszkańcem tamtej gminy).


żadnego kitu ci nie wciskam - alkoholizm to największa tragedia dla rodziny i popieram wszelkie próby powstrzymania. zauważ co się działo do tej pory - 10 lat temu u mnie w mieście był jeden akoholowy 24 h teraz jest na samej mojej ulicy 3, do tego zlikwidowano izby wytrzeźwień, wiec wożą żuli do szpitala i jaki efekt - zajmują miejsce realnemu potrzebującemu pomocy- siedzisz na poczekalni po 15 h a w tym czasie żul lezty wygodnie na sali , bo nie mają co znim zrobić. Nikomu nie wypominam że raz na jakiś czas sie "najeb.." bo sam tez byłem 18-19 letnim gówniarzem i każdy musi się wyszumieć - wiadomo. Problem polega ze to już dawno przestały obowiązywać jakieś normy - kolega lekarz z izby przyjęć mówi wprost chlanie na umór i do tego nawet kobiet jest standardem dosłownie dzień w dzień. Jeśli ma to ukrócić i odebrać dostęp chocby kilku to warto. Nie jestem też naiwny - ten co będzie chciał to znajdzie sposób - ktoś mu sprzeda spod lady czy czy własny produkt, ale co do zasady to raczej powinniśmy dążyć do stardardów euro a nie ruskich- w europie tez obowiązują takie obostrzenia jak to że w sobote i niedziele wódy nie kupisz i nikt tragedii nie robi. A najbardziej mnie śmieszą teksty w stylu że to odbije się na budżecie i sprzedaży - a nikt nie powie ile nas kosztuje leczenie fizyczne i sychologiczne alkoholików ?? Ciekawe ; )


Nie tłumacz mi, że alkoholizm jest zły, z zawodu się z nim stykam.
Co do upadku moralnego - w kwestii alkoholizmu nie masz racji. Jest go mniej, niż kilka lat temu i NIESAMOWICIE MNIEJ niż ćwierć wieku temu. Mam dobrą pamięć i pamiętam ulice, na których potykałem się o śpiących na chodniku klientów. A którymi teraz chodzę sobie wieczorami na przyjemne spacerki.
Co potwierdzają wszelkie statystyki spożycia alkoholu na głowę. I co zawdzięczamy w dużej części odkryciu przez Polaków piwa. A potem odkryciu, że piwo ma różne smaki. I że można pić dla smaku. A także dwóch chytrych myków prawnych: zmniejszenia zawartości alkoholu w wódkach kolorowych o 4
odpowiedź