„Botoks” to manifest antyaborcyjny, przeplatany seksem z psem. Podpisały się pod tym Dygant, Szapołowska i media (recenzja)

I nie wierzcie że film to dno jeden z najlepszych filmów Polskich ostatnich lat wreszcie film który pokazuje jakie jest życie naprawdę a że kilka przekleństw padło no tam takie tragedie ludzkie były i sytuacje że i tak zachowali zimną krew ci lekarze i pielęgniarki i byli mało wulgarni a ludzie którzy w tym filmie widzą patologię to chłopaczki w różowych rurkach i sfrustrowane feministki podobne to tych co witały kwiatuszkiem i całuskiem witały uchodźców w Niemczech i Brukseli a potem ci sami uchodźcy bo zaprosiła ich do domku w ramach porawności politycznej ubogacili ją dosyć brutalnie bez szczegółów:( i nie podarowali jej kwiatka przed randką no i całusków też nie było i długiej delikatnej gry wstępnej ;)

Przecież chłopczyku w różowych rurkach wyszyłeś po 5 minutach z niego po pełne gacie miałeś ze strachu przed brutalnym i zwykłym światem idź kwiatuszka rzuć uchodźcą oni będą mili dla ciebie bardzo mili ale spodnie wypierz bo nawet oni nie zbliżą się do stworzenia nieczystego islam zabrania(stąd to skojarzenie z gównem:)

do teatru aha....a światsak zazwija

Dziękuję za recenzję, wybierałam się z mężem na ten film, ale daruję sobie i pójdziemy w następną niedzielę do teatru zamiast na pseudosensacyjną i komercyjną papkę.