„Wilk 2” czyli krótka historia o walce z systemem. Recenzja drugiego sezonu serialu Canal+
Drugi sezon „Wilka” Jana Dybusa to zaledwie pięć odcinków opowiadających historię starą jak świat, czyli czy i jak młodzi ludzie chcą walczyć z opresyjnym systemem. W epizodycznych rolach występują znani raperzy.
„Wilk 2” to bardziej szkic albo etiuda niż pełnoprawny serial. Pięć dziesięciominutowych odcinków oprowadza nas po systemie totalitarnym, w którym przyszło żyć bohaterom. Borys (w tej roli Hubert Urbański) jest ministrem w Polsce nieokreślonej przyszłości. Sprawuje dyktatorskie rządy, a prywatnie mieszka z 20-letnią córką Igą (Waleria Gorobets) i jej koleżanką Anią (Jessica Polak). Ojciec Ani stał po drugiej stronie barykady i system się na nim zemścił.
Ku przestrodze
Antyutopię w czasach, które zwalczą każdy indywidualizm i walkę z opresją, oglądamy oczami Igi i Ani. Dziewczyny pochodzą z różnych domów, więc ich sytuacja mimo wspólnego mieszkania także jest inna. Niestety scenariusz jest zbyt szczątkowy, żeby móc identyfikować się z bohaterkami poszukującymi własnej drogi i aby w pełni zrozumieć ich położenie. Iga chce się buntować, ale żyje jej się wygodnie, więc właściwie początkowo tylko deklaruje chęć zmiany i potrzebę uwolnienia się spod wpływów ojca. Ania próbuje być koniem trojańskim, ale nie wiadomo, co dokładnie chce tym osiągnąć. Pewne wątki jak uczucia Ani wobec Igi są zasygnalizowane, ale zbyt nieśmiało, aby wejść w buty tej bohaterki. Nie wiemy właściwie, dlaczego Ania zdradziła osobę tak dla niej ważną.
Błyszczy Hubert Urbański
Gdyby nie rola Huberta Urbańskiego, to serial byłby produkcją bardzo amatorską. Mimo całej sympatii do młodej obsady żadna z ról nie zapada w pamięć i to nie dlatego, że postać dyktatora jest najbardziej wyrazista, ale dlatego, że Hubert Urbański ma najlepszy warsztat aktorski spośród wszystkich występujących. Ma pomysł na swoją postać, która jest spójna, ma także świetną dykcję i brzmi jak Borys dyktator, a nie pan z telewizji. Urbański miał najtrudniejsze zadanie, ponieważ musiał zagrać tak, żeby odciąć się od swojego medialnego wizerunku i fakt, że się to udało, dowodzi, iż jest dobrym aktorem.
Bezideowy opór?
Paradoksalnie, podobnie jak bohaterowie napadający dom dyktatora nie wiedząc, w jakim celu to robią, tak samo aktorzy naturszczycy nie do końca odnaleźli się w swoich postaciach. Miło jednak widzieć nowe pokolenie raperów, którzy szukają różnych form ekspresji. Warto docenić zwłaszcza Bedoesa (Borys Przybylski), działającego na wielu polach i emancypującego swoich słuchaczy.
Zabawa formą
Serial przełamuje czwartą ścianę, bohaterowie zwracają się bezpośrednio do widza. Opowieść o totalitarnych rządach i ruchu oporu walczącego z nimi to historia, która pasuje do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jak się okazuje, patrząc na bohaterów, w najtrudniejszych warunkach i okolicznościach także można się „rozgościć” i zadomowić, a próba wybicia na niepodległość nigdy nie jest łatwa. Serial swoją krótką, ale ciekawą wizualnie, teledyskową formą dobrze wpisuje się we współczesne czasy, niepozwalające nam skupić się na czymś dłużej niż kilka minut. Wystarczy niespełna godzina, aby zapoznać się z wszystkimi odcinkami. I kolejna, aby nadrobić pierwszy sezon, jeśli go nie oglądaliście.
Papaya Films koproducentem
Serial powstał w koprodukcji z Papaya Films. Producentem wykonawczym jest Kacper Sawicki, a producentem serialu — Michał Wojciechowski. Za reżyserię odpowiada Jan Dybus. Autorami scenariusza są Jan Dybus oraz Michał Wojciechowski. Za zdjęcia odpowiedzialny jest Igor Połaniewicz, muzykę — Adam „Burza” Burzyński i Kamil „Holden” Kryszak, scenografię — Katarzyna Tomczyk, kostiumy — Marta Morzy, a za charakteryzację — Karina Bielik. Montażystą w drugim sezonie jest Ireneusz Grzyb.
Serial „Wilk” i „Wilk 2” dostępne są na platformie Canal+ online.
Dołącz do dyskusji: „Wilk 2” czyli krótka historia o walce z systemem. Recenzja drugiego sezonu serialu Canal+