Rząd przygotowuje telewizyjną rewolucję
Rząd bierze się za budowanie telewizji najnowszej generacji. Tradycyjne anteny zastąpią dekodery, a za pomocą pilota będzie można zrobić przelew, studiować, wziąć udział w teleturnieju czy nawet głosować w wyborach.
Jak ustaliło "Metro", w przyszłym tygodniu Ministerstwo Infrastruktury ogłosi nową strategię cyfryzacji telewizji, dzięki której ma ruszyć budowanie nowoczesnych mediów w Polsce. Jak dotąd, akcja cyfryzacji (do której zobowiązaliśmy się międzynarodowymi umowami) jest w powijakach, a czasu mamy coraz mniej. Już w lipcu 2013 r. w Polsce zamilkną bowiem tradycyjne nadajniki z sygnałem analogowym i przejdziemy na nadawanie cyfrowe.
Na cyfrowy, lepszej jakości obraz nie będziemy czekać cztery
lata. Będzie on wprowadzany etapami. Już we wrześniu tego roku
programy nadawane cyfrowo dotrą do mieszkańców Warszawy i okolic,
Poznania, Rzeszowa czy Zielonej Góry. Na początek obejrzymy: TVP 1
i 2, TVP Info, Polsat, TVN, TV 4 i Telewizję Puls. Kolejne regiony
przejdą na "cyfrę" później.
- Wszystkie te programy będą za darmo w całym kraju i będzie je
można oglądać nawet podczas burzy, bo sygnał nie zaniknie w
chmurach, tak jak w satelicie - podkreśla Witold Mazur,
dyrektor departamentu techniki Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji. To ważne, bo dziś TVN czy TV 4 nie nadają na
cały kraj, a w Bieszczadach są problemy z odbiorem telewizji
publicznej.
Po co ta operacja?
Telewizję cyfrową wprowadza cały świat, bo jest nowocześniejsza i
zajmuje mniej miejsca w eterze. Tak nadaje już 21 państw Unii
Europejskiej, a od połowy czerwca tego roku również Amerykanie.
Szybciej niż my "cyfrę" mogą mieć Białorusini.
Dołącz do dyskusji: Rząd przygotowuje telewizyjną rewolucję