Patostreamer "Gural" znęca się nad zwierzętami. "Policja powinna już prowadzić dochodzenie"
Skazany na wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu i objęty dozorem kuratorskim patostreamer "Gural" znów jest aktywny w sieci. Grzegorz G. opublikował serię filmów, w których znęca się nad kotem i psem, usiłując m.in. wrzucić kota na rozgrzaną patelnię. - Jesteśmy gotowi przeprowadzić postępowanie karne w sytuacji, w której np. wpłynie zawiadomienie - deklaruje rzecznik poznańskiej policji w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. Jak jednak zaznacza szef OTOZ Animals Paweł Gebert, jego zdaniem policja już "mając jakąkolwiek wiedzę" na temat zdarzenia, powinna prowadzić dochodzenie w tej sprawie.
Patostreamer o pseudonimie "Gural" powrócił od nagrywania i publikowania filmów w sieci. Skazany w 2019 roku na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za usiłowanie rozpowszechniania wizerunku osoby małoletniej, tym razem zaczął znęcać się nad zwierzętami. Warto podkreślić, że Grzegorz G. wciąż objęty jest dozorem kuratorskim, za poprzednie przestępstwo został też ukarany grzywną.
Mężczyzna zamieścił w sieci przerażające nagranie, zatytułowane "Ustawka z Puszkiem". Na filmie widać, jak patostreamer ciągnie kota za nogi i ogon oraz symuluje wymierzanie kopnięć. W pewnym momencie kot ucieka, a Grzegorz G. wznosi ręce w geście "wygranej walki". Na kolejnym nagraniu, które obiegło sieć mężczyzna znęca się nad psem, ciągnąc czworonoga za tylne łapy. Zwierzę wyje z bólu.
Jeszcze inny film pokazuje zaś, jak "Gural" usiłuje posadzić kota na rozgrzanej patelni. Zwierzę jest przerażone i próbuje wyrwać się mężczyźnie. Kotu udaje się oswobodzić, jednak upada i uderza o blat szafki kuchennej. W kolejnym materiale wideo udostępnionym przez skazanego widać, jak "Gural" usiłuje z kolei wepchnąć cierpiące zwierzę do piekarnika.
Patostreamer z wyrokiem i dozorem kuratora znęca się nad zwierzętami
W sieci dostępne jest również inne nagranie, na którym Grzegorz G. kieruje groźby karalne pod adresem innego internetowego twórcy. Grozi mu, że go pobije i zgwałci jego żonę. Zapowiada, że wszystko będzie transmitował, a na koniec zabije jego, jego żonę i dziecko.
Wojewódzką Komedę Policji w Poznaniu oraz Prokuraturę Okręgową w Poznaniu zawiadomić mieli w tej sprawie Działacze organizacji Ludzie Przeciw Myśliwym.
"Nasz organizacja zdobyła dowody na to, że mężczyzna ten dopuścił się zachowań zoofilskich wobec zwierząt oraz znęcał się nad zwierzętami pokazując to w internecie za pieniądze. Co ważne prawnicy z Fundacji LPM złożyli również wniosek o ściganie i ukaranie nie tylko sprawcy, ale równie tych, którzy wpłacali mu pieniądze za to, że na ich oczach krzywdził i gwałcił bezbronne zwierzęta" - napisała organizacja w mediach społecznościowych.
Patostreamer odniósł się do sprawy w wiadomości przesłanej redakcji portalu Radia Poznań. - To miał być głupi żart - miała brzmieć odpowiedź parostreamera, który tłumaczył też, ze kotu miała nie stać się krzywda a piekarnik miał być wyłączony podczas nagrania.
"Gural" znęca się nad kotem i psem w internecie. "Jesteśmy gotowi przeprowadzić postępowanie karne"
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl przyznaje natomiast, że obecnie jednostka nie prowadzi postępowania w tej konkretnej sprawie przeciw patostreamerowi, ponieważ zgłoszenie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa jeszcze nie wpłynęło na wielkopolską komendę. Podkreśla jednak, że Grzegorz G. jest wciąż pod obserwacją policji.
- My jesteśmy gotowi przeprowadzić postępowanie karne w sytuacji, w której np wpłynie zawiadomienie z oświadczeniem w sprawie gróźb, że groźby te u danej osoby wzbudzają poczucie zagrożenia, że mogą zostać spełnione bądź też w konkretnej sprawie, jeżeli chodzi o traktowanie zwierząt. Wówczas przeprowadzimy czynności sprawdzająco-wyjaśniające - mówi mł. insp. Andrzej Borowiak.
- Być może będziemy musieli zwrócić się do ekspertów z prośbą o opinię, czy można to zakwalifikować jako naruszenie przepisów Ustawy o Ochronie Zwierząt i zależnie od tego podejmowane będą dalsze decyzje - dodaje funkcjonariusz. Być może będziemy zwracali się do ekspertów z prośbą o opinie czy można to zakwalifikować jako naruszenie przepisów ustawy o ochronie zwierząt no i zależnie od tego kogo będą podjęte dalsze decyzje - stwierdza.
- Ten człowiek jest w orbicie naszego zainteresowania, też między innymi dzięki czujności internautów - podkreśla policjant.
Szef OTOZ: nie ma wątpliwości, że dochodzi tutaj do znęcania się nad zwierzętami
Sprawę skomentował w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl również szef OTOZ Animals, Paweł Gebert. Ekspert nie ma wątpliwości, że na nagraniach "Gurala" mamy do czynienia ze znęcaniem się nad czworonogami i w takich sytuacjach należy działać natychmiast.
- Nie ma wątpliwości, że tutaj ewidentnie dochodzi do znęcania się nad zwierzętami. I w takich sytuacjach absolutnie takie zwierzę należy temu panu odebrać w trybie nadzwyczajnym na podstawie Ustawy o Ochronie Zwierząt, czyli w trybie natychmiastowym - mówi.
- Taka osoba, która próbuje - nawet dla żartów czy popisania się przed kamerami - wrzucać zwierzę na rozgrzaną patelnię, nie powinna w ogóle posiadać zwierząt. To jest chore, to jest patologiczne i tego typu czyny powinno się absolutnie zwalczać - dodaje.
- Mając jakąkolwiek wiedzę na ten temat policja powinna już prowadzić dochodzenie z urzędu o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami - kontynuuje prezes OTOZ. - Niezależnie od tego, czy ktoś złożył oficjalne zawiadomienie, czy też nie - uściśla Paweł Gebert.
"Gural" skazany na więzienie w zawieszeniu
O patostreamerze o pseudonimie "Gural" zrobiło się głośno w 2018 roku. Sprawę nagłośnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych i Rasistowskich. Światło dzienne ujrzało wówczas nagranie, na którym Grzegorz G. nakłania młodą osobę do rozebrania się przed kamerę. Niepełnoletniej dziewczynce mężczyzna oferował także seks za pieniądze.
Przed tymi wydarzeniami, konto "Gurala" w serwisie Youtube obserwowało w pewnym momencie aż 250 tysięcy użytkowników. Grzegorz G. "słynął" z publikowania przemocowych, wulgarnych i niebezpiecznych materiałów. Zarabiał na transmisjach live, podczas których oglądający mogą dokonywać wpłat na rzecz danego twórcy". Obecnie jego kanał został zablokowany.
Na ogromnie niebezpieczne i szkodliwe zjawisko patostreamingu w sieci zwrócił uwagę już w 2018 roku ówczesny, były już Rzecznik Ppraw Obywatelskich. Adam Bodnar zorganizował wtedy "okrągły stół" dotyczący publikowania treści o charakterze brutalnym i patologicznym. - Patostreaming ma swoje korzenie bardzo głęboko, trzeba z nim walczyć na kilku płaszczyznach, a jednym ze skutecznych sposobów jest odcięcie patostreamerów od źródeł dochodów - mówili portalowi Wirtualnemedia.pl uczestniczący w spotkaniu blogerzy oraz eksperci ds. sieci.