Wydawca naTemat.pl odpowiada na zarzuty dot. przejęcia domeny naTemat.com.pl: kupiliśmy ją legalnie w aukcji

Poprzedni właściciele utworzonego w 2010 roku serwisu poradnikowego NaTemat.com.pl rozpoczęli pod koniec listopada batalię z portalem naTemat.pl. W swoich mediach społecznościowych umieścili obszerne opisy, z których wynika, że mieli zostać celowo i w nieetyczny sposób przejęci, a następnie zamknięci przez spółkę Glob360 - jednego z właścicieli portalu naTemat.pl.

 „Warto zniszczyć mniejszy portal”

„Zadziwiające, jak łatwo jest odebrać komuś domenę internetową, niszcząc przy tym efekty wieloletniej pracy” – piszą byli właściciele NaTemat.com.pl. Zarzucając przy tym Glob360 „brak etyki, uczciwości i przyzwoitości”.

„Wydawcom portalu naTemat.pl, po 9 latach zaczyna przeszkadzać poradnikowy portal natemat.com.pl (półtora roku starszy). Wynajmują kancelarię prawną, której szef jest zarazem wiceprezesem Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Przy Izbie działa Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych. Według regulaminu tego sądu korespondencje z abonentem domeny powinny się odbyć w pierwszej kolejności przez pocztę elektroniczną. Sąd jednak pomija całkowicie tę drogę – i jak sam twierdzi – wysyła pismo pocztą. Bingo! Adres jest nieaktualny, wydawcy natemat.com.pl nie odpowiadają, bo nie wiedzą. Jest to wystarczający powód dla owego sądu, aby odebrać domenę” - czytamy we wpisie na profilu .

Przez dziewięć lat oba portale o podobnych nazwach funkcjonowały równolegle, jednak niedawno – jak twierdzą byli właściciele  NaTemat.com.pl – decydenci w Glob360 "uznali, że z jakichś powodów (przejęcie tematyki, domeny) warto zniszczyć ten mniejszy portal”.

Ich zdaniem zniszczono portal budowany przez 11 lat „nie tylko siłami wydawców, ale także grona wybitnych ekspertów: autorów, konsultantów, rozmówców”, zawierający „eksperckie teksty, promujący rzetelną wiedzę medyczną, portal z misją”. - Z opłaconą domeną, hostingiem, ze zobowiązaniami wobec partnerów - wyliczyli.

Wydawca naTemat.pl: nie ma żadnej walki

Stanowisko spółki Glob360 jest zgoła odmienne: nie ma i nie było żadnej walki portalu naTemat.pl ze stroną Natemat.com.pl. Firma podkreśla, że naTemat.pl jest oficjalnie zarejestrowanym znakiem towarowym słownym w Urzędzie Patentowym.

- W 2019 roku właściciel domeny NaTemat.com.pl przekazał telefonicznie pełnomocniczce naszej spółki, że jego strona nie jest aktualizowana i właściwie nie istnieje. Jakiekolwiek próby kontaktu listownego były niemożliwe, pisma nie były odbierane. Najnowszy tekst na stronie głównej NaTemat.com.pl pochodzi z 2013 roku – wyjaśnia spółka.

Według niej wydawca naTemat.com.pl nieprzerwanie wysyłał oferty, także do kontrahentów naTemat.pl, wprowadzając ich w błąd.  – To rodziło pytania kierowane do nas, na które musieliśmy odpowiadać. Takie maile ze strony wydawcy NaTemat.com.pl trafiały także i do nas – wyjaśnia spółka.

Najpierw sąd polubowny, potem licytacja

W tej sytuacji Glob360 zdecydował się skierować sprawę na drogę sądową. - W maju kancelaria prawna, zajmująca się sprawą wysłała do Sądu Polubownego przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji wniosek przedprocesowy, tj. informację o zamiarze wszczęcia postępowania domenowego. Korespondencja z Sądu została wysłana na adres abonenta nazwy domeny NaTemat.com.pl, który abonent wskazał sam przy rejestracji nazwy domeny i była podana w bazie NASK. 11.06.21 r. podjęto próbę doręczenia abonentowi zapisu, niestety adresata nie zastano i zostawiono awizo – czytamy w stanowisku Glob360.

25 maja br. upłynął termin na odebranie awizo - nie zostało ono jednak odebrane, a w konsekwencji zwrócono przesyłkę do nadawcy (Sądu Polubownego). - Mimo tego podjęto powtórną próbę doręczenia. 29.07.21 r. doręczono pomyślnie zapis na sąd polubowny (kurierem). 12.08. minął termin na odesłanie podpisanego przez abonenta podpisanego zapisu. Jeżeli abonent podpisałby zapis i tym samym wyraził zgodę na rozstrzygniecie sporu przez sąd polubowny, to sąd wyznaczyłby termin na złożenie pozwu i rozpoczęłoby się postępowanie merytoryczne - opisuje wydawca naTemat.pl.

Ówczesny właściciel NaTemat.com.pl nie podpisał klauzuli arbitrażowej ani nie udzielił żadnej odpowiedzi, dlatego zastosowano wobec niego punkt 21 Zasad rejestracji i utrzymywania nazw domen internetowych NASK: rozwiązano umowę na utrzymywanie nazwy domeny, z zachowaniem trzech miesięcy okresu wypowiedzenia liczonym od dnia 12 sierpnia br.  

27 sierpnia za pośrednictwem sekretariatu Sądu Polubownego przy NASK, spółka Glob360 uzyskała informację, że skierowano do NASK oraz na adres kancelarii pismo z informacją, iż abonent odebrał zapis, jednak go nie podpisał. W związku z powyższym zostanie z nim rozwiązana umowa.

Domena NaTemat.com.pl przejęta za 2 tys. zł

- W efekcie domena trafiła na ogólnodostępną aukcję w serwisie aftermarket.pl, gdzie mógł ją wylicytować każdy chętny. Domenę licytowało 11 osób, do licytacji przystąpiliśmy także my. Aukcja zakończyła się 24 listopada, domena NaTemat.com.pl została kupiona przez nas za 1985 zł – informuje nas Glob360.

- Pan Piotr Janczarek odezwał się dopiero, gdy doszło do aukcji domeny. Pisał do nas wulgarne i obraźliwe maile, podobnie do kancelarii prawnej, która prowadziła sprawę. Nie było z jego strony żadnego oficjalne kontaktu na żadnym etapie przez ostatnie lata - wylicza spółka.

W rozmowie z nami przedstawiciele Glob360 deklarują: sprawa jest już zamknięta i nie ma co do niej wracać. Zaznaczają, że jeśli byli właściciele domeny NaTemat.com.pl będą eskalowali swoje wpisy i mnożyli fora, na których będą się one ukazywały, zostaną podjęte „odpowiednie kroki” celem ochrony dobrego imienia spółki.

W ub.r. trzy spółki zarządzające serwisami Grupy naTemat zanotowały łącznie wzrost przychodów o 24,7 proc. do 12,19 mln zł, a ich zysk netto zwiększył się z 1,43 do 2,15 mln zł. Zdecydowanie największa z nich firma Glob360 nie wypłaci dywidendy, jej udziałowcy Tomasz Lis i Robert Jędrzejczyk 1,65 mln zł zysku netto przeznaczyli na kapitał zapasowy.