Ludzie mediów chcą dostać się do Parlamentu
W zbliżających się wyborach parlamentarnych kandyduje ponad 70 ludzi mediów. Część z nich deklaruje, że w razie porażki zamierza wrócić do zawodu. Najwięcej startuje z samej Warszawy - 18 osób - podała “Rzeczpospolita”.
Na warszawskiej liście PiS znaleźli się między innymi kontrowersyjna szefowa telewizyjnej Jedynki za rządów PiS Małgorzata Raczyńska i były szef KRRiT Witold Kołodziejski. Jest także Janusz Niedziela, były członek zarządu TVP. Również na innych listach tej partii roi się od ludzi mediów. Z list PiS startują też między innymi Krzysztof Czabański, były prezes Polskiego Radia Wojciech Poczachowski, który do niedawna zasiadał w zarządzie Polskiego Radia - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Jedynką w Siedlcach z listy Nowej Prawicy jest Tomasz Sommer, redaktor naczelny konserwatywno-liberalnego pisma "Najwyższy Czas" i pomysłodawca nowego tygodnika "Wręcz Przeciwnie". Z warszawskiej listy SLD kandydują z kolei wieloletni dziennikarz telewizyjny Tadeusz Kraśko - ojciec Piotra Kraśki, a także Lech Fabiańczyk z Koszalina, członek Komunistycznej Partii Polski.
Na listach Ruchu Palikota znajdziemy natomiast - pisze "Rzeczpospolita" - wicenaczelnego postkomunistycznego tygodnika "Nie" Andrzeja Rozenka oraz redaktora naczelnego antyklerykalnego tygodnika "Fakty i Mity", byłego księdza Romana Kotlińskiego. Z tego komitetu kandyduje także Robert Leszczyński, wieloletni dziennikarz muzyczny "Gazety Wyborczej", potem tygodnika "Wprost", dziś współpracujący z nowym pismem "Wręcz Przeciwnie".
Dołącz do dyskusji: Ludzie mediów chcą dostać się do Parlamentu
Media "dziennikarze" oraz parlament i wybrańcy narodu to ta sama szumowina :P