Telewizja Polska: nie przepłacamy artystów, którzy mają wystąpić na festiwalu w Opolu
Telewizja Polska zapewniła, że wykonawcom, którym proponuje występ na festiwalu w Opolu, oferuje wynagrodzenia zbliżone do stawek rynkowych, a nie 10-krotnie wyższe. Nadawca nie zamierza komentować finansowych szczegółów umowy z władzami Opola.
Zawarte w poniedziałek porozumienie Telewizji Polskiej z władzami Opola zakłada, że tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu zostanie zorganizowany w dniach 15-17 września. Pierwotnie impreza miała odbyć się w połowie czerwca, ale kiedy wycofała się z niej część wykonawców, prezydent Opola wypowiedział umowę TVP.
Według naszych ustaleń w nowej umowie zapisano, że nadawca zwróci miastu 400 tys. zł otrzymanego dofinansowania na organizację festiwalu. Zapłaci też 100 tys. zł netto za korzystanie z marki imprezy i 60 tys. zł na wynajęcie na ponad dwa tygodnie opolskiego festiwalu. Natomiast Opole zobowiązało się, że wyda do końca br. 200 tys. zł na reklamy w formie lokowania produktu w stacjach TVP.
Telewizja Polska nie zamierza potwierdzać tych ustaleń. - Informujemy, że ze względu na klauzulę poufności zawartą w porozumieniu z Miastem Opole i obowiązującą jego obie strony, TVP nie będzie udzielać informacji dotyczących kwestii finansowych, związanych z organizacją festiwalu - przekazał nadawca w komunikacie zamieszczonym w środę.
„Fakt” we wtorek podał, że polecenia zorganizowania tegorocznego festiwalu w Opolu za wszelką cenę postawił Jackowi Kurskiemu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według ustaleń dziennika artyści nadal są niechętnie nastawieni do imprezy. - Każdy z nich powtarza, że z Kurskim nie będą rozmawiać i nie mogą ich skusić nawet wielkie pieniądze - stwierdził anonimowy menedżer cytowany przez tabloid. Dodał, że TVP stara się ich skusić, proponując nawet 10-krotnie wyższe honoraria za występ.
Telewizja Polska w oświadczeniu zdementowała tę informację. - Wynagrodzenia oferowane artystom 54. KFPP nie odbiegają od stawek rynkowych - zapewniła.
Bojkot festiwalu z powodu Kayah i Dr Misio
W drugiej połowie maja artyści wycofywali się z udziału w festiwalu, zaplanowanym na 9-11 czerwca, z dwóch głównych przyczyn. Najpierw w „Gazecie Wyborczej” pojawiła się informacja, jakoby Jacek Kurski nie zgodził się na gościnny występ Kayah w jubileuszowym koncercie Maryli Rodowicz. Kurski to zdementował, spotkał się z Rodowicz i razem zapewnili, że piosenkarka ma wolny wybór w zapraszaniu wykonawców do swojego koncertu. Parę dni później zmarła matka Maryli Rodowicz i wokalistka poinformowała, że odwołuje swój występ.
Równocześnie redakcja festiwalu zdecydowała się cofnąć zaproszenie do koncertu Premier dla zespołu Dr Misio. Uzasadniono, że teledysk do jego piosenki „Pismo”, ostro krytykujący księży ma „nieemisyjny charakter”. Zaraz potem z prowadzenia tego koncertu wycofał się Artur Orzech, a z występu w nim - kilku wykonawców.
Kukiz ’15 zarzuca Telewizji Polskiej niegospodarność
Paweł Kukiz skrytykował władze TVP za to, że na mocy nowej umowy zrezygnowały z 800 tys. zł dofinansowania od Opola na organizację festiwalu w pierwotnym terminie w połowie czerwca (nadawca dostał na razie 400 tys. zł).
- Dzisiaj prawdopodobnie złożymy zawiadomienie do NIK-u i prokuratury - mówię o Kukiz'15 - w kwestii możliwości popełnienia przestępstwa w postaci niegospodarności. Pracują nad tym wnioskiem prawnicy - zapowiedział Kukiz w czwartek rano na antenie RMF FM.
- Pan Kurski lekką ręką odpuścił te 800 tys. zł. Kupił za duże pieniądze znak firmowy festiwalu opolskiego tylko na jeden festiwal. Ta umowa wygląda źle - ocenił Kukiz.
Dołącz do dyskusji: Telewizja Polska: nie przepłacamy artystów, którzy mają wystąpić na festiwalu w Opolu
A wszystko to zasługa...prezesa :D