Wystawiał fałszywe oferty sprzedaży w internecie sprzętu elektronicznego. Został zatrzymany ze wspólnikiem
Policjanci z warszawskiego Mokotowa zatrzymali 26-latka, który miał na jednym z serwisów ogłoszeniowych wystawiać fałszywe oferty sprzedaży, pobierał pieniądze i nie wysyłał towaru - powiedział rzecznik mokotowskiej policji podkom. Robert Koniuszy. Do sprawy zatrzymano także 25-letniego wspólnika mężczyzny.
Podkomisarz Robert Koniuszy w rozmowie z PAP poinformował, że policjanci zajmujący się ściganiem cyberprzestępstw na jednym z serwisów ogłoszeniowych natrafili na ogłoszeniodawcę, który handlował sprzętem elektronicznym, pobierał opłaty, ale nie wysyłał towaru. "Oferent za każdym razem działał pod innym numerem telefonu" - wyjaśnił policjant.
"W trakcie pracy operacyjnej funkcjonariusze ustalili, że za fałszywymi ofertami stoi 26-letni mieszkaniec Krakowa. Do współpracy włączyła się prokurator z Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów, która na podstawie przedstawionych przez policjantów materiałów wydała nakaz zatrzymania mieszkańca jednej śródmieścia Krakowa" - powiedział.
"Nieuczciwy handlowiec bardzo się zdziwił"
Dodał, że policjanci kilka dni temu pojechali do Krakowa, żeby zatrzymać mężczyznę. "Nieuczciwy handlowiec bardzo się zdziwił, kiedy otworzył drzwi policjantom" - podkreślił. Razem z nim zatrzymany został jego 25-letni wspólnik.
Po zatrzymaniu obaj zostali przewiezieni do Warszawy, gdzie następnego dnia zostali doprowadzeni do prokuratury. "26-latkowi przedstawiono zarzuty pięciu udowodnionych przestępstw, których dopuścił się od lipca 2020 roku" - podał podkomisarz.
"W tym czasie mężczyzna wystawiał na sprzedaż dwa odkurzacze, dwa głośniki bezprzewodowe i słuchawki. Żadną z wystawionych rzeczy nie dysponował. Opisy i oferta od początku do końca były fałszywe i nastawione na szybki zarobek. W ten sposób zarobił około 4,5 tys. złotych" - przekazał.
Wspólnik pomagał w dwóch przestępstwach, dlatego 25-latek po usłyszeniu zarzutów wrócił do domu i będzie odpowiadał przed sądem z tzw. "wolnej stopy".
"Główny podejrzany, na wniosek policjantów i prokuratura został aresztowany na trzy miesiące. Mokotowski sąd nie miał wątpliwości co do zasadności zastosowania tego typu środka zapobiegawczego. Przed mężczyzną stoi perspektywa usłyszenia kolejnych zarzutów. W tych sprawach policjanci już zbierają dowody w ramach trwającego dochodzenia" - wyjawił.
Za zarzucane czyny może grozić do ośmiu lat więzienia.
Dołącz do dyskusji: Wystawiał fałszywe oferty sprzedaży w internecie sprzętu elektronicznego. Został zatrzymany ze wspólnikiem