SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dane o deficycie C/A pokazują coraz większy wpływ globalnego spowolnienia na naszą gospodarkę

Deficyt na rachunku obrotów bieżących (C/A) w sierpniu na poziomie 1,7 mld euro był wyższy od średniej oczekiwań analityków, co wyraźnie wskazuje na słabnąca kondycję naszych partnerów zagranicznych. Analitycy zgodnie podkreślają, że przyszłość nie rysuje się w różowych barwach, choć powodów do paniki jeszcze nie ma.

"Gorszy od oczekiwań wynik w obrotach bieżących w sierpniu to m.in. efekt wyższego od prognoz deficytu w handlu, z uwagi na nieco większy od spodziewanego spadek eksportu niż importu. Drugim czynnikiem gorszego C/A był wyższy deficyt na rachunku dochodów, przy wysokich wypłatach z dochodów dla inwestorów zagranicznych. Obroty w handlu zagranicznym w sierpniu obniżyły się istotnie wobec lipca, na co miał wpływ sezonowy efekt niższej aktywności handlowej i dodatkowo niższa o trzy niż przed miesiącem liczba dni roboczych" - powiedziała ekonomistka Banku BPH, Maja Goettig.

Analityczka dodała, że w rezultacie roczna dynamika eksportu spadła do 7,1%, a importu do 17,4% , a ta istotna różnica w rocznym tempie wzrostu eksportu i importu w sierpniu to jednak w dużej mierze efekt niskiej ubiegłorocznej bazy po stronie importu. Po bardzo dobrych danych o eksporcie za ubiegły miesiąc, słabe dane za sierpień to za mało, aby stwierdzić znaczące pogorszenie sytuacji w polskim eksporcie.

"Miesięczne wyniki eksportu są bardzo zmienne i w dużej mierze zależne od różnic w liczbie dni roboczych. Jednak nie ma wątpliwości, e istotne spowolnienie gospodarcze w Europie i związany z tym niższy popyt na polskie towary będzie w coraz większym stopniu kładł się cieniem na wynikach eksportu w najbliższych miesiącach" - podsumowała Goettig.

Z ekonomistką zgadzają się eksperci innych banków, mocno podkreślając także spadek napływu środków z Unii Europejskiej oraz rosnący deficyt handlowy.

"Przede wszystkim niższy niż przed miesiącem był napływ środków z UE. Znaczny deficyt odnotowano na rachunku dochodów, głównie wskutek wypłaconych dywidend oraz reinwestowanych zysków zagranicznych inwestorów. Deficyt obrotów towarowych był o blisko 100 mln euro wyższy niż przed miesiącem" - wyjaśnił ekonomista Banku BGŻ Wojciech Matysiak.

Ekonomista zwrócił również uwagę na zdecydowane obniżenie się tempa wzrostu eksportu i importu, co jest konsekwencją mniejszej liczby dni roboczych. W jego ocenie spadek dynamiki eksportu wynika także z wyraźnego spadku zamówień z krajów Europy Zachodniej ze względu na panujące tam głębokie spowolnienie gospodarcze oraz umocnienie się złotego w poprzednich miesiącach.

"W najbliższym czasie spodziewamy się poprawy wyników w handlu zagranicznym. Oceniamy, że obserwowane osłabienie złotego będzie sprzyjało zwiększaniu eksportu, podobnie jak wyraźnego obniżenia tempa wzrostu popytu krajowego, co oznacza mniejszą dynamikę importu. Na deficyt obrotów bieżących silny wpływ będzie jednak miało wciąż negatywne saldo dochodów" - przewiduje Matysiak.

Także słabo wydźwięk poniedziałkowych danych ocenił analityk Banku Millennium Grzegorz Maliszewski, choć nie uważa, by były powodem do paniki.

"Dane z zakresu bilansu płatniczego są spójne z pojawiającymi się wcześniej danymi sugerującymi spowolnienie w Polskiej gospodarce. Mamy do czynienia z wyhamowaniem eksportu, jako efekt pogorszenia koniunktury u naszych głównych partnerów handlowych. Z drugiej strony następuje stopniowy spadek importu, co odzwierciedla wyhamowywanie popytu krajowego" - zauważył Maliszewski.

Analityk Millennium dodał, że w najbliższym okresie możemy oczekiwać kontynuacji tej tendencji, w wyniku czego następować będzie dalsze pogorszenie salda obrotów towarowych. Następować więc będzie dalsze pogorszenie nierównowagi zewnętrznej polskiej gospodarki, choć w dalszym ciągu będzie ona utrzymywała się na zadowalającym poziomie.

Pozostali analitycy, choć dość spokojnie przyjmują słabsze dane o C/A, to oczekują dalszego pogarszania się bilansu obrotów bieżących.

"Sierpniowe dane wspierają scenariusz, że w kolejnych miesiącach deficyt na rachunku obrotów bieżących będzie się pogarszał. Spodziewamy się niższej dynamiki eksportu, przy utrzymaniu relatywnie wysokiej dynamiki importu sięgającej około 20% r/r. Podtrzymujemy, że na koniec roku deficyt w relacji do PKB wyniesie 5,4%" - przewiduje ekonomistka banku Pekao SA, Agnieszka Decewicz.

Dołącz do dyskusji: Dane o deficycie C/A pokazują coraz większy wpływ globalnego spowolnienia na naszą gospodarkę

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl