Związkowcy: Barbara Stanisławczyk-Żyła chce nadal kierować Polskim Radiem. „Kuriozalny list”
Działający przy Polskim Radiu związek zawodowy „Solidarność” wysłał list do przewodniczącego Rady Mediów Narodowych w obronie Barbary Stanisławczyk-Żyły, prezes Polskiego Radia. - Chcemy, żeby pani prezes wróciła, ona już się namyśliła i wie, że da radę - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Edward Pikuła, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność. - Ten list to nieporozumienie - komentuje członek RMN, Juliusz Braun.
Barbara Stanisławczyk-Żyła została ponownie wybrana na prezesa Polskiego Radia w czwartek 16 lutego. Jednak następnego dnia wieczorem złożyła rezygnację z nowo objętej funkcji. - To nas zaskoczyło, bo pani prezes nie sygnalizowała takiej woli. Musimy się nad tym zastanowić. Rzeczywiście trzeba będzie albo powołać nowego prezesa, albo jeszcze raz przeprowadzić procedurę - podkreślała w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Joanna Lichocka, członkini Rady Mediów Narodowych. Sama Barbara Stanisławczyk-Żyła powstrzymywała się zarówno od wyjaśnienia takiego postępowania, jak i od komentowania sprawy.
Związkowcy: Pani prezes dobrze steruje okrętem
Pod koniec lutego na biurko Krzysztofa Czabańskiego - szefa RMN - wpłynął list, podpisany przez szefostwo Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność przy Polskim Radiu. Przewodniczący Edward Pikula i jego zastępczyni, Ewa Kuczyńska, piszą w nim o tym, że pani prezes jednak powinna zostać na stanowisku. Proszą też, żeby Czabański poparł ją w piastowaniu stanowiska.
- Na oceanie rynku medialnego trwa sztorm. Prowadzenie tego okrętu, jakim jest Polskie Radio przez nawałnice, przy ciągłych atakach innych uczestników burzy medialnej, nie jest łatwe. Sterowania okrętem nie ułatwia brak finansowania mediów, brak ustawy o finansowaniu, brak bezpieczeństwa materialnego firm - tak Radia, jak Telewizji. Obietnice nowych ustaw, o których słyszymy od prawie półtora roku nie są spełniane. (…) Jest źle. W tej sytuacji działania ,,zewnętrzne", szczególnie te czynione przez osoby permanentnie nas zawodzące, budzą nasz niepokój. Chcielibyśmy prosić Pana Przewodniczącego o zrozumienie i poparcie Pani Barbary Stanisławczyk - Żyły w trudnej misji prowadzenia Polskiego Radia SA przez najbliższe lata - czytamy m.in. w liście.
Dalej związkowcy dają do zrozumienia, że rozmawiali już z Barbarą Stanisławczyk-Żyłą i ta zgodziła się pokierować Polskim Radiem. - Z naszych nieformalnych rozmów z panią prezes wynika, że jest gotowa wziąć na swoje barki ciężar kierowania Polskim Radiem mimo wszystko, mimo zapowiedzi odejścia - czytamy.
Juliusz Braun: Widzą w pani prezes zbawcę radia
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Edward Pikuła - przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność - przyznaje, że „pewne rozmowy były prowadzone, ale nie one są najistotniejsze”. - Do tego, czy pani prezes chce kierować firmą, nie trzeba żadnych rozmów, my to wyczuwamy. Chce wrócić, bo już to sobie przekalkulowała. Ta rezygnacja to było coś chwilowego, może nie do końca przemyślanego. W każdym razie chcielibyśmy, żeby to się dało cofnąć. Mamy nadzieję, że to się uda, bo wola ze strony pani prezes na pewno jest - podsumowuje związkowiec.
Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, zwraca uwagę na fakt, iż nie ma procedur umożliwiających „z automatu” cofnięcie rezygnacji z funkcji prezesa. - Raz złożona jest prawomocna. Pani prezes z dniem 31 marca przestanie szefować Polskiemu Radiu. Chyba, że podczas najbliższego posiedzenia Rady złoży wniosek o rozpatrzenie cofnięcia rezygnacji, zgłosi swoją kandydaturę ponownie na prezesa... Ale nie wiem, czy to odniosłoby jakikolwiek efekt - powątpiewa Juliusz Braun. List związkowców nazywa „kuriozalnym i niepoważnym”. - Widzą w pani prezes niemalże zbawcę radia i apelują o jej pozostawienie na stanowisku wbrew temu, co oficjalnie zadeklarowała. To śmieszne - podsumowuje.
Barbara Stanisławczyk-Żyła: Bez komentarza
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, prezes Barbara Stanisławczyk-Żyła nie zwróciła się ani formalnie, ani tez nieformalnie do nikogo z Rady Mediów Narodowych z wnioskiem o cofnięcie rezygnacji. Jedyne rozmowy przeprowadzała z przedstawicielami „Solidarności”.
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl szef RMN mówi, że od decyzji o rezygnacji z funkcji prezesa PR nie ma odwrotu. - Prezes Barbara Stanisławczyk-Żyła nie może już wycofać swojej rezygnacji. Deklaracja woli, jaką nam przedstawiła, na gruncie prawa jest nieodwołalna - podsumowuje.
- Pismo jest źle adresowane, bo ono jest zaadresowane do mnie, a rezygnację złożyła pani Stanisławczyk-Żyła, w związku z tym do niej powinni adresować to pismo - powiedział Czabański.
Dopytywany, czemu "Solidarność" zwraca się do niego, by pozwolić Stanisławczyk-Żyle pełnić funkcję prezesa PR, Czabański zaznaczył, że "nikt jej tego nie zabrania".
- Ona sama złożyła rezygnację. Wręcz przeciwnie - dostała propozycję, żeby kontynuować misję. Wygrała konkurs, została wybrana na prezesa zarządu i bez najmniejszego uzasadnienia złożyła rezygnację. +Solidarność+ powinna ustalić najpierw stan faktyczny, nim napisze pismo - powiedział szef RMN.
Rada Mediów Narodowych zbierze się na posiedzeniu 9 marca i wówczas wskaże nowego prezesa publicznego radia. Do 7 marca członkowie Rady mogą zgłaszać swoich kandydatów. Jak się dowiadujemy, niewykluczone, że ktoś z członków RMN zgłosi Barbarę Stanisławczyk-Żyłę, co może spowodować wzięcie jej kandydatury ponownie pod rozwagę.
Barbara Stanisławczyk-Żyła konsekwentnie odmawia komentowania całej sprawy.
Stanisławczyk-Żyła na stanowisko prezesa Polskiego Radia została powołana 8 stycznia 2016 r. przez ówczesnego szefa MSP Dawida Jackiewicza.
Przed pracą w Polskim Radiu Barbara Stanisławczyk-Żyła była m.in. zastępcą redaktora naczelnego „Sukcesu”, a w latach 2006-2010 redaktor naczelną tego pisma, natomiast od września 2009 roku do marca 2010 roku dyrektorem wydawniczym Wydawnictwa Przekrój. Współpracowała z wieloma tytułami prasowymi, na początku lat 90. była stypendystką w Agencji Reutera w Londynie. Napisała kilka książek faktograficznych m.in. „Miłosne gry Marka Hłaski”, „Dziewczyny”, „Ostatni krzyk. Od Katynia do Smoleńska historie dramatów i miłości” oraz „Kto się boi prawdy? Walka z cywilizacją chrześcijańską w Polsce”.
Ukończyła Politechnikę Warszawską i Podyplomowe Studium Dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim, uzyskała też stopień doktora. Prowadziła wykłady m.in. w Collegium Civitas.
LIST ZWIĄZOWCÓW
Szanowny Pan Krzysztof Czabański
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją wokół Polskiego Radia S.A. i zamieszaniem wokół wyboru Prezesa Zarządu. Pozwalamy sobie zwrócić uwagę Pana Przewodniczącego na chaos na rynku medialnym, który trwa od ponad roku. Nadal nie ma obiecywanego w kampanii wyborczej finansowania Mediów Publicznych, do tej pory nie mieliśmy stabilnych władz Firmy.
Po rozstrzygnięciu ostatniego konkursu na Prezesa Zarządu Polskiego Radia doszło do niepokojącej rezygnacji z tej funkcji Pani Prezes Barbary Stanisławczyk - Żyły. Została ona Prezesem naszej Firmy 8 stycznia 2016; kierowała nią aż do teraz i skutecznie przeprowadziła ją przez trudny czas zmian Borykając się z wewnętrzną, opozycją w Radiu, rozumiejąc zasady rzetelności, obiektywizmu i przede wszystkim etyki dziennikarskiej, przywracała kanony misyjności Polskiego Radia. A był to dość trudny czas, bo ostatnie lata rządów dzisiejszej opozycji totalnej, zabiły w Radiu zwykłą uczciwość i obiektywizm. Poprzednie władze tak Kraju jak Firmy obsadziły ją „swoimi" ludźmi, demolując niezależne myślenie ludzi próbujących pracować rzetelnie. Wobec ogromnego oporu dużej części pracowników, Pani Prezes Barbara Stanisławczyk miała niezwykle trudne zadanie, by przywracać w Radiu standardy rzetelności, z czym radziła sobie przez ponad rok bardzo dobrze.
Ostatnie wydarzenia po wyborze Prezesa Zarządu Polskiego Radia napawają nas ogromnym niepokojem. Nie są nam dokładnie znane przyczyny, dla których Pani Prezes zapowiedziała złożenie dymisji. Będąc osobą odpowiedzialną i świadomą sytuacji w Kraju, nie chce mówić o przyczynach swojej decyzji. Zachowuje dość dyplomatyczne milczenie, nie tłumacząc co się stało między jej nominacją w czwartek w godzinach wieczornych a piątkiem w godzinach popołudniowych, kiedy oznajmiła, że sprawy idą w złym kierunku. Niepokoi nas ta sytuacja nie dlatego, że jej nie rozumiemy, a dlatego że rozumiemy co oznacza to dla Firmy. Kolejne zmiany władz Radia nie będą dla nas korzystne. Stabilność sytuacji, jaka mamy dzięki Pani Prezes Stanisławczyk daje nadzieje na normalizację i przywrócenie normalności w mediach publicznych. Co ważne - Pani Prezes cieszy się zaufaniem Pracowników, rozmawia z nimi, konsultuje się ze związkowcami. Nie było to normą za czas6w poprzedniej władzy Spółki.
Na oceanie rynku medialnego trwa sztorm. Prowadzenie tego okrętu, jakim jest Polskie Radio przez nawałnice, przy ciągłych atakach innych uczestników burzy medialnej, nie jest łatwe. Sterowania okrętem nie ułatwia brak finansowania mediów, brak ustawy o finansowaniu, brak bezpieczeństwa materialnego firm - tak Radia, jak Telewizji. Obietnice nowych ustawo które słyszymy od prawie półtora roku nie są spełniane. Martwią pracowników Polskiego Radia, działają rujnująco na aparaturę techniczną. Eliminują też spośród potencjalnych pracowników ludzi młodych, zdolnych, zainteresowanych tak aparaturą, profesjonalnym sprzętem studyjnym, jak pracą stricte dziennikarską. Żenująco niskie płace w Polskim Radiu - na poziomie niewiele wyższym niż minimum socjalne w naszym Kraju, zniechęcają ludzi młodych i zdolnych. Jest źle. W tej sytuacji działania ,,zewnętrzne", szczególnie te czynione przez osoby permanentnie nas zawodzące, budzą nasz niepokój. Chcielibyśmy prosić Pana Przewodniczącego o zrozumienie i poparcie Pani Barbary Stanisławczyk - Żyły w trudnej misji prowadzenia Polskiego Radia SA przez najbliższe lata. Piszemy o poparciu dla naszej Pani Prezes, bo jesteśmy pewni, iż zapowiedź jej rezygnacji nie wynika z chwilowego impulsu czy nastroju, a z wnikliwej analizy sytuacji w Spółce i obok niej. Z naszych nieformalnych rozmów z Panią Prezes wynika, że jest gotowa wziąć na swoje barki ciężar kierowania Polskim Radiem mimo wszystko, mimo zapowiedzi odejścia. Mamy wrażenie, że Pani Prezes nie spodziewała się naszego poparcia i podbudowana rozmowami z pracownikami Radia chce spróbować sił. Jesteśmy pewni, że wsparcie Pana Przewodniczącego może pomóc w uspokojeniu sytuacji, także poprzez uświadomienie zewnętrznych ,,naprawiaczy" sytuacji, że wszelkie zmiany szkodzą firmie, a nie ją wspierają. Dlatego też my, jako pracownicy Polskiego Radia SA prosimy Pana Przewodniczącego o udzielenie wsparcia Pani Prezes Stanisławczyk w dalszej misji kierowania Radiem.
Z poważaniem: Edward Pikula (przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność) i Ewa Kuczyńska (zastępca przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność).
Dołącz do dyskusji: Związkowcy: Barbara Stanisławczyk-Żyła chce nadal kierować Polskim Radiem. „Kuriozalny list”
takie "porządki" tylko w państwie PiS.
Arogancja i brak kompetencji
Swoją drogą, ciekawe czego dotyczyło to "przekalkulowanie"? Za mała odprawa, za krótki okres zakazu konkurencji?