SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tańce i śpiew na premierze Thermomixa. To jeszcze geniusz marketingu czy już "sekciarstwo"?

Zaprezentowano nowy model Thermomixa. Towarzyszyły temu tańce i śpiew zgromadzonych ludzi, co stało się viralem w sieci. I choć sprzedaż rusza w kwietniu, już zgłaszają się chętni. Marka stworzyła swoją społeczność bez masowych kampanii reklamowych. 

Dołącz do dyskusji: Tańce i śpiew na premierze Thermomixa. To jeszcze geniusz marketingu czy już "sekciarstwo"?

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Dizel
Znam osoby które te i im podobne códa mają. Każdej z nich urządzenie się nudzi po 2-3 miesiącach i ląduje w tyle szafki kuchennej wyciągane może raz na pół roku.
Wróć do szkoły kolego i naucz się ortografii.
odpowiedź
User
Dizel
Dawno nie czytałem większego bełkotu. Oczekuję od dziennikarzy, aby umieli napisać prawdę i mieli swoją opinię a nie powtarzali te slogany z sekty TM.

Gdy chcesz jeść zdrowo, gotujesz proste potrawy i nie potrzebujesz do tego TM, bo robisz posiłki w 15 min.

Jeśli ktoś jest pasjonatem gotowania, to nie będzie używał TM, bo szkoda na to czasu i energii.
Zdziwiłbyś się - w wielu bardzo dobrych knajpach, w których gotują najlepsi szefowie kuchni stoją thermomixy - i to czasem kilka sztuk. Bo ten robot po prostu bardzo ułatwia i przyspiesza pracę - i niektóre składniki dań zawsze w tej maszynie wyjdą i szef kuchni nie musi się męczyć z jakimś kremem albo sosem bo maszynka mu to wszystko odpowiednio utrze, wymiesza i będzie gotowe w 5 minut.
odpowiedź
User
Lubię gotować
Artykuł jest o fenomenie produktu - jak można stworzyć produkt, który sam się sprzedaje, nie potrzebuje miliarda reklam w tv radio i necie - po prostu model promocji idealnie się sprzedaje. I o tym jest tutaj mowa. A swoją drogą - widzę, że jest tu sporo uwag na temat tej maszyny od ludzi, którzy nie mają pojęcia jak to działa i być może nawet nie gotują niczego - i żal d... ściska. Kupcie se po prostu i przestaniecie ziać jadem. A jak was nie stać to idźcie do roboty, zaróbcie i kupcie se to albo inne ustrojstwo. Na pewno robot do gotowania ma większy sens niż wymiana co rok iphona za 6 tysięcy, który nadal jest po prostu telefonem.
odpowiedź