Justyna Dobrosz-Oracz postrachem polityków. "Jej się nie da zagiąć. Nie odpuszcza nikomu"
Od lat widziana na korytarzach sejmowych. Zawsze z mikrofonem i często w pogoni za uciekającymi przed nią politykami wszystkich partii. Udało jej się skłonić do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. - A przecież z nami ci politycy od wielu lat nie rozmawiają - dziwi się Roman Imielski z "Gazety Wyborczej". - Nie musi krzyczeć, by być słyszana, bo zawsze jest świetnie przygotowana - dodaje Patryk Michalski z Wirtualnej Polski. Co mówią o Justynie Dobrosz-Oracz jej byli i obecni koledzy z pracy?
Dołącz do dyskusji: Justyna Dobrosz-Oracz postrachem polityków. "Jej się nie da zagiąć. Nie odpuszcza nikomu"
Może się sfajdałaś? Nie jest to powód do zadowolenia, ale co kto lubi.
Obawiam się, ze znacznie więcej ta pani bierze.
To pisałem ja, Jarząbek Wacław, troll II klasy.