SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Netflix po 30 latach przywrócił kultową serię. Ale "Gliniarz z Bevelry Hills: Axel F" do historii się nie zapisze

Wielki powrót Eddiego Murphy'ego po latach rozłąki z Hollywood dostarczył póki co dosyć skrajnych wrażeń. Z jednej strony otrzymaliśmy doceniany przez widzów i krytyków film “Nazywam się Dolemite”, a z drugiej nieudaną próbę odświeżenia dawnej roli w “Księciu w Nowym Jorku 2”. Jak w tym kontekście wypadł “Gliniarz z Beverly Hills: Axel F”? Ani fatalnie, ani wybitnie.

Dołącz do dyskusji: Netflix po 30 latach przywrócił kultową serię. Ale "Gliniarz z Bevelry Hills: Axel F" do historii się nie zapisze

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Leon Zawodowiec
Super film, polecam serdecznie!
odpowiedź
User
Gdtui cie voodoo CYE
Kochany Panie Redaktorze, w każdym zdaniu zapomniał Pan dopisać "moim zdaniem ....".
Sugeruje Pan, że wszyscy widzowie będą mieli odbiór podobny do Pańskiego, co jest nieprawdą. Każdy powinien mieć szansę na wyrobienie własnej opinii.
Na dodatek nie ostrzegł Pan, że "artykuł" zawiera spojler, a to jest nieuczciwe.
Wracając do filmu. Ja uważam, że film spełnił moje oczekiwanie, a nawet więcej patrząc na styl realizacji i montażu audio i wideo. Fakt jest taki, że w obecnych czasach już się tak nie kręci, co akurat dla mnie było plusem, a nie minusem. Oglądałem to jak stare dobre amerykańskie kino ze strzelaninami, pościgami i demolką radiowozów. Uważam, że takie było założenie producenta i to jak najbardziej wyszło. Film jak wszystkie tego typu (np. nowy Top Gun) nie mają na celu wniesienia czegoś nowego, emocjonującego, przełomowego. One oparte są na nostalgii. Treść jest trochę mniej ważna. W moim przypadku, widz (ja) jest zadowolony, a kasa dla producenta się zgadza. Czy to nie jest ok?
Oczywiście mógłbym przeanalizować film pod kątem fabuły, ale to nie tego typu kino (netflix).
Podsumowując. Film stworzony dla ludzi pamiętających pierwszą część i z nostalgii chętnie wracających do "old school movie". A nowe pokolenie może się pośmiać ze scen sytuacyjnych.
Dla mnie dobre kino dla relaksu i odmóżdżenia.
odpowiedź
User
1245
Da się obejrzeć, ale raczej dla lubiących pierwsze części. Dla obecnej młodej widowni film będzie raczej niestrawny. W skali 2 - 5 daję 3+/4-
odpowiedź