brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, objawy s...
2010-10-07 11:23:17 - bercik
Od dłuższego czasu borykam się z pewnym problemem.
Zaczęło się to gdy *pracowałem w pewnej firmie*, stanowisko bardzo
odpowiedzialne, codzienne gaszenie pożarów byłem pomiędzy szefostwem a
produkcją, praktycznie codziennie za coś z którejś strony się obrywało,
dużo zostawania po godzinach, żeby tylko nadgonić... - było to *bardzo
stresujące*, osoby na tym stanowisku były sukcesywnie wymieniane, nikt
nie wytrzymywał presji, ja się utrzymałem nieco ponad rok. Było to
jakieś *5 lat temu*, wtedy się zaczęły moje objawy, które trwają do
dzisiaj. *Obecnie* mam spokojną pracę, praktycznie *zero stresu(.
*Objawy* to głównie *brak apetytu*, nie potrafię zjeść posiłku, jak
tylko coś zbliżam do ust, to od razu *naciąga mnie na wymioty*, ale..
jeszcze ani razu z tego powodu nie wymiotowałem! Raczej nie mam problemu
ze zjedzeniem posiłków mokrych, jakąś zupkę, wędliny, czy owoce, mogę
jeść bez problemu, ale gdy przyjdzie mi zjeść kanapkę to się zaczyna.
Przeważnie towarzyszą temu *objawy stresu*, bardzo często łapię się że
mam *zaciśnięte zęby*, wewnętrzny *niepokój*, zimne *spocone ręce*.
*Kiedyś*, szczególnie za czasów pracy w nieszczęsnej firmie, bardzo
często budziłem się *zlany potem*, z czasem to przeszło. Sypiam
generalnie OK.
Byłem z tym problemem u lekarzy, rodzinny skierował mnie na
*gastroskopie*(jakieś 3 lata temu), wyszło że mam *zapalenie żołądka*,
oraz bakterie *helicobacter*, dostałem kuracje dwoma antybiotykami.
Lekarz rodzinny przepisał mi również *Peritol*, i w zasadzie dzięki temu
Peritolowi jakoś się trzymam, biorę jedną tabletkę dziennie i generalnie
było OK, jak tylko ze dwa dni nie wziąłem tego lekarstwa to objawy
natychmiast powracały.
Co ciekawe, jak jestem *na urlopie*, nie muszę brać Peritolu i *wszystko
jest w porządku*. Jak tylko wrócę do pracy wszystko wraca. Jak
wspomniałem - *praca jest OK*, praktycznie *zero stresu!* Tak jak by
*lęk przed samą pracą*, przed obowiązkami, mimo że te obowiązki
sprawiają mi przyjemność.
Tak było przez ostatnie kilka lat.
Od jakiegoś miesiąca zauważyłem *pogorszenie*. Wygląda to jak by się
organizm przyzwyczaił do Peritolu, jedna tabletka przed posiłkiem
zapewnia mi spokojne jego skonsumowanie. Tabletkę biorę rano, śniadanie
jem dopiero w pracy, przeważnie jest to jakiś jogurt, albo serek na
rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem właściwe śniadanie, po
powrocie jeszcze jako tako jestem w stanie zjeść obiad, lecz już nie
wszystko, jak pisałem najlepiej jak jest to coś mokrego z dużą ilością
sosów, jakaś zupa. *Przy kolacji są już problemy*:| często idę spać bez
kolacji, czasem coś przekąszę, kawałek wędliny, owoce.. ale nie jest to
normalna kolacja, *odczuwam głód, lecz nie mogę zjeść!*
Wypadało by żebym zwiększył dawkę i po południu brał jeszcze jedną
tabletkę, lecz ja chce wrócić do normalności i odstawić całkiem te leki.
Dodatkowo, bo może być to istotne, mam *podwyższone ciśnienie*. Prawie
zawsze jak sprawdzam, czy to ja, czy lekarz, mam około 140/90. Na tę
dolegliwość zażywam *Beto ZK* Generalnie brałem 25'tke, lecz jakiś
miesiąc temu, lekarz rodzinny widząc cały czas podwyższone ciśnienie
zwiększył mi dawkę do 50'tki raz na dobę. Takie podwyższone ciśnienie
mam odkąd pamiętam, już w szkole średniej pielęgniarka odsyłała mnie z
tym problemem do lekarza. Obecnie mam 30lat.
Jakiś rok temu byłem na kilku wizytach u kardiologa, ten właściwie tylko
zbadał ciśnienie, miałem na jedną dobę miernik cały czas na ramieniu -
wykazał on rzeczywiście cały czas ciśnienie w górnej granicy, w nocy
spadało do normalnego poziomu, ale też bez rewelacji.. Kardiolog
podtrzymał Beto zapisane przez rodzinnego i zalecił aktywniejsze życie -
na tę okoliczność sprawiłem sobie psa i wiążące się z tym codzienne
spacery, lecz generalnie prowadzę bardzo leniwy tryb życia.
Mam szanse się z tego wyleczyć czy już mam dożywocie na lekach?
Z góry *dziękuje* za cierpliwość przy czytaniu powyższych wypocin, oraz
liczę na jakąś pomoc co to może być i *jak się tego pozbyć*.
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 19:07:44 - Jarosław K. Grzyb
napisał(a):
> Witam
> Od dłuższego czasu borykam się z pewnym problemem.
>
> Zaczęło się to gdy *pracowałem w pewnej firmie*, stanowisko bardzo
> odpowiedzialne, codzienne gaszenie pożarów byłem pomiędzy szefostwem a
> produkcją, praktycznie codziennie za coś z którejś strony się obrywało,
> dużo zostawania po godzinach, żeby tylko nadgonić... - było to *bardzo
> stresujące*, osoby na tym stanowisku były sukcesywnie wymieniane, nikt
> nie wytrzymywał presji, ja się utrzymałem nieco ponad rok. Było to
> jakieś *5 lat temu*, wtedy się zaczęły moje objawy, które trwają do
> dzisiaj. *Obecnie* mam spokojną pracę, praktycznie *zero stresu(.
>
> *Objawy* to głównie *brak apetytu*, nie potrafię zjeść posiłku, jak
> tylko coś zbliżam do ust, to od razu *naciąga mnie na wymioty*, ale..
> jeszcze ani razu z tego powodu nie wymiotowałem! Raczej nie mam problemu
> ze zjedzeniem posiłków mokrych, jakąś zupkę, wędliny, czy owoce, mogę
> jeść bez problemu, ale gdy przyjdzie mi zjeść kanapkę to się zaczyna.
> Przeważnie towarzyszą temu *objawy stresu*, bardzo często łapię się że
> mam *zaciśnięte zęby*, wewnętrzny *niepokój*, zimne *spocone ręce*.
> *Kiedyś*, szczególnie za czasów pracy w nieszczęsnej firmie, bardzo
> często budziłem się *zlany potem*, z czasem to przeszło. Sypiam
> generalnie OK.
>
> Byłem z tym problemem u lekarzy, rodzinny skierował mnie na
> *gastroskopie*(jakieś 3 lata temu), wyszło że mam *zapalenie żołądka*,
> oraz bakterie *helicobacter*, dostałem kuracje dwoma antybiotykami.
> Lekarz rodzinny przepisał mi również *Peritol*, i w zasadzie dzięki temu
> Peritolowi jakoś się trzymam, biorę jedną tabletkę dziennie i generalnie
> było OK, jak tylko ze dwa dni nie wziąłem tego lekarstwa to objawy
> natychmiast powracały.
> Co ciekawe, jak jestem *na urlopie*, nie muszę brać Peritolu i *wszystko
> jest w porządku*. Jak tylko wrócę do pracy wszystko wraca. Jak
> wspomniałem - *praca jest OK*, praktycznie *zero stresu!* Tak jak by
> *lęk przed samą pracą*, przed obowiązkami, mimo że te obowiązki
> sprawiają mi przyjemność.
>
> Tak było przez ostatnie kilka lat.
> Od jakiegoś miesiąca zauważyłem *pogorszenie*. Wygląda to jak by się
> organizm przyzwyczaił do Peritolu, jedna tabletka przed posiłkiem
> zapewnia mi spokojne jego skonsumowanie. Tabletkę biorę rano, śniadanie
> jem dopiero w pracy, przeważnie jest to jakiś jogurt, albo serek na
> rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem właściwe śniadanie, po
> powrocie jeszcze jako tako jestem w stanie zjeść obiad, lecz już nie
> wszystko, jak pisałem najlepiej jak jest to coś mokrego z dużą ilością
> sosów, jakaś zupa. *Przy kolacji są już problemy*:| często idę spać bez
> kolacji, czasem coś przekąszę, kawałek wędliny, owoce.. ale nie jest to
> normalna kolacja, *odczuwam głód, lecz nie mogę zjeść!*
> Wypadało by żebym zwiększył dawkę i po południu brał jeszcze jedną
> tabletkę, lecz ja chce wrócić do normalności i odstawić całkiem te leki.
>
> Dodatkowo, bo może być to istotne, mam *podwyższone ciśnienie*.. Prawie
> zawsze jak sprawdzam, czy to ja, czy lekarz, mam około 140/90. Na tę
> dolegliwość zażywam *Beto ZK* Generalnie brałem 25'tke, lecz jakiś
> miesiąc temu, lekarz rodzinny widząc cały czas podwyższone ciśnienie
> zwiększył mi dawkę do 50'tki raz na dobę. Takie podwyższone ciśnienie
> mam odkąd pamiętam, już w szkole średniej pielęgniarka odsyłała mnie z
> tym problemem do lekarza. Obecnie mam 30lat.
> Jakiś rok temu byłem na kilku wizytach u kardiologa, ten właściwie tylko
> zbadał ciśnienie, miałem na jedną dobę miernik cały czas na ramieniu -
> wykazał on rzeczywiście cały czas ciśnienie w górnej granicy, w nocy
> spadało do normalnego poziomu, ale też bez rewelacji.. Kardiolog
> podtrzymał Beto zapisane przez rodzinnego i zalecił aktywniejsze życie -
> na tę okoliczność sprawiłem sobie psa i wiążące się z tym codzienne
> spacery, lecz generalnie prowadzę bardzo leniwy tryb życia.
>
> Mam szanse się z tego wyleczyć czy już mam dożywocie na lekach?
>
> Z góry *dziękuje* za cierpliwość przy czytaniu powyższych wypocin, oraz
> liczę na jakąś pomoc co to może być i *jak się tego pozbyć*.
>
Sugeruję ponowną wizytę u lekarza i zasugerowanie ponownego wykonania
gastroskopii w celu sprawdzenia, jak zareagował Pan na leczenie 3 lata
temu i czy zniknął stan zapalny błony śluzowej żołądka.
Co do ciśnienia to aktywność fizyczna powinna spowodować obniżenie
ciśnienia krwi. Ważne jest jednak przestrzeganie zasad (które można
znaleźć łatwo w internecie szukając treningów) oraz bycie w tym
konsekwentnym. Ale ile to potrwa nikt Panu nie powie - jest to bardzo
osobniczo zmienne i zalezy od wielu czynników.
Jednakże obrał Pan dobry sposób leczenia, życzę wytrwałości i pozdrawiam.
--
Jarosław K. Grzyb
www.testmed.info
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 21:46:50 - Stokrotka
>Sugeruję ponowną wizytę u lekarza i zasugerowanie ponownego wykonania
>gastroskopii w celu sprawdzenia, jak zareagował Pan na leczenie 3 lata
>temu i czy zniknął stan zapalny błony śluzowej żołądka.
Wżodowiec itp. ma i apetyt i wżody,
a gastroskopia męczy i jest niebezpieczna,
nawet jeśli ma wżody, to nie tylko, a nie każdy wżud wymaga od razu
gastroskopi.
On nie podał wagi i jej zmian, a to może być istotne.
>>...lecz generalnie prowadzę bardzo leniwy tryb życia.
Tryb życia mimo samooceny że leniwy, na leniwy wcale nie wyglada (praca,
pies).
Dla mnie to wygląda na pszepracowanie,
złe odżywiianie, i zły mikroklimat w pracy. :
>>...śniadanie jem dopiero w pracy, przeważnie jest to jakiś jogurt, albo
>>serek na rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem właściwe
>>śniadanie
Śniadanie należy jeść pszed wyjściem.
Napiszesz, że to nierealne, bo za wcześnie, bo nie masz czasu i apetytu.
Sprubuj jednak zjeść dobże ugotowaną paruwkę (całą) z połową kawałka bułki
(może być z tostera lub podgżewcza) i popić połową szklanki picia (może być
woda) połowa szybciej stygnie, i nie obciąża nadmiernie seca i żołądka.
A na faktyczne śniadanie hudego kotleta, a nie serek, serkiem to sie możesz
wyphać na kolacyjkę.
>>Jak tylko wrócę do pracy wszystko wraca. Jak wspomniałem - *praca jest
>>OK*, praktycznie *zero stresu!*
Wydaje ci sie tylko, że zero stresu.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 22:43:33 - Jarosław K. Grzyb
> Nie jestem medykiem, nie wiem co to jest *Peritol*.
>
>> Sugeruj? ponown? wizyt? u lekarza i zasugerowanie ponownego wykonania
>> gastroskopii w celu sprawdzenia, jak zareagowa? Pan na leczenie 3 lata
>> temu i czy znikn?? stan zapalny b?ony ?luzowej ?o??dka.
>
> W?odowiec itp. ma i apetyt i w?ody,
> a gastroskopia m?czy i jest niebezpieczna,
> nawet je?li ma w?ody, to nie tylko, a nie ka?dy w?ud wymaga od razu
> gastroskopi.
>
Istnieje wiele bardzo groźnych chorób, które zaczynają się spadkiem
łaknienia. Niestety najlepszym sposobem diagnostycznym jest skopia -
umożliwa pobranie próbek do badania histologicznego (badanie tkanki pod
mikroskopem), przyjrzenia się dokładnie tam gdzie lekarz chce....
Oczywiście każde badanie jest niebezpieczne, ale nie jest to operacja i
mimo iż gastroskopia nie jest przyjemna jest bardzo pomocna w procesie
diagnozy.
Pozdrawiam.
--
Jarosław K. Grzyb
www.testmed.info
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 22:54:46 - Stokrotka
>
>>Sugeruję ponowną wizytę u lekarza i zasugerowanie ponownego wykonania
>>gastroskopii w celu sprawdzenia, jak zareagował Pan na leczenie 3 lata
>>temu i czy zniknął stan zapalny błony śluzowej żołądka.
>Wżodowiec itp. ma i apetyt i wżody,
>a gastroskopia męczy i jest niebezpieczna,
>nawet jeśli ma wżody, to nie tylko, a nie każdy wżud wymaga od razu
>gastroskopi.
Istnieje wiele bardzo groźnych chorób, które zaczynają się spadkiem
łaknienia. Niestety najlepszym sposobem diagnostycznym jest skopia -
umożliwa pobranie próbek do badania histologicznego (badanie tkanki pod
mikroskopem), przyjrzenia się dokładnie tam gdzie lekarz chce...
Oczywiście każde badanie jest niebezpieczne, ale nie jest to operacja i
mimo iż gastroskopia nie jest przyjemna jest bardzo pomocna w procesie
diagnozy.
Pozdrawiam.
--
Jarosław K. Grzyb
www.testmed.info
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 22:59:40 - Stokrotka
> Istnieje wiele bardzo groźnych chorób, które zaczynają się spadkiem
> łaknienia. Niestety najlepszym sposobem diagnostycznym jest skopia -...
Bzdury, inne metody nie istnieją?
Piszesz bzdurę za bzdurą, idź spać bo zwykle odpowiadasz normalnie.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-08 08:31:54 - bercik
> Nie jestem medykiem, nie wiem co to jest *Peritol*.
Leczenie ostrych i przewlekłych stanów uczuleniowych, jak np. katar
sienny, uczuleniowe reakcje skórne, jak pokrzywka, wysypka, świąd.
Peritol stosuje się również w niektórych formach migrenopodobnego bólu
głowy i braku apetytu.
www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1699
Według ulotki mogę brać do 6,4 tabletek na dobę, ja biorą jedną na dobę
i jest ledwo, ledwo... Ale nie chce brać więcej..
Lek przepisał mi lekarz rodzinny. Gastrolog jak i kardiolog wiedzą o
jego stosowaniu i jego działaniach niepożądanych.
>
>> Sugeruję ponowną wizytę u lekarza i zasugerowanie ponownego wykonania
>> gastroskopii w celu sprawdzenia, jak zareagował Pan na leczenie 3 lata
>> temu i czy zniknął stan zapalny błony śluzowej żołądka.
Sama gastroskopia i kuracja antybiotykami zbiegła się z czasem
rozpoczęcia kuracji peritolem, poczułem dużą poprawę, byłem bardzo
zadowolony z efektów, lecz teraz z perspektywy czasu widzę że to właśnie
ten peritol ma takie zbawienne działanie.
Jeżeli chodzi o sam zabieg, nie był przyjemny, ale do przeżycia,
porównał bym to do wizyty u stomatologa, stres przed wizytą, czasem coś
delikatnie zaboli, jest to średnio przyjemne, ale nic strasznego.
>
> Wżodowiec itp. ma i apetyt i wżody,
> a gastroskopia męczy i jest niebezpieczna,
> nawet jeśli ma wżody, to nie tylko, a nie każdy wżud wymaga od razu
> gastroskopi.
>
> On nie podał wagi i jej zmian, a to może być istotne.
Obecnie około 75kg. W momencie kiedy zacząłem kuracje preitolem,
wykonałem gastroskopie przytyłem jakieś 10kg, wcześniej od kilkunastu
lat nie byłem w stanie zmienić wagi w żadną stronę, ważyłem 65kg czy mi
się to podobało czy nie. Niegdyś bardzo dużo jadłem, ale też byłem
zdecydowanie bardziej aktywny fizycznie. To że przytyłem łącze z trzema
faktami, rozpoczęta kuracja peritolem, co było dla mnie wielkim
wybawieniem po ~2 latach męczenia się, ożeniłem się - zmiana kuchni;) no
i jeszcze rozleniwienie - przesiadka z rowera na samochód itp.
>
>>> ...lecz generalnie prowadzę bardzo leniwy tryb życia.
> Tryb życia mimo samooceny że leniwy, na leniwy wcale nie wyglada (praca,
> pies).
>
W porównaniu do tego co było kilka lat temu, uważam że prowadzę leniwy
tryb życia, najgorsze jest to że jest mi z tym dobrze. Dlatego właśnie
zanabyłem psa, żeby mieć motywacje, no bo przecież trzeba iść na spacer,
nie ważne czy leje czy nie. Praca jest przy biurku, przy komputerze.
> Dla mnie to wygląda na pszepracowanie,
Wypaliłem się w tamtej nieszczęsnej firmie. Obecnie pracuje 8 godzin i
ani minuty dłużej, o pracy zapominam zamykając drzwi do biura, nie
odczuwam lęku wychodząc do pracy czy przed zaśnięciem tak jak to było w
tamtej poprzedniej pracy. Nikt nade mną nie stoi, z szefem mam bdb
układ. Praca idealna, długo szukałem pracy i najważniejszym kryterium
był właśnie spokój...
> złe odżywiianie, i zły mikroklimat w pracy. :
Odżywianie pewno by można dopasować lepiej.. natomiast do mikroklimatu
nie mam zastrzeżeń.. Jednak cały czas nie daje mi spokoju to że na
urlopie wszystko wraca do normy. Niekiedy i weekend wystarczy aby się
wszystko uregulowało..
>>> ...śniadanie jem dopiero w pracy, przeważnie jest to jakiś jogurt, albo
>>> serek na rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem właściwe
>>> śniadanie
> Śniadanie należy jeść pszed wyjściem.
> Napiszesz, że to nierealne, bo za wcześnie, bo nie masz czasu i apetytu.
> Sprubuj jednak zjeść dobże ugotowaną paruwkę (całą) z połową kawałka bułki
> (może być z tostera lub podgżewcza) i popić połową szklanki picia (może być
> woda) połowa szybciej stygnie, i nie obciąża nadmiernie seca i żołądka.
> A na faktyczne śniadanie hudego kotleta, a nie serek, serkiem to sie możesz
> wyphać na kolacyjkę.
No właśnie, wielokrotnie próbowałem się jakoś przełamać i zacząć coś
jeść przed wyjściem jednak jakoś tak ten tryb funkcjonowania mi nie
odpowiadał. A obecnie, gdy objawy się nasiliły, to wręcz szans nie mam
żebym coś zjadł zanim tabletka nie zacznie działać.
>
>>> Jak tylko wrócę do pracy wszystko wraca. Jak wspomniałem - *praca jest
>>> OK*, praktycznie *zero stresu!*
> Wydaje ci sie tylko, że zero stresu.
No może faktyczni nie zero, jednak czuje się spokojnie w pracy, w
porównaniu do tego co znajomi opowiadają, tego co przeszedłem w tamtej
firmie, oraz kilku innych w których pracowałem to tutaj się mam bardzo
dobrze.
Zastanawiam się nad jakimiś środkami uspakajającymi, coś delikatnego, np
podczas pisania tego postu praktycznie 75% czasu łapałem się że mam
mocno zaciśnięte zęby. Myślę że ten stres dużo miesza i właśnie jego
powinienem się pozbyć w pierwszej kolejności, reszta się jakoś ułoży.
Lecz najgorsze jest to że nie potrafię znaleźć powodu tego strasu.
Przez te kilka lat bardzo przyglądałem się sobie, potrafię bezbłędnie
określić kiedy w jakich warunkach będę miał podwyższone ciśnienie,
wyczuwam na odległość kiedy będzie coś stresującego, lecz nie potrafię
wskazać co może powodować ten taki wewnętrzny niepokój, te zaciśnięte
zęby itp...
Ba. Kiedyś byłem bardzo odporny na stres, właściwie nie rozumieałem tego
pojęcia, byłem i jestem nadal niepoprawnym optymistą. I co to jedna
głupia firma, a właściwie jedna konkretne osoba będąca właścicielem tej
firmy i wprowadzająca upośledzone zasady, potrafi zrobić z człowieka...
Dziękuje za zainteresowanie tematem
Pozdrawiam
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-08 08:36:54 - bercik
>> złe odżywiianie,
I jeszcze jedno - na ostatnim badaniu wyszło że mam wysoki cholesterol,
260 czegoś tam, nie pamiętam jednostek.
Jednakże nie do końca byłem na czczo przy pobieraniu krwi, akurat to był
dzień kiedy to coś zjadłem przed wyjściem:)
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-08 09:48:04 - Stokrotka
>> Nie jestem medykiem, nie wiem co to jest *Peritol*.
> www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1699
...Peritol ma również działanie uspokajające i poprawiające apetyt,
ponieważ blokuje działanie serotoniny. ...Wykazuje działanie
przeciwhistaminowe i silne przeciwserotoninowe, a także cholinolityczne....
Lek upośledza sprawność psychofizyczną, dlatego też w trakcie stosowania
preparatu nie wolno prowadzić pojazdów mechanicznych ani wykonywać czynności
precyzyjnych. ...
Nie jestem medykiem, ale ja bym tego do ust nie wzięła i zmieniła medyka.
Serotonina to zdaje się to, co wieloma lekami się poprawia by człowiek nie
był w depresji.
Jest jesień, a więc ta serotonina jest ci potszebna do życia.
Nie piszę, że jesteś w depresji, bo mi nie wygląda,
ale organizmowi coś ważnego odbierasz i on reaguje.
A na apetyt to i bez medyka da ci farmaceuta w aptece garść,
albo i 2 garście preparatuw, a w radiu reklamują jeszcze więcej.
A dalsze działania uboczne to aż strah cytować.
>...Niegdyś bardzo dużo jadłem, ale też byłem zdecydowanie bardziej aktywny
>fizycznie.
Latka lecą.
> i jeszcze rozleniwienie - przesiadka z rowera na samochód itp.
Samohodem po tym preparacie !??????????????
> podczas pisania tego postu praktycznie 75% czasu łapałem się że mam mocno
> zaciśnięte zęby. Ba. Kiedyś byłem bardzo odporny na stres, ... ...byłem i
> jestem nadal niepoprawnym optymistą.
Pewnie dlatego mimo braku tej nieszczęsnej serotoniy nie jesteś w depresji.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-07 19:57:41 - oliwa
> Witam
> Od dłuższego czasu borykam się z pewnym problemem.
>
> Zaczęło się to gdy *pracowałem w pewnej firmie*, stanowisko bardzo
> odpowiedzialne, codzienne gaszenie pożarów byłem pomiędzy szefostwem a
> produkcją, praktycznie codziennie za coś z którejś strony się obrywało,
> dużo zostawania po godzinach, żeby tylko nadgonić... - było to *bardzo
> stresujące*, osoby na tym stanowisku były sukcesywnie wymieniane, nikt
> nie wytrzymywał presji, ja się utrzymałem nieco ponad rok. Było to
> jakieś *5 lat temu*, wtedy się zaczęły moje objawy, które trwają do
> dzisiaj. *Obecnie* mam spokojną pracę, praktycznie *zero stresu(.
>
> *Objawy* to głównie *brak apetytu*, nie potrafię zjeść posiłku, jak
> tylko coś zbliżam do ust, to od razu *naciąga mnie na wymioty*, ale...
> jeszcze ani razu z tego powodu nie wymiotowałem! Raczej nie mam problemu
> ze zjedzeniem posiłków mokrych, jakąś zupkę, wędliny, czy owoce, mogę
> jeść bez problemu, ale gdy przyjdzie mi zjeść kanapkę to się zaczyna.
> Przeważnie towarzyszą temu *objawy stresu*, bardzo często łapię się że
> mam *zaciśnięte zęby*, wewnętrzny *niepokój*, zimne *spocone ręce*.
> *Kiedyś*, szczególnie za czasów pracy w nieszczęsnej firmie, bardzo
> często budziłem się *zlany potem*, z czasem to przeszło. Sypiam
> generalnie OK.
>
> Byłem z tym problemem u lekarzy, rodzinny skierował mnie na
> *gastroskopie*(jakieś 3 lata temu), wyszło że mam *zapalenie żołądka*,
> oraz bakterie *helicobacter*, dostałem kuracje dwoma antybiotykami.
> Lekarz rodzinny przepisał mi również *Peritol*, i w zasadzie dzięki temu
> Peritolowi jakoś się trzymam, biorę jedną tabletkę dziennie i generalnie
> było OK, jak tylko ze dwa dni nie wziąłem tego lekarstwa to objawy
> natychmiast powracały.
> Co ciekawe, jak jestem *na urlopie*, nie muszę brać Peritolu i *wszystko
> jest w porządku*. Jak tylko wrócę do pracy wszystko wraca. Jak
> wspomniałem - *praca jest OK*, praktycznie *zero stresu!* Tak jak by
> *lęk przed samą pracą*, przed obowiązkami, mimo że te obowiązki
> sprawiają mi przyjemność.
>
> Tak było przez ostatnie kilka lat.
> Od jakiegoś miesiąca zauważyłem *pogorszenie*. Wygląda to jak by się
> organizm przyzwyczaił do Peritolu, jedna tabletka przed posiłkiem
> zapewnia mi spokojne jego skonsumowanie. Tabletkę biorę rano, śniadanie
> jem dopiero w pracy, przeważnie jest to jakiś jogurt, albo serek na
> rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem właściwe śniadanie, po
> powrocie jeszcze jako tako jestem w stanie zjeść obiad, lecz już nie
> wszystko, jak pisałem najlepiej jak jest to coś mokrego z dużą ilością
> sosów, jakaś zupa. *Przy kolacji są już problemy*:| często idę spać bez
> kolacji, czasem coś przekąszę, kawałek wędliny, owoce.. ale nie jest to
> normalna kolacja, *odczuwam głód, lecz nie mogę zjeść!*
> Wypadało by żebym zwiększył dawkę i po południu brał jeszcze jedną
> tabletkę, lecz ja chce wrócić do normalności i odstawić całkiem te leki.
>
> Dodatkowo, bo może być to istotne, mam *podwyższone ciśnienie*. Prawie
> zawsze jak sprawdzam, czy to ja, czy lekarz, mam około 140/90. Na tę
> dolegliwość zażywam *Beto ZK* Generalnie brałem 25'tke, lecz jakiś
> miesiąc temu, lekarz rodzinny widząc cały czas podwyższone ciśnienie
> zwiększył mi dawkę do 50'tki raz na dobę. Takie podwyższone ciśnienie
> mam odkąd pamiętam, już w szkole średniej pielęgniarka odsyłała mnie z
> tym problemem do lekarza. Obecnie mam 30lat.
> Jakiś rok temu byłem na kilku wizytach u kardiologa, ten właściwie tylko
> zbadał ciśnienie, miałem na jedną dobę miernik cały czas na ramieniu -
> wykazał on rzeczywiście cały czas ciśnienie w górnej granicy, w nocy
> spadało do normalnego poziomu, ale też bez rewelacji.. Kardiolog
> podtrzymał Beto zapisane przez rodzinnego i zalecił aktywniejsze życie -
> na tę okoliczność sprawiłem sobie psa i wiążące się z tym codzienne
> spacery, lecz generalnie prowadzę bardzo leniwy tryb życia.
>
> Mam szanse się z tego wyleczyć czy już mam dożywocie na lekach?
>
> Z góry *dziękuje* za cierpliwość przy czytaniu powyższych wypocin, oraz
> liczę na jakąś pomoc co to może być i *jak się tego pozbyć*..
te
Re: brak apetytu, nudnoĹci, podwyĹźszone ciĹnienie, o...
2010-10-08 10:35:34 - oliwa
> Od dĹuĹźszego czasu borykam siÄ z pewnym problemem.
>
> ZaczÄĹo siÄ to gdy *pracowaĹem w pewnej firmie*, stanowisko bardzo
> odpowiedzialne, codzienne gaszenie poĹźarĂłw byĹem pomiÄdzy szefostwem a
> produkcjÄ , praktycznie codziennie za coĹ z ktĂłrejĹ strony siÄ
obrywaĹo,
> duĹźo zostawania po godzinach, Ĺźeby tylko nadgoniÄ... - byĹo to *bardzo
> stresujÄ ce*, osoby na tym stanowisku byĹy sukcesywnie wymieniane, nikt
> nie wytrzymywaĹ presji, ja siÄ utrzymaĹem nieco ponad rok. ByĹo to
> jakieĹ *5 lat temu*, wtedy siÄ zaczÄĹy moje objawy, ktĂłre trwajÄ do
> dzisiaj. *Obecnie* mam spokojnÄ pracÄ, praktycznie *zero stresu(.
>
> *Objawy* to gĹĂłwnie *brak apetytu*, nie potrafiÄ zjeĹÄ posiĹku, jak
> tylko coĹ zbliĹźam do ust, to od razu *naciÄ ga mnie na wymioty*, ale..
> jeszcze ani razu z tego powodu nie wymiotowaĹem! Raczej nie mam problemu
> ze zjedzeniem posiĹkĂłw mokrych, jakÄ Ĺ zupkÄ, wÄdliny, czy owoce,
mogÄ
> jeĹÄ bez problemu, ale gdy przyjdzie mi zjeĹÄ kanapkÄ to siÄ zaczyna.
> PrzewaĹźnie towarzyszÄ temu *objawy stresu*, bardzo czÄsto ĹapiÄ siÄ
Ĺźe
> mam *zaciĹniÄte zÄby*, wewnÄtrzny *niepokĂłj*, zimne *spocone rÄce*.
> *KiedyĹ*, szczegĂłlnie za czasĂłw pracy w nieszczÄsnej firmie, bardzo
> czÄsto budziĹem siÄ *zlany potem*, z czasem to przeszĹo. Sypiam
> generalnie OK.
>
> ByĹem z tym problemem u lekarzy, rodzinny skierowaĹ mnie na
> *gastroskopie*(jakieĹ 3 lata temu), wyszĹo Ĺźe mam *zapalenie ĹźoĹÄ dka*,
> oraz bakterie *helicobacter*, dostaĹem kuracje dwoma antybiotykami.
> Lekarz rodzinny przepisaĹ mi rĂłwnieĹź *Peritol*, i w zasadzie dziÄki temu
> Peritolowi jakoĹ siÄ trzymam, biorÄ jednÄ tabletkÄ dziennie i
generalnie
> byĹo OK, jak tylko ze dwa dni nie wziÄ Ĺem tego lekarstwa to objawy
> natychmiast powracaĹy.
> Co ciekawe, jak jestem *na urlopie*, nie muszÄ braÄ Peritolu i *wszystko
> jest w porzÄ dku*. Jak tylko wrĂłcÄ do pracy wszystko wraca. Jak
> wspomniaĹem - *praca jest OK*, praktycznie *zero stresu!* Tak jak by
> *lÄk przed samÄ pracÄ *, przed obowiÄ zkami, mimo Ĺźe te obowiÄ zki
> sprawiajÄ mi przyjemnoĹÄ.
>
> Tak byĹo przez ostatnie kilka lat.
> Od jakiegoĹ miesiÄ ca zauwaĹźyĹem *pogorszenie*. WyglÄ da to jak by siÄ
> organizm przyzwyczaiĹ do Peritolu, jedna tabletka przed posiĹkiem
> zapewnia mi spokojne jego skonsumowanie. TabletkÄ biorÄ rano, Ĺniadanie
> jem dopiero w pracy, przewaĹźnie jest to jakiĹ jogurt, albo serek na
> rozruszanie jelit, po 2..3 godzinach dopiero jem wĹaĹciwe Ĺniadanie, po
> powrocie jeszcze jako tako jestem w stanie zjeĹÄ obiad, lecz juĹź nie
> wszystko, jak pisaĹem najlepiej jak jest to coĹ mokrego z duĹźÄ
iloĹciÄ
> sosĂłw, jakaĹ zupa. *Przy kolacji sÄ juĹź problemy*:| czÄsto idÄ spaÄ
bez
> kolacji, czasem coĹ przekÄ szÄ, kawaĹek wÄdliny, owoce.. ale nie jest to
> normalna kolacja, *odczuwam gĹĂłd, lecz nie mogÄ zjeĹÄ!*
> WypadaĹo by Ĺźebym zwiÄkszyĹ dawkÄ i po poĹudniu braĹ jeszcze jednÄ
> tabletkÄ, lecz ja chce wrĂłciÄ do normalnoĹci i odstawiÄ caĹkiem te
leki.
>
> Dodatkowo, bo moĹźe byÄ to istotne, mam *podwyĹźszone ciĹnienie*. Prawie
> zawsze jak sprawdzam, czy to ja, czy lekarz, mam okoĹo 140/90. Na tÄ
> dolegliwoĹÄ zaĹźywam *Beto ZK* Generalnie braĹem 25'tke, lecz jakiĹ
> miesiÄ c temu, lekarz rodzinny widzÄ c caĹy czas podwyĹźszone ciĹnienie
> zwiÄkszyĹ mi dawkÄ do 50'tki raz na dobÄ. Takie podwyĹźszone ciĹnienie
> mam odkÄ d pamiÄtam, juĹź w szkole Ĺredniej pielÄgniarka odsyĹaĹa mnie
z
> tym problemem do lekarza. Obecnie mam 30lat.
> JakiĹ rok temu byĹem na kilku wizytach u kardiologa, ten wĹaĹciwie tylko
> zbadaĹ ciĹnienie, miaĹem na jednÄ dobÄ miernik caĹy czas na ramieniu -
> wykazaĹ on rzeczywiĹcie caĹy czas ciĹnienie w gĂłrnej granicy, w nocy
> spadaĹo do normalnego poziomu, ale teĹź bez rewelacji.. Kardiolog
> podtrzymaĹ Beto zapisane przez rodzinnego i zaleciĹ aktywniejsze Ĺźycie -
> na tÄ okolicznoĹÄ sprawiĹem sobie psa i wiÄ ĹźÄ ce siÄ z tym codzienne
> spacery, lecz generalnie prowadzÄ bardzo leniwy tryb Ĺźycia.
>
> Mam szanse siÄ z tego wyleczyÄ czy juĹź mam doĹźywocie na lekach?
>
> Z gĂłry *dziÄkuje* za cierpliwoĹÄ przy czytaniu powyĹźszych wypocin, oraz
> liczÄ na jakÄ Ĺ pomoc co to moĹźe byÄ i *jak siÄ tego pozbyÄ*.
To jest na tle nerwowym. Gdyby te objawy
stanowiły o chorobie fizycznej, to do tej pory
juz byś sis wykończył - mówiąc oględniej.
\\oli
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienienie, o...
2010-10-08 10:38:07 - Oliwa
Jeszcze raz.
To jest na tle nerwowym. Szukaj pomocy
u psychologa i psychiatry.
\\oli
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: niusy.onet.pl
Re: brak apetytu, nudności, podwyższone ciśnienie, obja...
2010-10-09 21:04:59 - kacha
>
(...)
Ja bym ci radziła iść do psychoterapeuty, twoje objawy są wyraźnie na tle
nerwowym - psycholog/psychoterapeuta nauczy cie technik relaksacyjnych itd.,
poradzi, nauczy jak pozbyc sie wreszcie tego napięcia, ktore cały czas w
tobie siedzi. Tabletki i inne leki to rozwiązanie dopiero ostateczne, a i
tak zwykle pomaga tylko na jakis czas